Cieszyn i Czeski Cieszyn
-
DST
14.39km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:37
-
VAVG
23.34km/h
-
VMAX
50.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście, po Czeskim Cieszynie i do pracy.
Kategoria Rower
Leszna Górna
-
DST
31.44km
-
Teren
0.50km
-
Czas
01:15
-
VAVG
25.15km/h
-
VMAX
59.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy. Trochę wcześniej skończyłem i po pracy pojechałem do Trzyńca. Myślałem jechać jeszcze do Nydku i przeskoczyć przez Budzin do Lesznej bo tam nową drogę zrobili. W Trzyńcu jednak stwierdziłem że tylna lampka ledwo świeci i skręciłem na Leszną.
Kategoria Rower
Puńców
-
DST
20.55km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:55
-
VAVG
22.42km/h
-
VMAX
58.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótko przed pracą. Przez Mnisztwo do Puńcowa, do Cieszyna, przez most sportowy do Czeskiego Cieszyna, kolejowym na Małą Łąkę. Potem do pracy
I znowu kukurydza:)
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
8.40km
-
Czas
00:19
-
VAVG
26.53km/h
-
VMAX
49.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca
Kategoria Rower
Chałupki
-
DST
103.67km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:52
-
VAVG
26.81km/h
-
VMAX
52.70km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj przed południem i po południu z rodzinką w Ustroniu. Załapaliśmy się tam także na Dożynki a chłopacy byli zachwyceni widząc mnóstwo pojazdów rolniczych, wozów strażackich, zwierząt itp.
Na rower wyskoczyłem dopiero przed 18 tą. Wczoraj było solidnie i po górach, więc dzisiaj dla odmiany po płaskim. W planie była tylko szosa ale później przydarzyło się nieco terenu:) W Łaziskach natknąłem się na pozostałości sobotnich dożynek w postaci słomianych kukieł i traktora. Dożynki były także w Olzie. Jadąc przez Gorzyczki przypomniałem sobie że jest tam jakiś dworek (obecnie dom dziecka) i że na czeskiej mapie gdzieś poniżej w stronę rzeki Olzy zaznaczono "kółeczkiem" tak jak oznacza się grodziska i inne obiekty typu archeo. Pojechałem tam ale nie znalazłem nic podobnego, same pola kukurydzy i dojechałem nad Olzę. Dalej gruntowymi drogami i innymi bocznymi do miejscowości Olza i do Chałupek. Jadąc na pamięć od Starego Bohumina pomyliłem skręty i nadrobiłem drogi lądując w Kopytowie. Drugi raz już się nie pomyliłem, jest tam taki niewidoczny z drogi przejazd pod budowaną autostradą. Jak dojechałem do Dolnej Lutyni to było już prawie ciemno. Przez Karwinę fajnie się jechało bo było dość ciepło. W domu o 22 godz.
Uploaded with ImageShack.us
Petrovice
Uploaded with ImageShack.us
Gołkowice
Uploaded with ImageShack.us
Dwa rowery
Uploaded with ImageShack.us
Para
Uploaded with ImageShack.us
Traktorek
Uploaded with ImageShack.us
Miś/piesek?
Uploaded with ImageShack.us
Olza w Gorzyczkach
Uploaded with ImageShack.us
Małe conieco na ząb
Uploaded with ImageShack.us
Olza i Odra
Uploaded with ImageShack.us
Stary Bohumin
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Čarták 952 m.
-
DST
170.26km
-
Teren
4.00km
-
Czas
06:40
-
VAVG
25.54km/h
-
VMAX
68.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd wczesnym rankiem:) a właściwie jeszcze nocą o 3 godz. Tym razem na Przełęcz Jabłonkowską (36 km) dojechałem w czasie 1:16:10. Zjazd do przejścia granicznego w gęstej mgle i tak prawie aż do Turzovki, kiedy się rozjaśniło. Dość zimno, termometr w Vysokiej n. Kysucou pokazywał zaledwie 8*C. Cieplej zrobiło się dopiero na podjeździe na Makowski Przesmyk. Podjazd łagodny tak że całość z blatu. Z Bumbalki wyjechałem na Čarták 952 m. Jest tam wieża widokowa ale oczywiście o tej porze była zamknięta. Zjechałem na Trestik (przejście gr. z Czechami) i dalej zjeżdżałem do Bilej aż znowu pochłonęły mnie mgły. Zobaczyłem na zameczek myśliwski i drewniany kościół a potem do Starych Hamrów i po wsch. stronie jeziora Sance. Nie zjeżdżałem do Ostravic tylko przez dolinę Rzeczyc i wąską leśną asfaltówką dojechałem do drogi na Łysą Górę. Na zjeździe mijałem sporo rowerzystów którzy podjeżdżali. Czas mnie ograniczał i musiałem wracać do domu. W domu byłem o 10:30. Potem jeszcze do pracy i wyszło więcej niż początkowo.
Trasa : Cieszyn - Jabłonków - Czadca - Turzovka - Makovsky pr. - Bumbalka - Čarták - Bila - Stare Hamry - Mohelnice - Komorni Lhotka - Cieszyn
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Cieszyn (Tatry wspomnienie)
-
DST
10.50km
-
Czas
00:25
-
VAVG
25.20km/h
-
VMAX
46.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście.
A tutaj archiwalne zdjęcia na jeszcze wcześniejszej Meridzie w Tatrach na Starorobociańskim Wierchu 2176 m. w 2002 r.
Zdjęcia wrzuciłem z związku z komentem u Mareckyego
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Stritez, Żukov
-
DST
33.50km
-
Teren
0.50km
-
Czas
01:17
-
VAVG
26.10km/h
-
VMAX
60.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótka rundka przed pracą po Czechach. Czeski Cieszyn - Ropice - Nebory - Stritez - Velopoli - Żukov - Konakov - Mistrovice - Czeski Cieszyn. I do pracy.
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Komorni Lhotka
-
DST
55.94km
-
Czas
02:04
-
VAVG
27.07km/h
-
VMAX
57.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd bez konkretnego planu bo mało czasu i na 12-tą do pracy. Rano nie chciało się wcześnie wstawać a później trochę żałowałem bo była taka fajna pogoda. Do Trzyńca i Oldrzychowic a dalej pod górami przez Guty, Smiłowice do Komornej Lhotki. W Komornej spotkałem znajomego Czecha, który jechał na skałki się powspinać. Wracałem koło pola golfowego. Potem jeszcze do pracy.
Javorowy i Gutsky Vrsek z Komornej
Uploaded with ImageShack.us
Pola golfowe w Ropicy
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Detmarovice
-
DST
66.38km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
25.70km/h
-
VMAX
58.50km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
W południe dowiedziałem się że mam dzisiaj wolne w pracy:) Cóż z tego jak za oknem pada i na rower jakoś się nie chciało. Poskręcałem chłopakom do końca łóżko piętrowe, zakupy itp. Po południu już było lepiej a późnym popołudniem nawet całkiem fajnie. Wyjechałem dopiero o 18-tej i pognałem na Czechy na północ. Przez Stonawę i Dąbrowę dojechałem do Dziećmarowic (Detmarovice). Tam już nie miałem pomysłu bo trochę późno, w dodatku telefon się rozładował i wracałem inną drogą. Do domu przez Orłową, Górną Suchą, Olbrachcice i Kocobędz.
Kategoria Rower