Luty, 2013
Dystans całkowity: | 885.74 km (w terenie 22.50 km; 2.54%) |
Czas w ruchu: | 42:03 |
Średnia prędkość: | 21.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.00 km/h |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 35.43 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Oświęcim
-
DST
170.85km
-
Teren
2.00km
-
Czas
07:58
-
VAVG
21.45km/h
-
VMAX
56.40km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasę planowałem inną ale wyszło jak wyszło.
Z racji niepewnej pogody góry przełożyłem na inny termin. Myślałem że pojadę gdzieś w okolice Krakowa ale w pracy byłem do 1 godz a w domu powiedziałem że wrócę do 12 godz więc musiałem skorygować plany. Aby nie jechać na głodno, coś jeszcze zjadłem, podjechałem do domu i w trasę ruszyłem przed 2 godz. Do Strumienia fajnie się jechało, droga trochę mokra ale nie padało. Do Pszczyny gęsta mgła bo i w pobliżu Jezioro Goczałkowickie. Przed Pszczyną zaczął sypać śnieg i przyszło zwątpienie. Nie wiem jak to zrobiłem ale zamiast na Brzeszcze pojechałem na Bieruń. Jadę, jadę wypatruję aż będą Ćwiklice a tu jakiś las, droga zupełnie biała i pojawia się tablica Międzyrzecze. [???] Jakie Międzyrzecze? Oczywiście mapy nie wziąłem bo po co? Drogę miałem znać, GPS w głowie. No tak pewność zawiodła, to chyba przez te meteoryty i asteroidę. Po wioskach patrzyłem na mapki ale i tak pobłądziłem, wylądowałem w jakiejś Jedlinie. Potem wracałem się, czas straciłem ale do Oświęcimia dojechałem. Tak tam właśnie chciałem! (żart) No bo Oświęcim to nie sam obóz koncentracyjny. Jest zamek, stare miasto i przed wiekami, za Mieszka I Cieszyńskiego Oświęcim leżał w Księstwie Cieszyńskim:) Potem Księstwo podzieliło się na cieszyńskie i oświęcimskie a to ostatnie wróciło do Polski.
Za Oświęcimiem rozjaśniło się i mknąłem funiostradą (funio często tam jeździ) na Kęty. Ale niebawem pojawił się napis Malec i przypomniałem sobie że w Malcu jest gródek średniowieczny na wyspie na stawie. Szkieletek (Dziki Gon) go opisała i sfotografowała ale że była w lecie a gródek jest otoczony wodami stawu to go nie zdobyła:) Pojechałem go znaleźć a łatwe to nie było. Miejscowi wcale nie pomogli, albo nic nie wiedzieli albo kierowali nad inne stawy. W końcu dostrzegłem mapkę wioski i zlokalizowałem staw. Woda zamarznięta, lód trzymał i udało się przejść.
Po krótkich oględzinach wróciłem na bika i pognałem do Kęt. Z Kęt wśród wzmożonego ruchu samochodów do Bielska. Z Bielska starą drogą do Cieszyna.
Reszta zdjęć później.
Rynek w Strumieniu
Zamek w Pszczynie
Basen w Woli
Uploaded with ImageShack.us
Zamek w Oświęcimiu
Jakiś staw w Malcu. Początkowo myślałem że to wyspa ale to nie to, to był drugi brzeg.
Uploaded with ImageShack.us
Wszystko się rozjaśniło jak znalazłem mapę.
Uploaded with ImageShack.us
Gródek średniowieczny w Malcu
Uploaded with ImageShack.us
I o samym miejscu z Wiki http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_w_Malcu
"Z zameczku zachowały się jedynie resztki umocnień ziemnych, bez śladów dawnej zabudowy. Znajdują się one na małej wysepce na obszarze dużego stawu rybnego w Malcu, wznoszącej się około 7 metrów nad lustrem wody. Do wyspy biegła kiedyś grobla, ale w drugiej połowie XX wieku została zlikwidowana.
W XIV i XV wieku w miejscu tym stał niewielki zamek, poświadczony w źródłach pisanych; znajdował się on na terytorium Księstwa Oświęcimskiego przy granicy z Ziemią Krakowską i powstał w okresie walk książąt oświęcimskich, wasali Czech, z Polską.
W XV wieku, gdy utarczki zbrojne na pograniczu Śląska i Małopolski ustały, zamek znalazł się w rękach rycerzy rabusiów. Łupili oni ziemię śląską, gdyż książęta cieszyńscy nie zapłacili im żołdu.
Źródła podają, że w 1452 roku Piotr Szafraniec herbu Starykoń, syn Piotra Szafrańca Młodszego, obsadził zamek w Malcu i trzymał w nim załogę złożoną ze stu pieszych i stu konnych, dopóki książę cieszyński nie zapłacił mu zaległego żołdu w wysokości 2000 złotych.
W literaturze naukowej przyjmuje się, że zameczek funkcjonował w XIV i XV wieku; okoliczności jego zniszczenia nie są znane. Duża część miejsca, gdzie był usytuowany, została zdewastowana w latach 30. XX wieku przez poszukiwaczy skarbów."
Lód wytrzyma czy nie? (jakieś ślady były)
Więc poszedłem
Uploaded with ImageShack.us
Dotarłem i wróciłem
Uploaded with ImageShack.us
Na wyspie widoczne ślady po wałach i obiektach
Uploaded with ImageShack.us
Rynek w Kętach
Reksio w Bielsku-Białej
Zamek w Bielsku
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
10.22km
-
Czas
00:30
-
VAVG
20.44km/h
-
VMAX
41.40km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pracy, po mieście i do pracy.
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
6.50km
-
Czas
00:18
-
VAVG
21.67km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pracy rano i do pracy wieczorem
Kategoria Rower
Mały Jaworowy próba
-
DST
68.91km
-
Czas
03:58
-
VAVG
17.37km/h
-
VMAX
42.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miał być Mały Jaworowy (945 m). W zeszłym roku w lutym udało się zaliczyć. Pojechałem przez Trzyniec (drogi czarne) do Oldrzychowic. Tam już drogi białe i choć padał drobny śnieg to w miarę fajnie się jechało. W Tyrze śniegu już sporo, jazda coraz trudniejsza. Mozolnie pod górę a śnieg miękki, w zakrętach mocno rozbite. Dojechałem na wysokość nieco ponad 800 m. i uznałem że nie ma sensu. Śnieg dosypywał a to co było pod spodem to było tak miękkie że nie dało się jechać.
Zjechałem do Tyry, wróciłem do Oldrzychowic i dalej pod górami do Gutów. Powrót przez Smilovice, Stritez i Ropice.
Plus wieczorem do pracy.
Tyra (śniegu dostatek)
Początek podjazdu na Mały Jaworowy
Uploaded with ImageShack.us
Rozjazd (do tego miejsca jeszcze było ok)
Tutaj udało mi się dojechać (wys ok 820 m)
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
9.02km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:24
-
VAVG
22.55km/h
-
VMAX
40.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano z pracy, wieczorem przez miasto i do pracy.
Kategoria Rower
Guty
-
DST
42.05km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:38
-
VAVG
15.97km/h
-
VMAX
46.40km/h
-
Temperatura
-6.0°C
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po nocnej zmianie. Nocna zmiana była stosunkowo krótka. Co jakiś czas wyglądałem na zewnątrz i widziałem jak tylko sypie i sypie i śniegu przybywa. Skończyłem po 3 godz. a rano miałem chłopaków odwieźć do przedszkola. Wcześniej stwierdziłem że gdzieś pokręcę bo szkoda się kłaść na 3 godz. Im bardziej się oddalałem tym większe wątpliwości. Śnieg mniej padał ale za to pojawiła się mgła, drogi białe i śliskie. Pojechałem podobnie jak w niedzielę do Smilovic, Gutów, Nebor i Trzyńca. Główną praktycznie nie dało się jechać bo na poboczu błoto pośniegowe, dużo tirów, więc jechałem chodnikami. W Trzyńcu na drogach straszna maź, przejechałem koło huty (właściwie przez hutę), tłumy ludzi ciągnęły do pracy, na drogach masakra. Pańszczyzna zaliczona, w domu przed 6 rano. Może wieczorem przed pracą coś jeszcze pokręcę a na razie trzeba wyczyścić bika.
No i wieczorem jeszcze do pracy.
Rynek w Czeskim Cieszynie 3:30
Uploaded with ImageShack.us
Drewniany kościół w Gutach z XVI w.
Kościół w Neborach
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Smilovice, Trzyniec, Goleszów
-
DST
48.96km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:18
-
VAVG
21.29km/h
-
VMAX
45.80km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejażdżka po okolicy. Najpierw do Czech przez Ropice, Stritez, Smilovice, Nebory do Trzyńca. Następnie pojechałem do Kojkowic i na przejście graniczne w Lesznej. Przejazd na polską stronę a potem przez Dzięgielów do Goleszowa. Powrót przez Bażanowice. Wieczorem do pracy na nockę.
Cieszyn/Czeski Cieszyn
Uploaded with ImageShack.us
Droga do Smilovic i Godula
Kojkowice
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Widoczek na Puńców
Uploaded with ImageShack.us
Okolice przejścia granicznego w Lesznej Grn.
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Petrovice
-
DST
47.42km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
23.51km/h
-
VMAX
48.90km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy. Po pracy czyli ok 17 godz pojechałem na północ do Kaczyc. Przez przejście graniczne do Czech do Karwiny. Zahaczyłem o rynek a potem pojechałem do Petrovic. Przez Marklowice Grn. przejechałem do Zebrzydowic i zajrzałem jeszcze do Kończyc Małych na zamek. Powrót przez Hażlach.
Most graniczny w Cieszynie-Boguszowicach
(Funio twój ostatni komentarz przeczytałem dopiero teraz. Chciałeś most graniczny? czyżby intuicja?:)))
Uploaded with ImageShack.us
Karwina (dawny Frysztat) rynek
Uploaded with ImageShack.us
Petrovice
Kończyce Małe zamek
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
11.59km
-
Czas
00:38
-
VAVG
18.30km/h
-
VMAX
36.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znowu dosypało śniegu. Do pracy i po mieście.
To samo miejsce co ostatnio
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
10.15km
-
Teren
0.50km
-
Czas
00:27
-
VAVG
22.56km/h
-
VMAX
47.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą po mieście i wieczorem.
Kategoria Rower