Miasto i praca
-
DST
10.31km
-
Czas
00:26
-
VAVG
23.79km/h
-
VMAX
51.90km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę po mieście i do pracy. Ogólnie spoko, myslalem że będzie gorzej po Tatrach.
Kategoria Rower
Murowaniec + wspinanie na Kościelcu
-
DST
365.48km
-
Teren
15.00km
-
Czas
17:49
-
VAVG
20.51km/h
-
VMAX
60.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa z gatunku tych które pamięta się potem latami czyli akcja Bike&Climb;.
Często jeździłem wspinać się w Tatry na jeden dzień. Czasem z kimś, czasem sam, raz pociągiem a innym razem samochodem. Wyjeżdżaliśmy w nocy tak że wczesnym rankiem wychodziliśmy, potem się wspinaliśmy i wracaliśmy wieczorem. Wpadł mi raz pomysł żeby pojechać na wpin rowerem i właśnie teraz udało mi się zrealizować ten plan.
Trasa: Cieszyn - Bielsko - Żywiec - Glinne - Namestovo - Chochołów - Zakopane - Brzeziny - Murowaniec
Powrót trochę inną trasą: Murowaniec - Brzeziny - Poronin - Ludźmierz - Jabłonka - Zubrohlava - Glinne - Żywiec - Bielsko - Cieszyn.
Wyjechałem kilka minut po 22 godz. w sobotę.
Cieszyn
Zimno w nocy i obciążenie roweru mocno dało mi się we znaki. Już za Żywcem miałem taki kryzys że myślałem gdzieś zostawić line i cały szpej i pojechać na lekko. Skoro jednak tu i tam powiedziałem po co jadę to głupio się wycofać. Jakoś się zmotywowałem i pokręciłem dalej. Rozjaśniło się przed granicą w Chochołowie a widok Tatr szybko podniósł morale.
Zakopane
Brzeziny, początek podjazdu
Droga nie jest łatwa tzw kocie łby przez 7 km
Murowaniec
Rower zapiąłem przy schronisku, przepakowałem plecaczki, zjadłem co nieco i zrobiłem wpis w "Książce wyjść taternickich". Wpisałem że wybieram się na "setkę" na wsch. Zadniego Kościelca jednak tuż po wyjściu przeanalizowałem że mam za mało czasu i zadzwoniłem do schroniska żeby poprawili na "Stanisławskiego" na zach. Kościelca
Szybko nad Czarny Gąsienicowy i przez Karb pod zachodnią ścianę Kościelca.
W planach była droga Stanisławskiego IV (niebieska), jednak z racji że były tam już 2 zespoły poszedłem obok na drogę Gnojka III (czerwona).
Kościelec
Drogę przeszedłem w ok 15 min. bez asekuracji. Lina została w plecaku a szpej przy uprzęży. Gdybym wiedział że tak będzie nie brałbym żelastwa. No cóż lepiej nosić niż się prosić a nigdy nie wiadomo jak wyjdzie w ścianie. Tuż po mnie pod ścianą zjawiły się dwa zespoły kursowe.
Na drodze wspinaczkowej
Na zach. ścianie Kościelca
Na Kościelcu 2158 m. (przy plecaku zapięty kask rowerowy)
Jeden gość z którym pogadałem na szczycie dziwił się po co mi dwa kaski?
Widoczki:
Pośrednia Turnia, Liliowe i Kasprowy
Tam byłem
Kościelec
W drodze powrotnej (drugi kask przy plecaku)
Do zobaczenie Taterki
Droga powrotna dłużyła mi się niesamowicie, zwłaszcza po zmroku.
Do domu dojechałem po północy
Kategoria Rower
Po mieście
-
DST
5.82km
-
Czas
00:15
-
VAVG
23.28km/h
-
VMAX
45.30km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
To tu to tam. Potem wymieniłem opony i przykręciłem bagażnik. Za ok 3 godz. wyruszam w trasę.
Kategoria Rower
Do pracy
-
DST
6.01km
-
Czas
00:16
-
VAVG
22.54km/h
-
VMAX
50.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem pakowanie szpeju. Wojtek pomagał:)
Uploaded with ImageShack.us
Z pracy z Andrzejem R.
Kategoria Rower
Zamek Wołek i Przegibek
-
DST
129.73km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:09
-
VAVG
25.19km/h
-
VMAX
63.00km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd ok 4:20. Starą drogą do Bielska, prawie cały czas mgła. Przejechałem przez rynek, pod zamkiem i przez Lipnik i Kozy do Kobiernic. Na szczęście fajnie się jechało, mały ruch bo o tej porze wszyscy raczej drugim pasem do Bielska do pracy. Odwiedziłem ruiny zamku Wołek i jakąś leśną drogą zjechałem do leśniczówki. Następnie koło zapory i do Międzybrodzia. Przez Przegibek do Bielska. Nie chciało mi się wracać główną drogą więc pojechałem kolo lotniska, przez Jaworze, Górki, Bładnice i Ogrodzoną. Pogoda kiepska na robienie fotek ale coś tam chyba widać. Potem do pracy i po pracy do Czeskiego Cieszyna odwiedzić kumpla.
Zamek w Bielsku
Uploaded with ImageShack.us
Wschód słońca nad Wołkiem (2 godz z domu)
Uploaded with ImageShack.us
Z zamku pozostało niewiele (fragmenty murów wieży i budynku), jednak dobrze zachowany wał, fosa i pagórek na którym stał dają wyobrażenie o całości i że nie był łatwy do zdobycia.
Uploaded with ImageShack.us
Prawdopodobnie został zbudowany w XIV w. Przez pewien czas służył jako miejsce schronienia dla jakiejś bandy zbójów. Należał do Książąt cieszyńskich a potem do oświęcimskich. Ci ostatni mimo złożenia hołdu królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi nie byli wierni monarsze i wypowiedzieli mu posłuszeństwo. Dobra książąt oświęcimskich, w tym Wołek zostały ziszczone.
Uploaded with ImageShack.us
Legenda związana z zamkiem podaje że żona ostatniego dowódcy obrony zakopała spore kosztowności przed zdobyciem zamku. Po pojmaniu kobieta nie chciała wyjawić gdzie ukryła skarb więc została zamknięta w beczce z gwoździami i zrzucona ze wzgórza. Oczywiście poniosła śmierć, zamek zburzono a skarbu nie znaleziono.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Jezioro Międzybrodzkie
Uploaded with ImageShack.us
Przegibek 663 m.
Uploaded with ImageShack.us
Fontanna solankowa w Jaworzu
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Jaworzynka
-
DST
106.28km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:09
-
VAVG
25.61km/h
-
VMAX
74.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd przed godz 5 rano. Założyłem krótkie spodenki, koszulkę i pod spód cienką z długimi rękawami, ruszyłem i czuję że coś zimno. No fakt, u mnie mogło być może 7 a we Wiśle 5 stopni. Potem już było lepiej. Trasa jak na mapce: Kubalonka - Istebna - Jaworzynka. Przez Wawrzacze do czeskiej Herczawy a dalej Przełęcz Jabłonkowska - Jabłonków - Trzyniec - Cieszyn
Kubalonka 761 m.
Uploaded with ImageShack.us
Istebna
Uploaded with ImageShack.us
Jaworzynka widok na Wawrzaczów Groń
Uploaded with ImageShack.us
Wschód słońca z Wawrzaczów Gronia 688 m.
Uploaded with ImageShack.us
Ścięte (szukałem w pobliżu szańca)
Uploaded with ImageShack.us
Wg XVIII - wiecznej austriackiej mapy na grzbiecie wzgórza Scienty (nazwa od wykarczowanej polany) miał znajdować się jeden z szańców wchodzących w skład fortyfikacji Przełęczy Jabłonkowskiej. Oprócz Wielkiego Szańca na całej granicy Śląsko-Węgierskiej pobudowano mniejsze obiekty bronice pozostałych możliwych przejść w górach. Najprawdopodobniej na "Ściętym" była nieduża czworoboczna reduta o boku ok 20 m. Wał z palisadą otaczała sucha fosa.
Uploaded with ImageShack.us
Szaniec na XIX-wiecznej mapie
Uploaded with ImageShack.us
Tu stał ten szaniec
Uploaded with ImageShack.us
Kiedyś zlokalizowałem to miejsce a skoro teraz przejeżdżałem w pobliżu więc zajrzałem jak to wygląda i czy coś zostało.
Na miejscu szańca stoi jakaś chałupa
Uploaded with ImageShack.us
Z jednej strony zachował się niski wał, na którym rosną drzewa. Pozostałe wały zostały zniwelowane a przy budowie chałupy pewnie wybrano część ziemi.
Uploaded with ImageShack.us
Owce w Mostach u Jabłonkowa
Uploaded with ImageShack.us
Nad Przełęczą Jabłonkowską 560 m.
Uploaded with ImageShack.us
Kościół w Jabłonkowie (wymiana hełmu wieży)
Uploaded with ImageShack.us
Potem jeszcze rowerem do pracy
Kategoria Rower
Miasto, praca, miasto
-
DST
13.57km
-
Czas
00:33
-
VAVG
24.67km/h
-
VMAX
49.70km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trochę po mieście i do pracy.
Kategoria Rower
Strumień
-
DST
64.72km
-
Czas
02:31
-
VAVG
25.72km/h
-
VMAX
58.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem na północ. Pojechałem rano żeby rozruszać kości po kilkudniowym zastoju. Cieszyn - Hażlach - Kończyce Wlk - Pruchna - Strumień - Golasowice - Pielgrzymowice - Zebrzydowice - Kończyce Mł - Hażlach - Cieszyn.
Potem jeszcze do pracy.
Kategoria Rower
Tokarnia
-
DST
30.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Merida
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie kilka dni spędziłem na wyjeździe w rodzinne strony mojej mamy. Byłem tam z rodzinką i bez roweru.
We wtorek pożyczyłem jednak rower od kuzyna (Meridę Mats Striker) i wyskoczyłem na chwilę gdzieś pokręcić. Rower mocno dowalony:) ale cóż chęć przejechania się po okolicy była większa. Trochę żałowałem że nie pomyślałem o tym wcześniej a potem tak się złożyło że miałem do dyspozycji tylko 2 godz. Myślę sobie spoko 50 km w zasięgu ręki. Patrzę nie ma linki od przedniej przerzutki! to ci niespodzianka. Jakiś ustrugany klocek, wetknięty żeby był naciąg i zostaje tylko średnia tarcza. To nie koniec, kuzyn mówi że łańcuch przeskakuje jak mocniej naciska na pedały. Dobra jakoś dam radę, myślę sobie w końcu ważę chyba ze 20 kg mniej od niego:)
No i pojechałem z Tokarni do Łętowni (bez problemów). Na podjeździe do Naprawy łańcuch rzeczywiście zgrzytał i kilka razy przeskoczył. Gorzej było z przodem, tarcza wyginała się i 4 razy spadł łańcuch. Niejaką rekompensatą były widoki na Tatry i Beskidy. Na zjeździe nie poszalałem bo z przodu do dyspozycji tylko średnia tarcza (32 z). Kawałek "Zakopianką" a potem przez Lubień i Krzczonów.
Odległość wg bikemap.net ale mogło być nieco więcej. Czas brutto 1:45 Na oko wpisałem 1:30 bo kilka razy stawałem robiąc zdjęcia i żeby wrzucić łańcuch.
Tokarnia
Uploaded with ImageShack.us
Kościół w Łętowni
Uploaded with ImageShack.us
Podjazd do Naprawy
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Widok na Tatry
Uploaded with ImageShack.us
Babia Góra
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Chełm 464 m.
-
DST
41.98km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
23.32km/h
-
VMAX
60.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy po okolicy. Na skocznie do Goleszowa i na gorę Chełm.
Krótki ale solidny podjazd od zamku w Dzięgielowie na Grabówkę
Uploaded with ImageShack.us
Pod skoczniami w Goleszowie
a co se zjade...
Uploaded with ImageShack.us
na wąskich laciach po mokrym igielicie...
Uploaded with ImageShack.us
i na dole, 60,5 k/h
Uploaded with ImageShack.us
dalej kierunek Chełm
Uploaded with ImageShack.us
Górka nieduża tylko 464 m n.p.m. ale latają z niej na paralotniach
Uploaded with ImageShack.us
widok na Goleszów i na Czantorię
Uploaded with ImageShack.us
i widok na północ
Uploaded with ImageShack.us
Jak wracałem do domu to już było ciemno
Kategoria Rower