Królowa i król (wspin. arch. 8)
-
DST
101.78km
-
Czas
03:53
-
VAVG
26.21km/h
-
VMAX
77.50km/h
-
Podjazdy
1280m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaplanowałem sobie wyjazd na nocnej zmianie ale tak żeby wrócić ok 8 rano. Trzy tygodnie temu miałem nocną zmianę i w piątek kolega wychodził wcześniej o 2 w nocy a ja byłem do rana. W tym tygodniu znowu miałem z nim nockę i teraz by wypadało że jak będzie taka możliwość to ja wyjdę wcześniej. Niestety kolega wziął dzisiaj wolne i znowu musiałem być do rana. Ależ byłem niezadowolony. Rankiem do domu i nici z jazdy. Na rower udało mi się wyskoczyć dopiero ok 16 godz. Na szczęście było dość ciepło i nie padało.
Jako cel wyznaczyłem sobie królową śląskich Beskidów - Łysą Górę :)
Stritez (Trzycież) AVS 30,15
Komorni Lhotka AVS 30,60 zaczęło padać i na chwilę stanąłem na przystanku
Widok na królową beskidzką
Krasna 1 godz 1 min jazdy i cel przede mną
W drodze
Tankowanie
Vysni Mohelnice Papezov, początek podjazdu
Czas do tego miejsca
Podjazd. Dzisiaj minąłem tylko dwóch rowerzystów, jeden zsiadł jak go dojeżdżałem. Na szczycie nikogo nie było na rowerze bo chyba pogoda niepewna odstraszyła. Potem jak zjeżdżałem to dwóch jeszcze wyjeżdżało.
Czas z domu przy kresce CIL. Sam podjazd 8,6 km zajął mi 41min 52 sek
Przy słupie minutę później (kawałek jest po kamieniach) 1324 m.
Z kamery na szczycie
Widoczek w stronę Smrka i Radhosta
AVS na szczycie 21,78
Z domu na szczyt 45,32 km
Dzisiaj widoki nie specjalne, ledwo majaczyła gdzieś tam Mała Fatra
Widok na Travny
Czas zjazdu wyniósł równe 10 min
Łysa z drogi powrotnej i dwa boćki
Po powrocie do Cieszyna podjechałem jeszcze do Boguszowic zobaczyć czy faktycznie przyjechał cyrk.
Cyrk w Cieszynie
Dodałem jeszcze 3 km z rana.
Fotek trochę się uzbierało ale kilkoma jeszcze pomęczę. Pomęczę bo słabej jakości, tzn zdjęcia robione zdjęciom gdyż skaner wysiadł.
Była królowa to i pora na króla. Nie beskidzkiego ale tatrzańskiego. Nie wiem czy ktoś wie ale w XVIII w. uważano że najwyższym szczytem Tatr jest Krywań 2494 m. Później przez długi czas sądzono że najwyższa jest Łomnica 2634 m. Dopiero po dokładnych pomiarach w poł. XIX w. ustalono że królem jest Gerlach 2655 m.
Dla mnie w czasach szkoły średniej był tylko rower i rower i rower. W 1997 r. wybrałem się z przyjaciółmi w słowackie Tatry. Przez tydzień złaziliśmy większość szlaków. Ostatniego dnia wyszedłem z kolegą Olkiem na Kopę Lodową 2602 m. (bez szlaku). Jako że część z naszej ekipy wróciła dwa dni wcześniej to wysłaliśmy im kartkę z informacją o wyjściu. Jakiś czas później dwójka z nich wyszła na Zadni Gerlach 2640 m. Jako że wyższy jest już tylko jego sąsiad Gerlach więc wybór nie mógł być inny :)
Październik 1999 r. zdobywamy Gerlach i od tego zaczęło się łażenie a potem wspinanie.
Ja pod Gerlachem
Tzw "Batyżowiecka próba"
Wyjście drogą którą prowadzą przewodnicy (łańcuchy i klamry)
Wspina się Olek
Olek na Gerlachu
Ja na szczycie
Olek na zejściu
Ja na zejściu
W Strbskim Plesie
Z Gerlacha zeszliśmy drogą Grosza II (na fotoschemacie nr 1) źródło: tatry.nfo.sk
Gerlach, wsch. ściana
Później w masywie Gerlacha byłem jeszcze kilka razy.
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
48.42km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
22.70km/h
-
VMAX
59.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
W Cieszynie "Noc muzeów" więc pokręciłem się trochę po mieście a potem pojeździłem po okolicy.
W Parku Pokoju przy pałacu Larischa
Strzały armatnie
Przy armacie
Bryczka na mieście
Na rynku
Rotunda romańska na zamku
Rotunda w środku
Rotunda w środku
Wieża piastowska
Widok z murów na Beskidy
Przy muzeum 4 Pułku Strzelców
Pogwizdów
Olza w Pogwizdowie
W lesie Parchowiec
Podjazd do Zamarsk
Kategoria Rower
Mołczyn (+ wspin. arch. 7)
-
DST
30.08km
-
Czas
01:11
-
VAVG
25.42km/h
-
VMAX
56.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano z pracy. Wieczorem przed pracą do Dzięgielowa na Mołczyn 433 m. Powrót przez Kojkowice i Trzyniec.
Podjazd na Mołczyn
W terenie
Widok na Czantorię i kamieniołom w Lesznej
Pasieka na Mołczynie
Pszczele miasteczko
W Dzięgielowie pod Mołczynem mieszka mój kolega i partner od liny Michał wraz z żoną Darią i córkami. Dzisiaj nie miałem czasu aby go odwiedzić bo z trasy pojechałem od razu do pracy. Najwięcej wspinaliśmy się razem w latach 2001 - 2004. Po mojej wizycie na Ganku w 2001 r, tydzień później znowu się tam wybrałem ale już nie sam, tylko właśnie z Michałem i Darią. Pierwszego dnia wyszliśmy z Doliny Rumanowej przez Gankową Przełęcz na Ganek 2465 m. a potem na Rumanowy 2428 m. Trudności na grani 0 czyli łatwo :) ale obie drogi eksponowane. Spaliśmy w kolebie w Rumanowej. Drugiego dnia wyszliśmy na Wysoką 2565 m. W żlebie zalegał jeszcze twardy śnieg. Zejście na Przełęcz Wagę.
Tatry, Ganek, archiwalne © daniel3ttt
Z Michałem na Gankowej Przełęczy © daniel3ttt
Na Wysokiej
Michał na Rumanowym, z tyłu Ganek © daniel3ttt
Mały Ganek i Ganek z Rumanowej © daniel3ttt
Koleba w Rumanowej © daniel3ttt
Na turni zwanej Kogutek © daniel3ttt
Z Michałem na Wadze. Z tyłu Ganek z widoczną galerią © daniel3ttt
Kategoria Rower
Godula, free solo (+ wspin. arch. 6)
-
DST
50.56km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
22.14km/h
-
VMAX
66.00km/h
-
Podjazdy
480m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Improwizacja bez planu. Początkowo myślałem jechać na Kozubową, ale wiało od południa i skręciłem na Ropice.
Uwaga treści i zdjęcia prezentowane tutaj są tylko pewną formą spędzania czasu. Nikogo nie zachęcam ani nie namawiam to robienia czegoś podobnego :) Żeby nie było że nie pisałem.
Ropice pola golfowe
Beskidy z Gnojnika
Komorni Lhotka
Skałki pod Godulą. To tutaj pierwszy raz się wspinałem i tutaj Grzecho uczył mnie podstaw posługiwania się liną w 2001 r.
Skałoplan
Typ skały piaskowiec (godulski)
Wybór pada na Zarez (zacięcie) IV (na planie nr 22). Liny ani szpeju nie brałem. Wspin free solo
Zacięcie ok 20 m
Kask jest he he
Oczywiście butków niemiałem, więc na boso
I przy wyjściu
Druga droga - Turisticka III (nr 19)
I w górnej części
Ranek, więc słońce jeszcze nie wszędzie dotarło
Widoczek z góry
Skalny mur
Dalej pojechałem sobie asfaltem na Godulę
Hotel na Goduli
Znam hasło, więc jak zawołam to przybiegają
Przyszła koza do woza... znaczy się do roweru :)
I jest fotka z kozą
A tu młoda kózka
I reszta przyjaciół
Hej na na
Widok z Goduli
Jaworowy
Z Goduli zjechałem częściowo "szlakiem skarbów Goduli" i częściowo szutrówką do Śmiłowic
Kamieniołom na stokach Gutskiego Wierchu
Bociek w Ropicy
Potem jeszcze wieczorem do pracy
W lipcu 2001 r. wybrałem się sam na Ganek. Ganek słynie z tego że posiada swoistą galerię, która urywa się 300 m. pionową ścianą. Nie miałem na tyle jeszcze umiejętności i odwagi żeby mierzyć się z tą ścianą ale postanowiłem chociaż z innej strony dotrzeć na galerią.
Pod ścianę do Doliny Kaczej dotarłem dość późno bo ok 15 godz i liczyłem się z biwakiem w ścianie. Myślałem że może uda mi się dotrzeć na wieczór na galerię i tam przenocuję. Jednak droga którą wybrałem była dość wymagająca, wspinałem się tzw Kominem Kupczyka o trudnościach V. Było kilka starych haków i kołki drewniane, jakie używali wspinacze chyba dobre 50 lat temu :) Asekurowałem się z połączonych kilku pętli oraz heksów i friendów, po czym zjeżdżałem na statyku 30 m. i zbierałem sprzęt. Wspinałem się klasycznie bez chwytania się sztucznych ułatwień. Biwakowałem na półce skalnej w śpiworze ponad obrywem Rynny Szczepańskich a rankiem wyszedłem na Galerię. Widok stamtąd jest niesamowity. Wpisałem się również do książki taternickiej, która była w puszcze na skraju galerii. Na galerią nie prowadzi żadna łatwa droga, toteż aby dostać się na Rumanową Przełęcz musiałem przejść dwójkowym terenem z jednym zjazdem ok 15 m. Z Rumanowej Przełęczy obszedłem trawersem po drugiej stronie masyw Ganku i z Gankowej Przełęczy wyszedłem granią na szczyt Ganku 2465 m. Zejście do Doliny Rumanowej i do Doliny Złomisk było już łatwe (I). Schemat i kilka fotek
Rumanowy i Ganek od Doliny Kaczej (zaznaczyłem jak szedłem) przewyższenie ok 750 m.
źródło: tatry.nfo.sk
Wspin na Ganku
Drugiego dnia w łatwiejszym terenie
Na skraju Galerii
Książka wpisów (w tle Rysy)
Fotka z Rumanowej Przełęczy w kierunku szczytu Ganku
Dolina Złomisk (Ganek w środku)
A tak wygląda Galeria Ganku, tatry.nfo.sk
Kategoria Rower
Ostry
-
DST
59.69km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:39
-
VAVG
22.52km/h
-
VMAX
67.50km/h
-
Podjazdy
760m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się dzisiaj na Ostry. Tym razem ten większy koło Jaworowego. Celem był zjazd żółtym szlakiem (jego starą wersją), który nie mniej jest atrakcyjny jak zielony z Jaworowego. Zjazd bajerancki, kamieni, korzonki i również sporo zakrętów "agrafki".
Trzyniec, budowa nowej hali lodowiska Werk Arena (w Trzyńcu jest I liga hokeja)
Stara Werk Arena
Stadion, w tle Ostry i Jaworowy
Podjazd na Koziniec
Na podjeździe
Koziniec
Widoczek na dolinę Olzy i Czantorię
W oddali Mała Fatra
Schronisko na Ostrym 954 m
Rowerowy akcent na schronisku
Początek zjazdu na żółtym
Żółty szlak
Zjazd
Fotka na zjeździe
I bociek, który ostatnio robił za zająca
Wieczorem jeszcze do pracy
Kategoria Rower
Vaclavovice - "Zemsta Wacława" (+ wspin. arch. 5)
-
DST
108.41km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:46
-
VAVG
28.78km/h
-
VMAX
65.50km/h
-
Podjazdy
600m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jam nie Wacław i żaden Wacek na mnie się nie mścił :) Właściwie to znam osobiście chyba tylko dwóch Wacków, jeden ma sklep rowerowy (pozdro) a drugi to Czech. Pamiętam jeszcze z zawodów MTB Wacka Godyckiego jak jeździł w KS Wisła Univega.
Jeśli ktoś zaglądał ostatnio na moje wpisy to może domyśli się że tytułowa "Zemsta Wacława" ma coś wspólnego ze wspinaniem.
Pozostałe Wacki trafiły się dzisiaj planowo. A tak na marginesie, nie patrząc od razu dalej to komu ta nazwa coś mówi?
Nocną zmianę skończyłem dzisiaj dość wcześnie i już po 4 godz byłem w łóżku. Rankiem zajrzałem na BS i zdecydowałem że górki dzisiaj odpuszczam bo pewnie mokro i dużo błota. Wyjechałem o 8:30 lajtowo na północ. Nie jechałem czeską stroną, bo nie wiem czy skończył się już remont na Karwińskiej lecz polską stroną przez Kaczyce i Zebrzydowice. Jakie te nasze drogi są daremne...
Marklowice Górne AVS 34,13
Wjazd do Czech i drogi od razu lepsze
Św Wacław.
I taka ciekawostka. Wacław patron Czech był księciem z rodu Przemyślidów. Przyczynił się do ugruntowania chrześcijaństwa w Czechach ale jego rządy, zmierzające do coraz większej zależności od Cesarstwa Niemieckiego nie podobały się możnym i bratu. Ten uknuł spisek i na zjeździe najpierw ranił brata a potem jego ludzie zabili Wacława. Wkrótce Wacława ogłoszono Świętym.
Z kolei patron Polski św Stanisław jak podaje Gall Anonim został zabity za zdradę (najprawdopodobniej dążył do obalenia króla Bolesław Śmiałego i uzależnienia Polski od Cesarstwa).
Na rondzie w Bohuminie
Bohumin
Kościół w Bohuminie
Widoczek z drogi do Rychwałdu
Ciekawa droga dwupasmowa w Szonowie z drzewami pośrodku
Vaclavovice (może tu mieszka Wacek mściciel?)
Kościół w Vaclavovicach
Takie tam pagórki
Jezioro w Żermanicach
Dneska podporuje Margot a Tatranka. Widok z Grodziszcza.
A co z zemstą?
W 2002 r. wraz z Michałem pojechaliśmy na kilka dni w Tatry. Plan zakładał odwiedzenie i wspinaczkę na ciekawych ścianach w polskich Tatrach. W efekcie ganialiśmy z plecakami od jednej doliny do drugiej a spaliśmy po kolebach. Trzeciego dnia podeszliśmy pod Mnicha. Wow! kto by nie marzył aby stanąć na wierzchołku tego słynnego szczytu. Najprostsza droga prowadząca na szczyt, tzw "Droga przez płytę" ma trudności II UIAA. Ale są też takie extremy jak "Wariant R" IX+ czy "Saduś" IX- . Oczywiście my szukaliśmy czegoś ciekawszego jak drogi kursowe ale też racjonalnie czegoś "dla ludzi". W grę wchodziła zatem droga Klasyczna V, Orłowski V+ lub Kant Klasyczny VI-.
Na Mnichu jak to na Mnichu, sporo wspinaczy i czasem trzeba albo poczekać albo obrać inną drogę. Ponadto nasz skałoplan nie uwzględniał nowości. Podeszliśmy pod ścianę i zobaczyliśmy lśniące w słońcu spity. Co to za droga? Nie wiem. Idziemy? Idziemy.
I tak siekliśmy sobie całkiem fajną drogę a jej nazwa to właśnie "Zemsta Wacława" VI+
"Zemsta Wacława" © daniel3ttt
Super skała © daniel3ttt
Michał na drugim wyciągu © daniel3ttt
Z Michałem na szczycie Mnicha © daniel3ttt
Mnich, Zemsta Wacława nr 9 © daniel3ttt
Wieczorem jeszcze do pracy.
I trasa
Kategoria Rower
Cieszyn (+ wspin. arch. 4)
-
DST
10.46km
-
Czas
00:25
-
VAVG
25.10km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Podjazdy
40m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cieszyn i wieczorem do pracy.
Janusz Kurczab to czołowa postać polskiej wspinaczki lat 60 tych i 70 tych XX w. Wiele wspaniałych wspinaczek w Tatrach (min pierwsze przejście Filara Kazalnicy wraz z E. Chrobakiem, A. Heinrichem i K. Zdzitowieckim czy nowa droga na wsch. ścianie Mięgusza) i innych górach. Również autor fajnego przewodnika po tatrzańskich szczytach, który posiadam.
Jutro Janusz Kurczab wraz z Krzysztofem Wielickim będą gośćmi na spotkaniu w
bielskiej Grawitacja Caffee (Wzgórze 3) o godz 20 .
Niestety nie dam rady tam być :(
Z tatrzańskich wspomnień dzisiaj wspinaczka na Mięguszowieckim Szczycie Wielkim 2438 m. na drodze autorstwa właśnie Janusza Kurczaba, trudności VI-
(Daniel i Michał 2003 r.)
Przewodnik taternicki
Mięgusz (Master Topo G. Głazek) droga Kurczaba
Wspin w kominie na drodze Kurczaba VI-
Michał na trawersie
Michał i ja na szczycie Wielkiego Mięgusza © daniel3ttt
Kategoria Rower
Cieszyn i Czeski Cieszyn (+ wspin. arch.3)
-
DST
8.90km
-
Czas
00:24
-
VAVG
22.25km/h
-
VMAX
44.50km/h
-
Podjazdy
40m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca i po pracy na miasto.
Zobaczyłem znowu jak tam Olza a potem zrobiłem pewien zakup w Czeskim Cieszynie u "Wietnamskich".
Olza w Cieszynie nieco opadła
Olza w Cieszynie
Kontynuując wspomnienia tatrzańskie dzisiaj Batyżowiecki Szczyt 2458 m. i jedna z najsłynniejszych dróg wspinaczkowych w Tatrach.
Chodzi mianowicie o drogę Kutty na pd. ścianie tego szczytu. Droga słynna nie tyle z trudności bo te oscylują max koło stopnia V UIAA ale ze względu na urodę i litą skałę. Od pd. szczyt wygląda jakby opancerzony był potężnymi płytami. Wysokość ściany ok 300 m.
Droga posiada stałe punkty stanowiskowe (borhaki) a zakładanie własnej asekuracji między stanowiskami jest bezproblemowe.
Drogę Kutty robiłem dwa razy. Z Michałem G. w 2002 r. oraz z Markiem W. i Petrem R. w 2005 r.
Ja pod Batyżakiem w 2002 r
Droga Kutty, drugi wyciąg
Środkowa część drogi
Na szczycie Batyżowieckiego Szczytu (w tle Gerlach)
Tego dnia poszliśmy dalej granią na Zadni Gerlach i zeszliśmy do Doliny Wielickiej.
I druga wizyta na tej drodze:
Przy kolebie w Dolinie Batyżowieckiej
Ja na drodze Kutty
Maro na szczycie
Na Batyżaku robiłem jeszcze inną drogę (Filar Cihuli) ale o tym kiedyś indziej.
Kategoria Rower
Cieszyn i Czeski Cieszyn (+ wspin. arch.2)
-
DST
11.36km
-
Teren
0.50km
-
Czas
00:30
-
VAVG
22.72km/h
-
VMAX
44.50km/h
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wróciłem z pracy trochę wcześniej bo ok 20 tej. Akurat nieco wcześniej przestało padać i pojechałem sobie na krótką rundkę po mieście i po Czeskim Cieszynie.
Czeski Cieszyn most na Olzie
Podwyższony poziom wody w Olzie
Dzisiaj też wyszperałem kilka fotek z Tatr.
Tym razem Zamarła Turnia - "Droga Klasyczna" V
(Z Michałem G. 2002 r.)
Zamarła Turnia
Ja na drodze Klasycznej V (Dolny trawers)
Michał na "Górnym trawersie"
"Droga Klasyczna" - Kominek wyjściowy
Zjazd ze szczytu na drugą stronę do szlaku
Drogę Klasyczną na Zamarłej przechodziłem potem jeszcze 2 razy w 2004 r. Raz z Markiem Waszutem a drugi raz z Pawłem Paterem.
Kategoria Rower
Cieszyn (+ wspin. arch.1)
-
DST
12.76km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
25.52km/h
-
VMAX
55.00km/h
-
Podjazdy
50m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą po mieście. Po pracy nad Olzą.
Jak nie będzie żadnej ciekawej jazdy, bądź tylko po mieście to czasem wrzucę jakieś fotki ze wspinania w Tatrach.
Wspinanie na "Zerwie" - Kazalnica 2003 r. (Daniel Pipień & Michał Glajcar)
Droga poprowadzona w 1942 r. przez ówczesnych czołowych polskich wspinaczy Cz. Łapińskiego i K. Paszuchę. Kluczowe miejsce na drodze tzw "ściankę problemową" pokonali oni wtedy z użyciem sztucznych ułatwień. Dopiero w połowie lat pięćdziesiątych zaczęto przechodzić drogę czysto klasycznie.
Kazalnica - droga Łapińskiego i Paszuchy VI- (wyciąg pod okapem Hokej) © daniel3ttt
Kazalnica Mięguszowiecka (okap Hokej widoczny w środku ściany, ściana ma ponad 500 m)
Kazalnica z innej strony (widoczny "Filar" z Wielkim Okapem)
Kazalnica (pod Wielkim Okapem) © daniel3ttt
Kategoria Rower