Czerwiec, 2014
Dystans całkowity: | 1605.18 km (w terenie 60.00 km; 3.74%) |
Czas w ruchu: | 63:23 |
Średnia prędkość: | 25.32 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.50 km/h |
Suma podjazdów: | 9600 m |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 53.51 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Cieszyn (+ wspin. arch. 37)
-
DST
4.85km
-
Czas
00:12
-
VAVG
24.25km/h
-
VMAX
46.50km/h
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy nie pojechałem rowerem bo padał deszcz. Po powrocie do domu musiałem jednak wyskoczyć do centrum do wpłatomatu i pojechałem rowerem.
Podsumowanie czerwca:
- 1605 km. a więc przekładając na 1605 r. - Jan Karol Chodkiewicz, hetman wielki litewski w bitwie pod Kircholmem rozgromił prawie czterokrotnie większą szwedzką armię Karola Sudermańskiego. Było to jedno z najświetniejszych zwycięstw I Rzeczpospolitej. W bitwie zginęło ok 6-9 tys Szwedów, podczas gdy straty Rzeczpospolitej wyniosły ok 100 żołnierzy!
- Ponad 9600 m. w pionie (bikemap.net)
Ponadto zaliczone: Mała Czantoria 886 m, Magurka Wiślańska 1140 m, Barania Góra 1220 m, Bumbalka 895 m, Makovske Sedlo 800 m, Sedlo Prislop 830, Velky Javornik 1071 m, Sedlo pod Lemesnou 810 m, Przełęcz Jabłonkowska 550 m x 3, Valy 606 m, Jaworzynka 650 m, Przełęcz Bukovec 530 m, Przełęcz Myto 700 m,
I tyle w czerwcu.
Z moich ulubionych Tatr tym razem solówka na Pośredniej Baszcie 2366 m. Grudzień 2003 r.
Pośrednia Baszta to pokaźny szczyt w Grani Baszt, koło Szatana. W stronę doliny Mięguszowieckiej opada ponad 650 metrowa ściana o silnie ukośnym kształcie. Skalista jest dolna część ściany, potem biegnie łagodny zachód i górna część to znowu żeberka i żleby.
Wspinałem się mniej więcej tak jak biegnie droga Derda, Plsek, Vlach (trudności II, jedno miejsce IV)
Ze szczytu zszedłem żlebem do doliny Młynickiej
Pośrednia Baszta © daniel3ttt
Droga wyjścia © daniel3ttt
Górna część ściany © daniel3ttt
Widok z Pośredniej Baszty na Szatana © daniel3ttt
Widok w stronę Wysokiej i Gerlacha © daniel3ttt
Widok w stronę Rysów © daniel3ttt
Widok na Pośrednią Basztę z doliny Młynickiej © daniel3ttt
Kategoria Rower
Bystrzyca (+ wspin. arch. 36)
-
DST
44.30km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
24.61km/h
-
VMAX
55.50km/h
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spokojnie po okolicy rozruszać nogi po Krakowie. Właściwie to po wczorajszej jeździe bardziej chyba byłem niewyspany niż zmęczony.
Do Trzyńca główną a dalej bocznymi drogami.
Nad Olzą w Trzyńcu
Bystrzyca
Po południu zabrałem natomiast Pawła i Wojtka na rowerki
Z chłopakami
Wracając do tatrzańskiego "łojenia", dzisiaj Kościelec (2158 m) i droga Stanisławskiego na zach. ścianie.
Historyczna droga na obecnie bardzo popularnym zarówno wśród turystów jak i wśród taterników szczycie.
Napisałem "historyczna", gdyż była to pierwsza droga poprowadzona na jego zach. ścianie. (po wielu próbach innych wspinaczy).
Wytyczona w 1928 r. droga daje nam wyobrażenie jaką psychę mieli dziadkowie wspinający się z konopnymi linami i najczęściej własnoręcznie kutymi hakami. Wtedy jeszcze nie było uprzęży i wiązano się liną w pasie.
Próbujący niedługo potem powtórzyć tę drogą M. Świerz (należący do czołówki ówczesnych wspinaczy) odpadł i zginął.
Z Michałem G. poszliśmy na "Stanisławskiego" w 2002 r.
Rankiem były mgły, więc po dotarciu pod ścianę myśleliśmy że nic z tego nie będzie. Poszliśmy na Kościelcową Przełęcz i wyszliśmy granią (II) na Kościelec. Zeszliśmy tak samo i wróciliśmy pod ścianę, bo poprawiła się pogoda.
Droga Stanisławskiego zajęła nam ok 2 godz.
Kościelec od zachodu. Droga Stanisławskiego (V-) - niebieska (z Michałem) i droga Gnojka (III) - czerwona (solo)
Ja pod Kościelcem
Pod zach. ścianą
Michał na drodze Stanisławskiego
Kościelec widziany z Zadniego Kościelca
Po wyjściu na szczyt poszliśmy dalej granią tzw "Granią Kościelców", przez Zadni Kościelec i Zawratową Turnię (II) na Zawrat i na przełęcz Schodki (biwak)
Kategoria Rower
Kraków i OPN
-
DST
322.10km
-
Teren
1.00km
-
Czas
12:18
-
VAVG
26.19km/h
-
VMAX
63.50km/h
-
Podjazdy
950m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem po nocnej zmianie. Myślałem że skończę pracę nieco wcześniej i miałem zaplanowane dwie wersje wyjazdu. Jedna po Czechach a druga na Słowacji. Skończyłem dopiero o 4:30. Mniej czasu a więc nowy plan. Nie, nie powstał podczas golenia, bo nie robię takich błędów żeby golić się przed wyjazdem. Przy śniadaniu wymyśliłem sobie Kraków i wyjechałem o 5:20
Do Pruchnej fajnie ponad 32 k/h. Potem zmieniłem kierunek na wsch. i praktycznie do Krakowa miałem już pod wiatr.
Strumień
Jezioro Goczałkowickie
Pszczyna
Oświęcim
Musiałem tam nieco kluczyć bo w mieście jakiś Live Festival i drogi pozamykane. Dla odmiany tym razem wybrałem wariant przez Zator i Skawine. Chyba lepiej bo ruch mniejszy. Dopiero od Skawiny więcej samochodów.
Zator zamek
Skawina
Wjazd do miasta Kraka
Zajrzałem na Fort Skotniki ale był ogrodzony i mocno zarośnięty. W planach był jeszcze Kopiec Krakusa i Fort Benedykta jednak jazda rowerem po takim mieście to prawdziwy koszmar jak się nie zna skrótów. Denerwowały mnie zwłaszcza światła, wszędzie i co chwilę.
Nad Wisłą
Wawel
Jest i smok
Kilka dalszych zdjęć:
Chętnie poszedłbym i pozwiedzać
Rynek
Kościół Mariacki
Restauracja Wierzynek, tutaj zaprosiłem kiedyś moją żonę i poprosiłem o rękę
Sukiennice
Brama Floriańska
Barbakan
Odwiedziłem też kilka dalszych krakowskich fortów (Kleparz, Tonie, Zielonki), ale zdjęć nie było sensu robić bo również w większości mocno zarośnięte lub ogrodzone.
Ojcowski Park Narodowy
Brama Krakowska
Skały
Zamek w Ojcowie
Kaplica na wodzie
Pieskowa Skała
Zamek
Sułoszowa
Olkusz
Fajna cesta
Od Bolesława do Jaworzna z dwoma bikerami
Piachy
Jaworzno
Strasznie chaotyczne miasto, zlepek wiosek i źle oznakowane. Jedyne drogowskazy jakie tam znają to Kraków i Katowice
Dalej przez Imielin, Bieruń i Bojszowy
Ponownie w Pszczynie
Beskidy i Jezioro Goczałkowickie
Czekając za dwupasmówką w Bąkowie na przejazd widziałem przejeżdżającą grupę z Gustavem startującą w "Radlin24h"
Dalej mijałem kolejne grupki
W domu ok 19:40
Ps. W niedzielę rano poszedłem do sklepu po mleko. Myślałem sobie, ciekawe czy zobaczę któregoś z zawodników. No i jak wracałem to akurat jechał Sebastian (Gustav) :)
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
10.66km
-
Czas
00:27
-
VAVG
23.69km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca.
Kategoria Rower
Offberg
-
DST
51.90km
-
Czas
01:58
-
VAVG
26.39km/h
-
VMAX
57.50km/h
-
Podjazdy
250m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj ponownie do Radlina. Sprawa domówiona przedwczoraj i wszystko sprawnie załatwione. Ponadto pomogli mi: Gustav, Marek87 i andrzejr76 z BS oraz Andrzej, Jacek i Tomek. Dzięki wielkie jeszcze raz chłopaki.
Cel dzisiejszego wyjazdu
Po nocnej zmianie wracałem rowerem do domu w deszczu. Zawiozłem chłopaków do przedszkola i czekałem aż przestanie padać. Zrobiłem drobne przemeblowania w domu i kiedy nadeszła pora wyjazdu droga była już podeschnięta.
Od Hażlacha do Kończyc W. słabo padało
Mszana
Radlin fontanna
Do Radlina przyjechałem niemal w tym samym czasie co umówiony kierowca z firmy. Chwilę później przyjechał Sebastian i wraz z kilkoma innymi gośćmi znieśliśmy go z 2 piętra. Waży chyba z 250 kg i trochę nieporęczny w noszeniu.
Do Cieszyna wróciłem z kierowcą samochodem.
Wraz z Markiem, Andrzejem, Jackiem i drugim Andrzejem wynieśliśmy go do mnie na 2 piętro.
I oto jest już u mnie
Offberg w domu
Paweł przy pianinie. Przywiozłem chłopaków z przedszkola i od razu Paweł nam zagrał.
Bo tak na serio to głównie dla niego.
Wojtek przy pianinie
I obaj
Wieczorem jeszcze do pracy.
Kategoria Rower
Po okolicy (+wspin. arch 35)
-
DST
43.66km
-
Czas
01:46
-
VAVG
24.71km/h
-
VMAX
56.50km/h
-
Podjazdy
200m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem po pracy . Zajrzałem na wzgórze zamkowe i pojechałem na Czechy. Do Komornej Lhotki i powrót przez Nebory.
Widok z zamku na Beskidy w Czechach
Przypadkowo skasowałem kilka zdjęć.
Wieczorem jeszcze do teściowej i do pracy.
Z Tatr tym razem Młynickie Solisko 2301 m.
Młynickie Solisko to drugi licząc od południa wybitny szczyt w grani Soliska.
Maj 2002 r z Michałem G. W dolinach wiosna na całego a w Tatrach było jeszcze sporo śniegu.
Pierwszego dnia bylismy w Furkotskiej dolinie i na Furkotskim Szczycie. Zeszliśmy do doliny Młynickiej i biwakowaliśmy przy stawie nad Skokiem (wodospad). Rankiem uderzyliśmy na Młynickie Solisko.
Fototopo: www.tatry.nfo.sk
Młynickie Solisko. Na zielono zaznaczyłem jak szliśmy (pomiędzy drogą 20 a 8a). Prawdopodobnie zrobiliśmy nową drogę lewym żlebem wschodniej ściany. Trudności w dolnej skalistej części ok II, wyżej żlebem I.
Ze szczytu granią na Zadne Soliskowe sedlo i do Młynickiej.
Rankiem po biwaku (karimata, śpiwór)
Ja na Młynickim Solisku
Widok ze szczytu na dolinę Młynicką
W dolinie Mlynickiej © daniel3ttt
Kategoria Rower
Radlin (+wspin.arch. 34)
-
DST
115.68km
-
Teren
1.00km
-
Czas
04:05
-
VAVG
28.33km/h
-
VMAX
60.50km/h
-
Podjazdy
610m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Cesarskiego Śląska Cieszyńskiego na dawny Śląsk pruski. Do Radlina w sprawie Offberga. Kto wie ten wie.
Zaczynają się dawne ziemie pruskie AVS 32,5 k/h
Opuszczam Cieszyńskie
Mszana wiadukt nad autostradą
Słynny wiadukt w Mszanie na autostradzie
Radlin
Jakaś szachta
Radlin centrum
Rybnik rynek
Jakaś hołda na horyzoncie
Jastrzębie
I na powrót w Księstwie
Potem jeszcze do pracy.
Przejeżdżałem dzisiaj dwa razy przez Jastrzębie a wiec z Tatr Jastrzębia Turnia 2173 m.
Zarówno pd-wsch jak i pd-zach ściana to już wyższa liga. Sporo klasycznych ekstremów jak i hakówek.
W sierpniu 2004 r. chciałem zrobić sobie tam drogę " Červené previsy" (VII) ale kluczowe trudności mnie przerosły. Właściwie to gdybym miał więcej szpeju to może by jakoś poszło ale kilka dni wcześniej Michał pojechał w polskie Tatry i nieco mu pożyczyłem. Komplet kości, 3 friendy i kilka haków to było nieco za mało. Po przejściu ok 60 m. lanowałem w dół. Poszedłem wtedy na łatwiejszą drogę, zwaną "Stará cesta" IV.
Fototopo: tatry.nfo.sk
Jastrzębia Turnia
Pd-zach ściana Jastrzębiej Turni (Czerwone przewisy - czerwona, Stara droga - zielona)
Ściana od dołu, widoczne przewieszki na drodze
Zjazd
Stara cesta, środkowa część drogi
Na szczycie Jastrzębiej Turni
Widok z Jastrzębiej turni na Kozi Szczyt, Rzeruchy i Tatry Bielskie
Widły, Łomnica i Durne szczyty
Mały Kieżmarski, górna część pn. ściany © daniel3ttt
Kategoria Rower
Kojkowickie wzgórza (+ wspin. arch. 33)
-
DST
38.55km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
24.09km/h
-
VMAX
55.50km/h
-
Podjazdy
320m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem po nocnej zmianie. Pracę skończyłem wcześniej o 4:30 i przejechałem się po okolicy, bo i tak później miałem zawieźć chłopaków do przedszkola na 8 godz.
Cieszyn, granica
Widok na Trzyniec oraz Ostry i Jaworowy
W stronę Równicy i Czantorii
Kojkowice pomnik
Krowa się ocieliła na pastwisku
Krowa z cielakiem
Potem jeszcze do pracy.
No i dodam sobie jeszcze coś z Tatr.
Niedawno pisałem o wejściu na Jaworowy. Drugiego dnia po zejściu z biwaku pod szczytem poszliśmy na Jaworową Przełęcz a stamtąd granią tzw "Ostrych Czubów" (trudności III) na Mały Ostry. Ostry ma dwa wierzchołki. My dotarliśmy na niższy zachodni Mały Ostry ok 2300 m.
Z przełęczy między wierzchołkami zjeżdżaliśmy pod ścianę.
Pod Ostrym © daniel3ttt
Na grani Ostrych Czubów © daniel3ttt
Ostre Czuby od dołu © daniel3ttt
Ostre Czuby oraz masyw Ostrego © daniel3ttt
Kategoria Rower
Cieszyn (+ wspin. arch. 32)
-
DST
3.08km
-
Czas
00:07
-
VAVG
26.40km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Podjazdy
20m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy na nocną zmianę
Z Tatr dzisiaj Kościółek 2251 m.
Kościółek to spora samotnia turnia wyrastająca w pn. części Doliny Batyżowieckiej. Rzadko bywa celem taterników, a najczęściej robiona jest "przy okazji jak jest czas", np. po zrobieniu Batyżowieckiego lub Gerlachu.
W 2001 r. poszliśmy z Michałem pierwszy raz na Batyżowiecki. Wyszliśmy jedynie na Batyżowiecką Przełęcz i ze względu na złe warunki musieliśmy schodzić. Przyszły chmury i prawie nic nie było widać.
Po zejściu zdecydowaliśmy wyjść sobie jeszcze na Kościółek pn.- wsch. granią (II).
Pod Kościółkiem © daniel3ttt
Kościółek (www.tatry.nfo.sk)
Kościółek (oryginalny kształt, przypominający kościół) © daniel3ttt
Kategoria Rower
Pod Mały Jaworowy (+ wspin. arch. 31)
-
DST
42.50km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
25.50km/h
-
VMAX
66.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy. Po pracy pod Mały Jaworowy. Nie miałem tyle czasu aby jechać na szczyt a poza tym coś się chmurzyło. Dolną szutrówką od źródełka do Oldrzychowic. W Trzyńcu zajrzałem na budowę nowej hali lodowiska.
Mały Jaworowy i Jaworowy
Obwodnica Trzyńca
Źródełko pod Małym Jaworowym
Na stoku Jaworowego
Pod wyciągiem krzesełkowym
Trinec Werk Arena
Trinec Werk Arena
Dzisiaj nie byłem na szczycie Małego Jaworowego 945 m. ale jest to najbliższy szczyt od Cieszyna o wysokości ponad 900 m. Podobnie daleko mam także na Czantorię. Niedaleki Jaworowy ma nawet 1032 m.
Jaworowy ma także swojego imiennika w Tatrach. Tatrzański Jaworowy wznosi się na 2424 m.
W lutym 2002 r. próbowałem sam wyjść na szczyt. Z Siwej Zatoki wspinałem się pd. granią i osiągnąłem skraj Siwej Galerii. Warunki były kiepskie, słaba widoczność i mocno wiało. Nie poszedłem dalej na szczyt lecz zszedłem w dół i przez Czerwoną ławkę przeszedłem do Doliny Pięciu Stawów Spiskich.
Miesiąc później z Michałem wyszliśmy na Jaworowy od pd. drogą Chmielowskiego II. Zostaliśmy na noc na szczycie, spaliśmy w namiocie tuż pod Siwym Mnichem. Rankiem jeszcze raz na szczyt i zeszliśmy żlebem do Siwej Kotliny.
Ja pod Jaworowym © daniel3ttt
Na Siwej Galerii © daniel3ttt
Na Jaworowym (za mną Lodowy) © daniel3ttt
Rankiem po noclegu na Jaworowym © daniel3ttt
Widok z Jaworowego na Ostry (następny cel tego dnia) © daniel3ttt
Widok z Jaworowego na Mały Jaworowy i dalej Świstowy, Wysoką i Rysy © daniel3ttt
Zejście żlebem © daniel3ttt
Siwy Mnich od dołu (spaliśmy tuż za jego szczytem) © daniel3ttt
Siwe Mnichy © daniel3ttt
Kategoria Rower