Wrzesień, 2014
Dystans całkowity: | 1387.08 km (w terenie 51.00 km; 3.68%) |
Czas w ruchu: | 56:30 |
Średnia prędkość: | 24.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.50 km/h |
Suma podjazdów: | 7040 m |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 57.80 km i 2h 21m |
Więcej statystyk |
Cieszyn (+ wspin. arch. 71)
-
DST
9.34km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:28
-
VAVG
20.01km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po mieście. Sporo spraw do załatwienia więc czasu nie było.
Niedaleko
Z Tatr znowu wschodnie rejony, 2004 r.
Kołowy szczyt a raczej droga Dieski na wsch. ścianie nie dawały mi spokoju. Tym razem nie pojechałem w Tatry pociągiem z Czeskiego Cieszyna lecz autobusem (kilkoma) do Zakopanego i na Palenicę. Masakra jak to naszymi środkami transportu publicznego można stracić pół dnia na dojazd w góry. Z Palenicy pieszo do Jaworowej i przez Zadnie Koperszady na Przełęcz pod Kopą. Przełęcz pod Kopą oddziela Tatry Bielskie od Tatr Wysokich. Plan był taki aby granią dojść do Kołowego, zejść do doliny na biwak i rankiem następnego dnia uderzyć na wschodnią ścianę Kołowego. Niezbyt trudną (I) ale za to niesamowicie widokową granią wyszedłem na Jagnięcy Szczyt 2231 m. i dalej granią przez Czerwoną Turnię na Modrą ławkę. Do Doliny Jastrzębiej w świetle czołówki
Jagnięcy Szczyt
Płaczliwa Skała
Widok z Jagnięcego na Tatry Bielskie
Kategoria Rower
Karwina (+ wspin. arch. 70)
-
DST
37.00km
-
Czas
01:23
-
VAVG
26.75km/h
-
VMAX
54.00km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Popołudniowa przejażdżka do Karwiny. Polską stroną przez Pogwizdów i Kaczyce do Karwiny. W Karwinie zaczął padać deszcz, chwile poczekałem koło zamku ale było coraz gorzej i wracałem przez Stonawę.
Z Tatr dzisiaj Kołowy Szczyt 2425 m. Sierpień 2004 r.
Pod ścianą zjawiłem się dość późno bo ok 13 godz. Planowałem przejść drogę Dieški VI. Zrobiłem 2 wyciągi i zjechałem bo wiedziałem już że nie zdążyłbym a kluczowe trudności są dopiero wyżej. Po zejściu wyszedłem normalną drogą przez Kołową Przełecz na Kołowy Szczyt
Kołowy Szczyt
Wschodnia ściana Kołowego
Na szczycie Kołowego 2425 m
Kategoria Rower
Cieszyn (+ wspin. arch. 69)
-
DST
10.74km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:26
-
VAVG
24.78km/h
-
VMAX
55.00km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Coś tam tylko niewiele po mieście. Nie było czasu na więcej bo spotkanie rodzinne i pogoda kiepska.
Kościół w Cieszynie-Pastwiskach
Przejście graniczne
Z Tatr tym razem zimowy Gerlach.
Marzec 2005 r. z Mateuszem M. i Maćkiem B.
Wyjście ze Śląskiego Domu gdzie podeszliśmy dzień wcześniej.
Rano pogoda była jeszcze całkiem całkiem, lecz im wyżej tym już tylko gorzej. Chmury i odwilż.
Wyszliśmy Żlebem Karczmarza (II) (jednym z najdłuższych żlebów w Tatrach) na Lawiniastą Przełączkę 2545 m. Szczyt Gerlacha wznosi się na 2654 m. ale z przełęczy w zimie to jeszcze ok 1,5 godz. W związku z kiepską pogodą postanowiliśmy zawrócić.
Fototopo: tatry.nfo.sk
Gerlach (Żleb Karczmarza nr 2)
Żleb Karczmarza
Podejście żlebem
Górna część żlebu (Mat)
Lawiniasta Przełączka 2545 m
Zjazd przez próg skalny w żlebie
Wielka Granacka Baszta (ta sama o której pisałem ostatnio)
Kategoria Rower
Hażlach (+ wspin. arch. 68)
-
DST
32.55km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
23.82km/h
-
VMAX
56.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po okolicy. Zamarski, Hażlach, Brzezówka. Potem jeszcze do mieście.
Z Tatr tym razem Wielka Granacka Baszta 2245 m. Wrzesień 2003 r. z Michałem
WGB to najwyższa z "Granackich Baszt". Ku Dolinie Wielickiej opada swą urwistą ok 300 m. pd.-zach. ścianą dobrze widoczną od Śląskiego Domu. Tydzień wcześniej byłem sam w Wielickiej Dolinie na Wielickiej Baszcie (droga Galfiego VI). Schodząc z Granackiej Ławki przyglądałem się tej ścianie i już wiedziałem że będzie to kolejny cel. Środkiem leci droga tego samego autora - Galfiego VI.
Wielka Granacka Baszta
No i po tygodniu pędziliśmy w nocy Michała "nowym" Scirocco w stronę Tatr. Gdzieś za Żyliną była wyrwa w drodze i po wjechaniu w nią coś łupnęło i straciły się światła. Grzebanie w nocy na poboczu nie przyniosło efektów, były tylko długie albo postojowe. Jechaliśmy tak do Kralovan lecz co chwilę ktoś nam migał. Zdecydowaliśmy się przeczekać do świtu na poboczu.
Trudna droga przed nami a tu taka niespodzianka. Wiadomo później pod ścianą, szybki wspin i zejście do wozu aby przed zmierzchem dojechać do Cieszyna a to już wrzesień. Niedawno czytałem relację wybitnego wspinacza, który pisał że jak chodzili wspinać się na Zerwę to wyglądało to tak: " pod ścianę jak gąsienica, na ścianie jak błyskawica". My musieliśmy błyskawicznie dotrzeć pod ścianę, sprawnie przejść drogę i błyskawicznie wrócić.
Na szczęście na ścianie nie było innych zespołów i można było popylać. Pierwszy wyciąg do kotła IV przelecieliśmy na żywca. Potem były jakieś piątkowe trudności i musieliśmy zboczyć z drogi bo zaczęło się trudniej. W samym środku ściany wisi duży okap w kształcie hokejki, więc postanowiliśmy go przejść i iść w miarę prosto w górę tak jak puści. Dopiero w domu po przeanalizowaniu schematów doszliśmy do wniosku że zrobiliśmy nie Galfiego ale Superdirettissimę o trudnościach VI+. Nazwa direttissima znaczy mniej więcej to samo co linia spadku kropli wody, czyli środek w spadku linii wierzchołka. Superdirettissima będzie zatem poprawką do diretki. Wspin zajął nam ok 3 godz, potem szybkie zejście i zbieg do auta.
Fototopo: tatry.nfo.sk
Wielka Granacka Baszta schemat dróg. Superdirettissima nr 4. My wspinaliśmy się początkowo drogą nr 5 a potem 4
W kluczowych trudnościach Superdirettissimy VI+
Kategoria Rower
Milików (+ wspin. arch. 67)
-
DST
56.68km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
25.76km/h
-
VMAX
53.50km/h
-
Podjazdy
330m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po Czechach bez planu bo pogoda nieciekawa. Bocznymi drogami do Oldrzychowic, potem pod górami do Milikowa.
Stamtąd w mżawce do Nawsia i dalej już przez Trzyniec do Cieszyna.
Przez Milikov
Wędrynia, Ostry i Jaworowy
Z Tatr tym razem nie ukończona droga na Kazalnicy
W 2003 r. po przejściu drogi Łapiński-Paszucha (VI-) na tejże ścianie, postanowiliśmy z Michałem zrobić coś na pograniczy extremum.
Wybór padł na "Kant Filara" VII+/VIII- . W głównych trudnościach Michał jednak stwierdził że nie da rady i zjechał. W tym samym czasie chyba D.Sokołowski wiercił na drodze "Wędrówka dusz po Zerwie" i leciały kamienie. Dla mnie nonsens ubezpieczać drogę w spity w dni kiedy jest lampa i wspina się kilka zespołów na ścianie. Zmieniliśmy nieco plan i kontynuowaliśmy "Długoszem". Droga Długosza VI A1, klasycznie ma VIII więc dla nas wielka niewiadoma. Myśleliśmy że jakoś będzie a co najwyżej to przehaczymy. Podchodząc pod okap i docierając do "Turniczki na Długoszu" zadaliśmy sobie jednak pytanie typu "Co ja tutaj robię?" Okap jest odpychający, ścianka z nitami też nas przerastała. Nie zostało nic jak zjeżdżać. Być może kiedyś...
Kazalnica
Michał na drodze "Kant Filara"
Wspin na "Długoszu"
Pod okapem, ścianka z nitami
Zjazd z Kazalnicy
Zjazd, pode mną Czarny Staw
Kategoria Rower
Czadca
-
DST
97.26km
-
Teren
4.00km
-
Czas
03:52
-
VAVG
25.15km/h
-
VMAX
67.50km/h
-
Podjazdy
750m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem kierunek południe, do Czadcy. Szybko i bez kombinowania bo czasu nie za dużo. Powrót przez Miloszową, Megonki i pod górami.
Trasa rowerowa w Gródku
Kolizja w Nawsiu
Czadca, widok na wzgórze z szańcem Klin
Megonki
Kategoria Rower
Frydek
-
DST
77.69km
-
Teren
4.00km
-
Czas
03:30
-
VAVG
22.20km/h
-
VMAX
66.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nocnej zmianie na Czechy. Właściwie bez jakiegoś planu i celu. Bocznymi drogami do Frydku. Powrót przez Żermanice i Cierlicko
Dobra. Na pagórku gdzie stoi dom w średniowieczu stał gródek stożkowaty
Na murze
Frydek rynek i zamek
Widok na Beskidy
W oddali Czantoria
Tama w Żermanicach
Żermanice tama
Owce w Cierlicku
Wiatraczek w Cierlicku
Kategoria Rower
Stritez
-
DST
38.55km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
22.24km/h
-
VMAX
56.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po okolicy. Ropice, Nebory, Stritez, Velopoli. Potem jeszcze trochę po mieście i wieczorem do pracy.
Ropice
W drodze
Cieszyn
Cmentarz żydowski ("nowy")
"Nowy" cmentarz żydowski
A tu kilka fotek ze "starego" cmentarza żydowskiego
Stary cmentarz żydowski
Stary cmentarz żydowski
Drzewa pożeracze
Macewa
Żaba i dom przedpogrzebowy
Kategoria Rower
Dinopark
-
DST
72.88km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:38
-
VAVG
27.68km/h
-
VMAX
60.50km/h
-
Podjazdy
370m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejażdżka po okolicy. Dzisiaj na czeską stronę Księstwa Cieszyńskiego, min do Dąbrowy i Orłowej.
Na granicy Dąbrowy i Orłowej znajduje się Dinopark, znany jako Dinopark Ostrawa
Dinopark
Powyższe zdjęcie jest z sierpnia kiedy to z rodzinką byliśmy właśnie w Dinoparku. Dzisiaj byłem tylko koło parku.
Do Karwiny zapodałem sobie mocne tępo
W drodze do Karwiny. AVS w Karwinie po 18 km - 36,8 k/h
Dwór w Dąbrowie (Doubrava)
Przed Dinoparkiem
Orłowa
Widok na Beskidy
Hawierzów
Powrót bocznymi drogami przez Żywocice i Olbrachcice
No i jeszcze kilka fotek z Dinoparku
W Dinoparku
W Dinoparku
W Dinoparku
Potem jeszcze do pracy na nockę.
Kategoria Rower
Na Szańce
-
DST
96.68km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:58
-
VAVG
24.37km/h
-
VMAX
65.50km/h
-
Podjazdy
760m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znalazłem wczoraj czytnik kart i kartę do telefonu jednak nie mogłem przegrać zdjęć. Kartę musiałem sformatować aby móc jej używać.
Dzisiaj wyjazd przed 6 rano i miejscami mglisto. Pojechałem na Przełęcz Jabłonkowską i na Wielki Szaniec. Kozy znowu przyszły się przywitać.
W drodze na Przełęcz J
Widoczek na Mosty u Jabłonkowa
Przełęcz Jabłonkowska
Wjazd na Wielki Szaniec
Idą w szeregu
Kozy na Szańcu
Stamtąd udałem się na oddalony o ok 2 km Stary Szaniec, który obecnie leży już na terytorium Słowacji. Prawdopodobnie na miejscu Starego Szańca stał pierwszy z Szańców Jabłonkowskich wybudowany przez Wacława III Adama ok poł. XVI w. Po uszkodzeniu dokonanym przez Węgrów, wybudowano wkrótce nowy większy szaniec bliżej Przełęczy Jabłonkowskiej na miejscu Wielkiego Szańca.
Stary szaniec potem przebudowano tak że tworzy on obecnie czworokąt z dwoma półbastionami przypominającymi kleszcze.
Paradoksem jest to że szaniec, który przez wieki strzegł granicy śląskiej i został wybudowany przeciwko Węgrom i Turkom (Słowacja to dawne Górne Węgry) leży teraz na terytorium Słowacji (dawnego wroga).
Stary Szaniec
Bastion od środka
Szańce najlepiej odwiedzić późną jesienią kiedy nie ma tyle zieleni i liści. Widać wtedy wyraźnie przebieg wałów o fosę oraz wjazd.
Ze starego Szańca zjechałem do Svrcinovca i przez Cierne przejechałem z powrotem do Czech do Hrczawy.
Cierne u Czadcy (Czarne Beskidzkie)
Hrczawa
Miejsce gdzie stał Szaniec Hrczawa
Zjazd do Bukowca. W oddali Kiczory. Bliżej, na lewo Karolowa Kępa z Bukowieckimi Szańcami, na prawo Suszański Wierch z Suszańskim Szańcem (kępa drzew).
Powrót główną przez Jabłonków i Trzyniec.
Po powrocie do domu zabrałem chłopaków do Zamarsk na 3 OS samochodowego "Rajdu Wisły"
Paweł i Wojtek
Rajd Wisły
Rajd Wisły
Rajd Wisły
Rajd Wisły
Rajd Wisły
Potem jeszcze do pracy na kilka godzin.
Kategoria Rower