Rower
| Dystans całkowity: | 153764.86 km (w terenie 7231.00 km; 4.70%) |
| Czas w ruchu: | 6753:26 |
| Średnia prędkość: | 22.75 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 350.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 287180 m |
| Liczba aktywności: | 3390 |
| Średnio na aktywność: | 45.36 km i 1h 59m |
| Więcej statystyk | |
Girowa (Jożin z Bażin)
-
DST
110.27km
-
Teren
10.00km
-
Czas
05:02
-
VAVG
21.91km/h
-
VMAX
63.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jakoś rok temu postanowiłem sobie odnaleźć i odwiedzić wszystkie szańce wchodzące w skład fortyfikacji rejonu Przełęczy Jabłonkowskiej. Szańce budowane od XVI do XVIII w. miały bronić od południa Śląska (który wówczas należał do Austrii) przed Turkami i Węgrami. Oprócz Wielkiego Szańca w Mostach u Jabłonkowa jest tego kilkanaście i kto zaglądał na moje wpisy ten mógł tu i tam coś o nich przeczytać.
Dzisiaj postanowiłem pojechać na Girową i przy okazji zaliczyć kolejny szaniec a mianowicie Barziny. Czy komuś ta nazwa z czymś się kojarzy?
Aby nie jechać znowu przez Trzyniec pojechałem sobie nieco na około przez Ustroń, Wisłę, Kubalonkę i Istebną do Bukowca.
Wisła 6 godz.
Uploaded with ImageShack.us
Bukowiec 7 godz
Uploaded with ImageShack.us
Z Bukowca podjazd drogą z podkładów kolejowych i szutrówką. Zaczęło się rozjaśniać a za mną zostają wzgórza z szańcami
Uploaded with ImageShack.us
Wyjechałem na grzbiet. Przy drodze kamień graniczny Komory cieszyńskiej TK a na kolejnym wzgórzu szaniec "Dziołek" (dobrze zachowany wał wysoki na 3 m.)
Uploaded with ImageShack.us
A tu mapa z XVIII w z zaznaczonymi szańcami w rejonie Girowej
Uploaded with ImageShack.us
I mapa z XIX w.
Uploaded with ImageShack.us
Przejechałem przez Komorowski Groń
Uploaded with ImageShack.us
Z miejsca gdzie stał szaniec świetnie było kiedyś widać kolejny szaniec Barzina
Uploaded with ImageShack.us
Potem wyjechałem sobie na Girową do schroniska
Uploaded with ImageShack.us
Góra tajemnicza, owiana mitami i legendami, niedaleko skały Czarci Młyn i jaskinie a dawna nazwa to Hexenberg.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Ze schroniska zjazd na Barziny. Beskidzka normalka:)
Uploaded with ImageShack.us
Trafiłem na miejsce gdzie stał Szaniec Barzina (szaniec zniwelowano już dawno i pozostał tylko mały pagórek na łące)
Uploaded with ImageShack.us
Barziny znalezione teraz kolej na Jożina
Rozglądam się i widzę kilka chałup poniżej. Pusto chyba wszyscy jeszcze śpią.
Zaraz zaraz nie wszyscy, są owiecki. Gdo mo owce ten mo co chce!
Hej owiecki znacie Jożina?
Uploaded with ImageShack.us
Bee i bee. Nie za wiele z wami pogodom. Jadę do Mostów szukać Jożina.
Tam spotykam taką jedną.
- nie zna Pani czasem Jożina z Bażin?
Uploaded with ImageShack.us
Aha Czeszka, nie stela (po naszemu nie stąd), autochtoni w Mostach to Polacy.
Ej ty horolezec ja też tak umiem! Coś ty za jeden? Jożin???
Uploaded with ImageShack.us
A może ty Jożin?
Uploaded with ImageShack.us
Jakiś wystraszony był, zdębiał.
Pojechałem zatem do centrum informacji, fajna chałupa.
Uploaded with ImageShack.us
Mają nawet model Wielkiego Szańca (przed przebudową)
Uploaded with ImageShack.us
I pogadałem sobie z panią która tam pracuje o szańcach i o historii. Była zaskoczona że tak znam te miejsca a kiedy pokazałem jej stronę (nie bikestats) z fotkami gdzie opisałem pozostałe szańce to już w ogóle...
Kobieta mieszka blisko Wielkiego Szańca, na jej polu znajduje się szaniec "Dolina" gdzie byłem niedawno a szaniec "Klokocz" leży blisko jej lasu.
Zabawiłem tam chyba godzinę i pojechałem dalej szukać Józka z Bagien.
Krówka niestety Jożina nie znała
drogę wskazała mi kózka mała.
Coś czuję że trafiłem w dobre miejsce.
Uploaded with ImageShack.us
Jożin z Bażin?
Uploaded with ImageShack.us
Hmm... tylko czy to ten? Tamte Barziny były przez RZ
Z Mostów do domu a potem jeszcze do pracy.
Co do szańców to do kolekcji brakuje mi jeszcze 2. Dwóch zakładając że wszystkie zaznaczono na XVIII-wiecznych mapach. Szańce budowano od końca XVI w. więc może być tak że 100 lat później nie wszystkie istniały.
A tu jeszcze mapa z szańcami i dawną drogą
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Godula
-
DST
54.69km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:22
-
VAVG
23.11km/h
-
VMAX
54.90km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd rano po 6 godz. Pochmurno i mglisto. Do Komornej Lhotki i na szczyt Goduli 737 m. Zjazd dróżkami leśnymi i powrót przez Nebory. Ucieczka przed deszczem. Potem do pracy rowerem.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Miasto i praca
-
DST
10.27km
-
Czas
00:24
-
VAVG
25.67km/h
-
VMAX
47.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i do pracy
Kategoria Rower
"Dolina" istnieje... jest na wzgórzu!
-
DST
92.58km
-
Teren
4.00km
-
Czas
04:02
-
VAVG
22.95km/h
-
VMAX
57.40km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chodzi o jeden z kilkunastu XVII-wiecznych szańców w rejonie Przełęczy Jabłonkowskiej. Pojechałem wcześnie rano do Mostów u Jabłonkowa w celu odnalezienia szańca "Dolina". O szańcu nie znalazłem żadnych informacji. Nie wiedziałem nawet gdzie dokładnie się znajdował. Wg starej austriackiej mapy (na mapie nie ma zarysu szańca tylko nazwa Alte Schantze) szaniec miał się znajdować gdzieś w rejonie przejścia granicznego. Liczyłem się z tym że już go nie ma, że mógł zostać rozebrany podczas rozbudowy terminalu lub że na jego miejscu są nowe domy. Wyjechałem nad Przełęcz Jabłonkowską i dojechałem do osiedla Scente gdzie już kiedyś znalazłem miejsce gdzie stał inny szaniec. Pojechałem następnie do lasu, znalazłem tam stary kamień graniczny TK i przez szczyt wzniesienia "Prazenkowa" zjechałem na polanę gdzie sądziłem że stał tam szaniec. Nie było go tam. Zjeździłem kawałek zbocza, polany i las i z jednego miejsca ujrzałem w końcu oddalone o ok 1 km miejsce z kępą drzew. Trafiłem w 10, znalazłem szaniec "Dolina". Nazwa zapewne stad że był na wzgórzu nad doliną, zabezpieczał przejście doliną i uniemożliwiał obejście od wsch. Wielkiego Szańca. Szaniec o kształcie czworoboku miał wymiary ok 20x20 m. ziemne wały otaczała sucha fosa i dawniej pewnie też palisada z zaostrzonych bali. Obecnie wały maja wysokość ok 1,5 m i porośnięte są krzakami oraz drzewami.
Powrót normalnie przez Jabłonków i Trzyniec.
Potem jeszcze rowerem do pracy.
widok znad Przełęczy Jabłonkowskiej, widać Małą Fatrę
Uploaded with ImageShack.us
Z miejsca gdzie stał szaniec "Ścięte" (Sczenta) widok na Girową. A na łące szron.
Uploaded with ImageShack.us
Kamień graniczny Komory Cieszyńskiej TK (Teschener Kammer)
Uploaded with ImageShack.us
z tego miejsca wypatrzyłem szaniec którego szukałem
Uploaded with ImageShack.us
szaniec "Dolina"
Uploaded with ImageShack.us
wały szańca
Uploaded with ImageShack.us
a tak szaniec mógł wyglądać kiedyś
Uploaded with ImageShack.us
widok z okolic szańca na dolinę i wzgórze ze Starym Szańcem
Uploaded with ImageShack.us
widok z okolic przejścia granicznego na wzgórze z szańcem
Uploaded with ImageShack.us
w drodze powrotnej
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Do pracy
-
DST
7.90km
-
Czas
00:18
-
VAVG
26.33km/h
-
VMAX
48.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy
Kategoria Rower
Do pracy
-
DST
6.05km
-
Czas
00:13
-
VAVG
27.92km/h
-
VMAX
49.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy
Kategoria Rower
Husarik 740 m.
-
DST
128.44km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:25
-
VAVG
23.71km/h
-
VMAX
62.70km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd przed 5 godz rano, mocny wiatr. Przez Jabłonków i Przełęcz Jabłonkowską (550 m) na Słowację do Czadcy. Przed Czadcą zrobiło się już jasno i podjechałem sobie na Husarik (710 m). Myślałem że ewentualnie wyjadę jeszcze na Briawę ale nie mogłem znaleźć zielonego szlaku. W efekcie wylądowałem na siodle pod Briawą i zjechałem szlakiem i inną drogą z powrotem do Czadcy. Niedaleko Czadcy odszukałem szaniec Kliny który kiedyś też wchodził w skład umocnień rejonu Przełęczy Jabłonkowskiej. Od XVII w. panowanie książąt cieszyńskich rozciągało się bowiem na południe aż pod Czadcę. Z Czadcy wracałem przez Miloszową i Szańce więc obowiązkowo zahaczyłem o Wielki Szaniec (główna twierdza rejonu przełęczy). Z Mostów u Jabłonkowa już główną drogą do Cieszyna.
Potem jeszcze do pracy i po pracy z wyskokiem do Czeskiego Cieszyna.
Jabłonków rynek
Uploaded with ImageShack.us
Czadca (początek podjazdu)
Uploaded with ImageShack.us
Briava 820 m.
Uploaded with ImageShack.us
końcówka podjazdu na Husarik (tak ze 20%)
Uploaded with ImageShack.us
Husarik
Uploaded with ImageShack.us
Z Husarika 
Uploaded with ImageShack.us
Czadca
Uploaded with ImageShack.us
widok z okolic szańca Kliny na Czadcę
Uploaded with ImageShack.us
przed Wielkim Szańcem
Uploaded with ImageShack.us
I jeszcze raz Jabłonków
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Kaczyce i praca
-
DST
25.53km
-
Czas
01:01
-
VAVG
25.11km/h
-
VMAX
51.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Kaczyc i do pracy
Kategoria Rower
Cieszyn, praca, Czeski Cieszyn
-
DST
16.82km
-
Czas
00:45
-
VAVG
22.43km/h
-
VMAX
52.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i do pracy. Po pracy do kumpla do czeskiego Cieszyna.
Kategoria Rower
Solarka 710 m.
-
DST
102.54km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:25
-
VAVG
23.22km/h
-
VMAX
62.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd na Solarkę właściwie nie był planowany. Słoneczne popołudnie więc obmyśliłem sobie pojechać w okolice Frydku-Mistku. Jak byłem już we Frydku to postanowiłem przedłużyć trasę do Frydlantu. Dojechałem więc pod góry we Frydlancie i myślę sobie że nie byłem jeszcze na Ondrzejniku. Szybka decyzja jadę na Solarkę. Przy chacie sporo ludzi, kilku bikerów a ja tylko na minutę i spadam z powrotem.
Z Frydlantu przez Baskę, Skalice, Niżne Lhoty do Komornej i dalej już po ciemku do Cieszyna.
Sedliste 
Uploaded with ImageShack.us
Frydek wieża kościoła
Uploaded with ImageShack.us
Frydek rynek i zamek
Uploaded with ImageShack.us
Solarka
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower




