Cieszyn (+ wspin. arch. 20)
-
DST
15.25km
-
Czas
00:40
-
VAVG
22.88km/h
-
VMAX
56.50km/h
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wymieniłem kasetę, założyłem nowy blat oraz łańcuch i przed pracą pojechałem do Kalembic. Na podjeździe coś jednak mi nie pasowało, coś łańcuch nierówno chodził. W sumie to domyślałem się, że hak jest nieco skrzywiony od Wielkiej Raczy, ale tyle od tamtego czasu najeździłem i jakoś dawał radę. Jedynie z największej koronki nie mogłem korzystać, bo wyrzucało poza. Wizyta w serwisie tylko to potwierdziła i zaraz nowy hak zabłysnął na ramie. Teraz wszystko gra już jak Stradivarius. 
Sklep rowerowy 
Kalembice
Na Tatry nie ma czasu a więc mojej bujdałki wspomnieniowej ciąg dalszy.
Wczoraj było o Wschodnim Szczycie Żelaznych Wrót to dzisiaj Zachodni Szczyt Żelaznych Wrót 2360 m.
O 20 m. wyższy od tego pierwszego ale nie tak efektowny i ciekawy. Poszedłem sobie na niego w zimie 2006 r. sam i przy okazji wylazłem jeszcze na Kozią Strażnicę.

Żelazne Wrota, źródło Wikipedia 
Otoczenie Żelaznych Wrót, fotki z grani 
Na grani między Kozią Strażnicą a Zach. Sz. Ż. W.
Na ZSŻW, w tle Gerlach 
Widok w stronę Wysokiej 
Pod Zachodnim Szczytem Żelaznych Wrót
W Dolinie Złomisk pod ZSŻW
Wychodziłem granią od prawej a schodziłem granią z lewej strony na zdjęciu i żlebem.
Trudności na grani I czyli nieco trudno.
Kategoria Rower
Cieszyn (+ wspin. arch. 19)
-
DST
15.60km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:43
-
VAVG
21.77km/h
-
VMAX
61.50km/h
-
Podjazdy
80m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą po obrzeżach miasta. Bobrek, Pikiety, Pastwiska, Boguszowice. Po pracy nad Olzą.
Bobrek 
Pikiety 
Nowy blat od Andrzeja R.
Łańcuch już jest, blat też a jutro po kasetę i wymiana.
Trochę o żelazie na koniec więc z tatrzańskich wspomnień - Wschodni Szczyt Żelaznych Wrót - 2340 m.
W Tatrach w grani głównej jest przełęcz zwana Żelazne Wrota (właściwie to są i Wschodnie i Zachodnie żelazne Wrota), przez którą można łatwo przejść z pn. z Doliny Kaczej na pd. do Doliny Złomisk. Na wsch. od tej przełęczy wznosi się Wschodni Szczyt Żelaznych Wrót. Od pd. piękne płyty i przewieszki, więc trzeba było tam zawitać.
Fototopo: www.tatry.nfo.sk

W lipcu 2002 r. poszedłem z Michałem powspinać się na drodze Barona (V-VI) nr 8 na schemacie 
Żelazne Wrota i WSŻW od pd. 
Południowa ściana WSŻW (środkiem leci nasza droga) 
Michał pod ścianą 
1 stanowisko 
Michał na płycie 
Michał na płycie wyżej 
Ja pod ścianą po zrobieniu drogi.
Ze szczytu zeszliśmy na Rumiskową Przełęcz i granią (I) wyszliśmy jeszcze na sąsiedni Zmarzły Szczyt 2400 m. (po prawej stronie na 1 i 2 zdj.)
Kategoria Rower
Karwina (+ wspin. arch. 18)
-
DST
38.30km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
24.71km/h
-
VMAX
52.50km/h
-
Podjazdy
170m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą po mieście. Po pracy, czyli o 20:30 do Karwiny. Powrót przez Stonawę i Chociebuż . 
Basteja zamku 
Droga do Karwiny (asfalt jak się patrzy) 
Ścieżka rowerowa nad Olzą 
Karwina Darków 
Kopalnia w Stonawie Dul CSM Sever
Z tatrzańskiego archiwum - Wołowa Turnia 2355 m. - droga Štáflovka (V) z Michałem 2002 r.
Fototopo: www.tatry.nfo.sk

Wołowa Turnia pd. ściana

Prowadzę 1 wyciąg

W ścianie

Pod szczytem

Płyty

Na zejściu © daniel3ttt
Kategoria Rower
Okolice Czeskiego Cieszyna (+ wspin. arch. 17)
-
DST
27.19km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
23.64km/h
-
VMAX
66.50km/h
-
Podjazdy
210m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy. Po pracy wieczorna rundka wokół Czeskiego Cieszyna. Mistrzowice, Koniaków, Żuków, Ropice, Baliny, traktem trzynieckim do Błogocic i do domu.
Podjazd na Mistrzowice 
Koniaków 
Dolny Żuków
Z Tatr dorzucam sobie dzisiaj Lodowy szczyt 2630 m. - czwarty pod względem wysokości po Gerlachu, Łomnicy i Zadnim Gerlachu.
W masywie Lodowego oprócz głównego szczytu jest jeszcze Lodowa Kopa, na którą wyszedłem z Jarkiem w 1997 r.
W listopadzie 2002 r. poszedłem sam do Staroleśnej doliny z zamiarem wyjścia na Mały Lodowy 2466 m. Wyszedłem prawym skrajem pd. ściany, gdzie trudności nie przekraczały II stopnia.

Mały Lodowy od pd © daniel3ttt

Widok z Małego Lodowego (2466 m) © daniel3ttt

Lodowa Przełęcz i południowa ściana Lodowej Kopy © daniel3ttt
Z Małego Lodowego poszedłem granią przez Harnaską Turnię i Lodową Przełęcz na Lodową Kopę i Lodowy.

Ja na Lodowej Kopie (2602 m) z tyłu Lodowy © daniel3ttt

Widok z Lodowego szczytu 2630 m © daniel3ttt
Z Lodowego schodziłem pd.-wsch. granią przez "Lodowego Konia" do Doliny Pięciu Stawów Spiskich

Masyw Lodowego od wsch © daniel3ttt
Kategoria Rower
Po okolicy (+ wspin. arch. 16)
-
DST
25.65km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
19.24km/h
-
VMAX
40.50km/h
-
Podjazdy
140m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą po mieście. Po pracy do Czeskiego Cieszyna, nad Olzą do Balin i przez Puńców. Powrót w deszczu. 
Cieszyn 
Czeski Cieszyn 
Rzeczka Ropica 
Błogocice 
Puńcówka
W sumie niewiele bo przed południem z chłopakami byłem w domu.
Tatry na dzisiaj - "Grań Mięguszy" czyli trzy Mięguszowieckie szczyty.
W sierpniu 2001 r. pojechałem do Zakopca autobusem. Dla mnie o wiele wygodniejszy był i jest dojazd publicznymi środkami lokomocji w słowackie Tatry, bo wsiadam w pociąg w Czeskim Cieszynie w nocy i wcześnie rano jestem na miejscu. Da rade się powspinać i wrócić tego samego dnia wieczorem. Taka sama akcja w polskie Tatry nie wchodziła w grę. Musiałbym dojechać dzień wcześniej.
Tak więc na Palenicę dotarłem koło południa i w nieco ponad 1 godz do MOka. Zielonym szlakiem na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Chłopek to taka ok 10 m. iglica koło przełęczy, którą od razu zaliczyłem. Następnie wyszedłem na Czarny Mięguszowiecki Szczyt (2402 m.) granią, wróciłem na Przełęcz p. Ch. i poszedłem dalej granią na Pośredni Mięguszowiecki Szczyt (2393 m.)

Wielki Mięguszowiecki Szczyt widziany z Pośredniego Mięguszowieckiego
Do tego miejsca grań jest stosunkowo łatwa (trudności I ). Dalej w opadająco stromo grani są dwie kilkumetrowe igły skalne, na które łatwo wejść ale w drugą stronę trzeba zjechać na linie. Na iglicach są pętle, które można do tego wykorzystać, przekładając linę.
Po zejściu na Mięguszowiecką Przełęcz Wyżnią urządziłem sobie biwak na skalnej platformie (alumata, śpiwór).
Rankiem kontynuowałem wspinaczkę dalej na najwyższy Wielki Mięguszowiecki Szczyt i tutaj miałem przysłowiową "wisienkę na torcie" czyli uskok w grani, który pokonuje się trawersem po płycie do kominka Martina (trudności IV).
Na szczycie MSW znalazłem puszkę i wpisałem się do książki wyjść.

Bliski już wierzchołek Wielkiego Mięgusza 
Widok z Wielkiego Mięgusza na grań którą przebyłem (poszarpanaa grań bliżej to Pośredni Mięgusz, dalej jest Czarny M)
Z Wielkiego Mięgusza zszedłem na słowacką stronę drogą o trudnościach I.

Ja pod Mięguszami (Wielki na lewo i Pośredni z prawej) 
Szatan i grań Baszt znad Hińczowego Stawu
Kategoria Rower
Mała Czantoria 886 m. (+ wspin. arch. 15)
-
DST
50.09km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
21.47km/h
-
VMAX
62.50km/h
-
Podjazdy
710m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Małe wcale nie jest małe. Mała Czantoria bo obok jest Wielka Czantoria, ale ta Mała większa chociażby od jakiegoś Żaru o ponad 100 m. he :) Chmury wisiały nad górami ale i tak tam pojechałem. Pierwotnie plan był gdzieś na Czechy. Ruszyłem w kierunku granicy jednak ciemne chmury z tamtej strony i wiatr w twarz skłoniły mnie do zmiany kierunku i pognałem na Ustroń. Pokręciłem się trochę po mieście i pojechałem do Poniwca. Asfalt do hotelu i wyciągu (wys. ok 700 m) a dalej stroma kamienista droga. Chciałem sobie właśnie spróbować czy da się podjechać, bo dawno tam nie jechałem. W dół zjeżdżałem kilka razy ale do góry chyba tylko raz i pamiętam że było sporo luźnych kamieni. Teraz jest nieco lepiej bo kamienie ubite i udało się wyjechać całość na przełęcz i dalej na Małą Czantorię. Podjechałem również na nieodległy właściwy szczyt skąd latają na paralotniach i są lepsze widoki. Na Małej zaczęło padać, więc przeczekałem pod drzewami. Nie trwało to na szczęście długo, może 10 min. Wróciłem do szlaku i czarnym zjechałem w dół na Budzin. Z Budzinu do Lesznej i przez Dzięgielów do domu.
Mała Czantoria 
Ustroń rynek i M.Cz. w tle
Poniwiec 
Hotel Poniwiec (koniec asfaltu) 
Podjazd 
Przełęcz pod M.Cz 
Na Małej Czantorii 
Tabliczka. Informacje podane przez PTTK mało przydatne dla rowerzysty. Czesi np podają odległość w km a nie czas 
Właściwy szczyt M.Cz 
Widok na północ 
Tu przeczekałem deszcz 
I po deszczu 
Początek zjazdu czarnym
Od zakrętu w połowie zjazdu jest sporo luźnych kamieni zmieszanych z gliną i liśćmi więc jechałem obok

Zjazd dalej (szlak leci z prawej) 
Czarny szlak 
Widok z Budzinu na Tuł 
Widoczek na Ostry
Małe nie jest wcale takie małe a jako przykład Mały Kieżmarski 2524 m. w Tatrach. Jego większy sąsiad ma 2556 m. ale to Mały Kieżmarski ma największą ścianę w Tatrach której wysokość przekracza 900 m. Przedwojenny wspinacz W. Stanisławski nazwał ją nawet "największą otchłanią Tatr". Ściana ma dość skomplikowaną budowę, posiada tak jakby dwa piętra przecięte ukośnym żlebem i wysoko zawieszony Złoty Kocioł. Północna wystawa ściany sprawia że jest ona dość ponura i zacieniona. W zimie w dolnych partiach tworzy się kilka lodospadów a na ścianach dolnych "wież" znajduje się wiele ekstremalnych dróg. Na Mały Kieżmarski można też łatwo wyjść po rumowisku skalnym od Rakuskiej Przełęczy.
Pierwszy raz na Mały Kieżmarski wybrałem się sam w 2001 r. W planach było przejście północnej ściany najłatwiejszą drogą.
Dolną część przebyłem wspomnianym skośnym żlebem noszącym nazwę: do kotła -Złota Drabina, powyżej kotła - Niemiecka Drabina.
Z połowy Niemieckiej Drabiny kontynuowałem wspinanie trochę drogą Szczepańskich II - III.
a wyżej Stanisławskim IV.
Po wyjściu na szczyt poszedłem na pobliski szczyt Kieżmarskiego, zszedłem granią na Kieżmarską Przełęcz i z niej w dół żlebem do Doliny Łomnickiej.

Mały Kieżmarski ze szlaku © daniel3ttt 
Północna ściana Małego Kieżmarskiego © daniel3ttt 
Mały Kieżmarski - Złoty Kocioł w połowie ściany i wychodząca z niego ukosem Niemiecka Drabina 
Mały Kieżmarski pn. ściana (zaznaczyłem jak szedłem), foto:www.tatry.nfo.sk
Widok ze szczytu Małego Kieżmarskiego 2524 m. Zielony Staw jest na wys 1545 m 
Łomnica, Widły i Kieżmarski (z prawej). Tu schodziłem
Kategoria Rower
Ochodzita i Tyniok
-
DST
108.49km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:10
-
VAVG
21.00km/h
-
VMAX
70.50km/h
-
Podjazdy
1290m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nocnej zmianie a właściwie na nocnej zmianie. Z pracy do domu, coś na ząb i ok 3 godz w trasę. Dlatego tak wcześnie bo czas max do 9 godz. Pojechałem przez Trzyniec i Jabłonków do Bukowca. W nocy i rankiem zimno.
Bukowiec 
Podjazd do Hrczawy 
Mglisty poranek 
Jaworzynka Łupienie 
Jaworzynka Trzycatek 
Wstaje słońce nad Tyniokiem 
W Dolinie Krężelki 
Ta rzeczka płynie z Jaworzynki do Morza Czarnego 
Poziomkowe śniadanie 
Koniaków (przysiółek o fajnej nazwie) 
Owce w Koniakowie 
Kierdel 
Widok na Rachowiec 
Na Ochodzitej 
Widok na Koniaków 
Pora jechać dalej 
Widok na Tyniok i Baranią Górę 
Idą chmurki 
Beskid Żywiecki 
Ochodzita z drogi 
Skałki Koczego Zamku 
Powspinało by się 
Dalej zjazd na Koniakowską Przełęcz i na Tyniok 
Widok z Tynioka 
Bacówka na Tynioku 892 m 
W bacówce
Z Tynioka zjazd świetną drogą. Początek ziemno-trawiasta, potem płyty a dalej stroma i kręta asfaltówka

Istebna Zaolzie
Z Doliny Olzy tym razem pojechałem przez Leszczynę i Połom na Szarculę

Podjazd z Połomu 
Podjazd na Szarculę, w tle sanatorium na Kubalonce 
Kubalonka 
W Wiśle na bulwarach
Ciut wcześniej na rynku chcieli mnie namówić na jakieś Enduro Trophy. Jakby jeszcze liczyli czasy podjazdu to może...
A serio to nie na tym sprzęcie i nie po takiej trasie.
Powrót normalką, przez Ustroń i Goleszów
Przejechane ponad 1298 km, przekładając na 1298 r. - w Cieszynie rządy sprawuje pierwszy książę cieszyński Mieszko I
W pionie ponad 11 740 m (wg bikemap)
Ponadto zaliczone min: Smreczyna 1015 m, Budzin 600 m x 2, Czupel 882 m, Gościejów 818 m, Trzy Kopce 810 m, Sindelna 1000 m, Jaworowy 1032 m, Mały Jaworowy 945 m, schr. pod Ostrym 954 m, Godula 737 m, Mołczyn 433 m, Łysa Góra 1324 m, Kozubowa 981 m, M. Kykula 788 m, M. Kycera 744 m, Równica 885 m, Na Dilku 701 m, Wyrch Czadeczka 700 m, Ochodzita 895 m, Tyniok 892 m. Kubalonka 761 m.
Kategoria Rower
Czeski Cieszyn (+ wspin. arch. 14)
-
DST
22.20km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
21.48km/h
-
VMAX
42.50km/h
-
Podjazdy
40m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem w okolicach Czeskiego Cieszyna. Potem jeszcze wieczorem po mieście i do pracy 
Czeski Cieszyn 
Dolny Żuków 
Owce w Sibicy 
Hala lodowiska
Archiwalne Tatry na dziś to Żabi Koń 2291 m.
Niezbyt wielki ale za to piękny i można rzec legendarny szczyt. Uważany za jeden z najtrudniej dostępnych, gdyż najłatwiejsza na niego wspinaczka ma trudności II - III. Również w dziejach taternictwa odegrał ważną rolą, przejście jego pd. ściany drogą o trudnościach IV przez S. Haberleina w 1905 r. należało do rekordów tamtego okresu. Dzisiaj najczęściej chodzona jest eksponowana "grań Żabiego Konia", czasem uznawana jako "taternicki chrzest" a dawniej nawet jako "taternicka matura" :)
Żabiego Konia robiłem z Michałem w maju 2002 r. Wspinaliśmy się drogą Narkiewicza (V) na pd. ścianie a schodziliśmy słynną wsch. granią na Żabią Przełęcz. Z przełęczy popylaliśmy dalej granią na Rysy.
Schemat: tatry.nfo.sk

Żabi Koń od pd. (droga Narkiewicza nr 4, Haberlein nr 7) 
Ja w Dolinie Mięguszowieckiej 
Pod właściwą pd ścianą, ściana ma ok 120 m.
Michał na pierwszym wyciągu 
Ja na drugim wyciągu 
Prawie na szczycie 
Wpis do książki wyjść 
Schodzimy 
Michał na grani Żabiego Konia (na Dolnym Koniu)
Żabi Koń 
Czarny Staw i Morskie oko z ŻK 
Rysy robiliśmy tą granią 
Szatan z Rysów (za nim Wielkie Solisko) 
Mięguszowieckie Szczyty
Kategoria Rower
Cieszyn (+ wspin. arch. 13)
-
DST
8.42km
-
Czas
00:22
-
VAVG
22.96km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Podjazdy
30m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto w pewnej sprawie. Potem jeszcze do pracy na noc.
Nic ciekawego, więc i dzisiaj coś z Tatr. Tak w ogóle to dopiero 13 wpis, w którym dodaję relacje z wspinania w Tatrach i gdybym chciał codziennie dodać jedną "drogę" z Tatr to do końca roku bym się nie zmieścił. Z kilku wyjść nie posiadam niestety zdjęć bo gdzieś zaginęły lub nie brałem aparatu. Czasem jednego dnia zrobiłem (sam lub z kimś) kilka wyjść, ale było i tak że z różnych przyczyn wyjście nie udało się (załamanie pogody, trudności itp). Wpisy które można u mnie zobaczyć nie są dodawane chronologicznie ani według jakichkolwiek kryteriów trudnościowych. Tak po prostu jak mi pasuje.
Może komuś się przyda jak będzie coś planował w Tatrach.
Dzisiaj wyjście z kuzynem Arturem na Wielkie Solisko 2414 m. w lutym 2001 r.
Wielkie Solisko to najwyższy szczyt w Grani Soliska. Z jednej strony Dolina Młynicka a z drugiej Dolina Furkotna. Na szczycie znajduje się ok 2-metrowy blok skalny o kształcie grzyba. My wyszliśmy z Młynickiej na Wyżnią Soliskową Ławkę, początkowo żlebem a wyżej stromą rynną (trudności 0 czyli łatwo). Stamtąd sam udałem się na szczyt dwójkową granią - dość trudno. Z Przełęczy zeszliśmy do Furkotnej.

Grań Solisk z Młynickiej (WS jest z prawej) © daniel3ttt 
Artur pod Wielkim Soliskiem © daniel3ttt 
Na podejściu © daniel3ttt 
Blok skalny na szczycie Wielkiego Soliska 
Widok z WS na dalszą część Grani Solisk © daniel3ttt 
Zejście © daniel3ttt 
Solisko z Furkotnej (zielonym zaznaczyłem trasą zejścia) źródło: tatry.nfo.sk
Kategoria Rower
Równica (+ wspin. arch. 12)
-
DST
52.38km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:20
-
VAVG
22.45km/h
-
VMAX
63.50km/h
-
Podjazdy
840m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj niedaleko bo na Równicę. W Ustroniu podjechałem zajrzeć sobie na kamieniołom pod Skalicą. Wyjazd asfaltem (taka połowa wyjazdu na Łysą Górę). Przy schronisku spotkałem Marka z Cieszyna a potem jeszcze dojechał Czesław z Cieszyna z kolegą. Wszyscy za parę chwil zjeżdżali drogą a ja udałem się na szczyt. Schronisko jest na wysokości 767 m a nie jak niektórzy podają na swoim blogu "wyjechane szosą 885 m" :)
885 m. to ma szczyt i tam sobie następnie wyjechałem szlakiem. Po drodze minąłem jeszcze Rafała Nogowczyka, który zjeżdżał. Miałem jechać na Przegibek ale ciemne chmury odwiodły mnie od tej decyzji (pewnie deszcz by mnie dopadł) i ze szczytu zjechałem żółtym do szutrówki i dalej do Zawodzia.

Ustroń 
Skałka w kamieniołomie 
Kamieniołom pod Skalicą 
Ten sam komin zimą
Kamieniołom. Na tych skałach wspinałem się kiedyś w zimie z Mateuszem. 
I to samo miejsca zimą, Mateusz zjeżdża
W pobliżu znalazłem 4 kamienie Komory Cieszyńskiej

Kamień TK 
Traska na Skalicy 
Koliba pod czarcim kopytem 
Widoczek na Czantorię 
Marek przy schronisku pod Równicą 
Zbójnicka chata 
Na szczycie Równicy 
Zjazd szlakiem 
Chmury nad Równicą
Powrót przez Kozakowice.
No i tyle na dziś. Ciekawe czy Marek zdążył przed deszczem?
Szukając jakiegoś powiązania swojego wspinania w Tatrach z Równicą, przychodzi mi na myśl Koliba pod czarcim kopytem.
Jest w Tatrach słowackich dosyć duży szczyt o nazwie Szatan 2432 m.
Pierwsza próba w zimie 2000 r. nie powiodła się głównie przez warunki pogodowe oraz przez ześlizgnięcie się żlebem kolegi.

Szatan z Doliny Młynickiej © daniel3ttt
(podchodziliśmy środkowym żlebem)
W 2001 r. wyszedłem sam zimą na Szatana skrajnie prawym żebrem na grań
i na szczyt.
Zszedłem na Szatania Przełęcz i do Doliny Mięguszowieckiej.
Na Szatanie w Tatrach © daniel3ttt 
Widok z Szatana na Wielkie Solisko (następny cel) © daniel3ttt
Kategoria Rower




