Czerwiec, 2016
Dystans całkowity: | 1785.00 km (w terenie 62.00 km; 3.47%) |
Czas w ruchu: | 75:10 |
Średnia prędkość: | 23.75 km/h |
Suma podjazdów: | 12120 m |
Liczba aktywności: | 26 |
Średnio na aktywność: | 68.65 km i 2h 53m |
Więcej statystyk |
Karwina
-
DST
39.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
26.00km/h
-
Podjazdy
190m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca.
Wracając z pracy zastałem moich chłopaków na boisku. Potem zeszło się jeszcze więcej dzieciaków i pograliśmy w "piłę" kilka godzin.
Miałem jeszcze siłę i chęci na pokręcenie do Karwiny po zmroku.
Na boisku
W karwińskim parku
Kategoria Rower
Trzyniec
-
DST
33.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
24.75km/h
-
Podjazdy
280m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
Krótka przejażdżka wieczorem po pracy.
Huta w Trzyńcu
Huta w Trzyńcu i dworzec
Huta w Trzyńcu
Tunel
Na Dzikim Zachodzie
W Trzyńcu
W drodze do Lesznej
Wzgórze Grodzisko
Kategoria Rower
Po okolicy i do dziury
-
DST
42.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
21.00km/h
-
Podjazdy
320m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
Przed pracą krótko po Czechach. Po pracy do dziury.
Mućka w Wielopolu
Koniaków koło Cz. C
Kusząca ściana
TK w lesie, jeden z 3 nowych znalezionych dzisiaj
Dziura/sztolnia
Dziura Ondraszka
Widoczek na Czeski Cieszyn i Beskidy
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
15.00km
-
Czas
00:45
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca. Po pracy na około do domu przez Puńców
Kategoria Rower
Karwina i okolica
-
DST
61.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
24.40km/h
-
Podjazdy
290m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
Przed pracą mała rundka przez Zamarski, Hażlach i Pogwizdów.
Cieszyn, gałąź
Hażlach
pogwizdów
Po pracy nieco dłuższa rundka po Czechach. Myślałem jechać do Trzyńca ale akurat wisiały tam ciemne chmury i pojechałem na północ.
Cieszyn, tęcza
Regio Jet
Jeszcze nie tak późno. Postanowiłem więc pojechać na ... cmentarz.
Ano tak na cmentarz w dawnej Karwinie. Po dawnej Karwinie zostało niewiele; min kopalnia Gabriela, krzywy kościół i cmentarz. Duży stary cmentarz, niemal tak duży jak połowa komunalnego w Cieszynie. Właściwie cmentarz nie był celem samym w sobie, lecz nowy pomnik poświęcony pamięci górników, którzy zginęli podczas największej tragedii w 1894 r. (odsłonięty w minioną sobotę). Pisałem już o tym kiedyś, gdy jeździłem w okolicach dawnej kopalni Hlubina i Franciszka i gdy znalazłem pustą kapliczkę w tamtej okolicy.
Staw w Karwinie i kopalnia Darkov. Kiedyś na miejscu tego stawu był wielki browar Larischów, jeden z największych i najnowocześniejszych w Austro-Węgrach. Po II WŚ został przejęty przez państwo czechosłowackie. Później w wyniku działalności pobliskich kopalń teren na którym stał browar zaczął osiadać a mury pękały. Browar wyburzono.
Gdyby istniał do dzisiaj to w Czechach zamiast Radegasta mielibyśmy Larischa.
A tak wyglądał dawny browar Larischów
Krzywy kościół w dawnej Karwinie (czeska Piza)
Cmentarz w dawnej Karwinie
Zbiorowa mogiła ofiar katastrofy górniczej w 1894 r.
Krzyż poświęcony kolejnym ofiarom katastrofy górniczej w 1895 r.
Tablica
I nowy pomnik na cmentarzu
Pomnik
Tablica
A tu pomnik ofiar katastrofy na kopalni Gabriela (UNRRA)
Na pomniku
Sztygarowi z Gabrieli
W oddali dwie wieże szybowe Gabrieli.
Pożar i wybuch na tej kopalni w 1924 r. pochłonął 15 ofiar
Droga do lasu, do dawnej kopalni Franciszka. To tam podczas wybuchu gazów i pożaru w 1894 r. zginęło 235 górników.
Kopalnia Jan Karel (Karwina)
Karwina. Dawniej Frysztat
Frysztacki zamek i kościół
Frysztat
Larische
Powrót przez Kaczyce.
Kategoria Rower
Przełęcz Jabłonkowska
-
DST
70.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
28.00km/h
-
Podjazdy
380m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
Aktywny sportowy dzień. Przed południem na basen, po południu na rower a wieczorem mecz reprezentacji.
Basen w Żorach
Mało czasu, niecałe 3 godz do meczu więc na szybciora na Przełęcz Jabłonkowską. W tamtą stronę bocznymi i starą drogą. Powrót obwodnicą.
Vlak z Czeskiego Cieszyna
Vlak w Trzyńcu
Za Jabłonkowem
Przełęcz Jabłonkowska
Zjazd ku granicy i wjazd na obwodnicę
Huta w Trzyńcu
Kategoria Rower
Dreifaltigkeit Schacht
-
DST
101.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
04:30
-
VAVG
22.44km/h
-
Podjazdy
620m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
Po nocnej zmianie do domu przez Dzięgielów i Bażanowice.
Później byliśmy całą rodziną na festynie szkolnym w szkole Pawła.
Po południu pojechałem do Ostrawy.
Celem wyjazdu było odnalezienia w Dolinie Burnia w Śląskiej Ostrawie miejsca gdzie zaczęła się historia wydobywania węgla.
Pewnie i tak nikogo to nie zainteresuje, wiec można przelecieć do fotorelacji. Mnie akurat zainteresowała historia górnictwa na naszym terenie, tj w rejonie Ostrawsko-Karwińskim. Jeżdżąc w tych okolicach przy okazji zaliczyłem już dużo kopalń. Odwiedziłem też miejsca gdzie kiedyś były kopalnie a dzisiaj nic już tam nie ma poza zlikwidowanymi, zabetonowanymi i ogrodzonymi miejscami gdzie były dawne szyby kopalń. W innym miejscu opisuję sobie to dokładniej.
Zaciekawiło mnie jak to się stało że znaleziono węgiel? Kiedy i gdzie były zupełne początki?
Tak więc okazuje się że gdzieś w połowie 18 w. a może i nieco wcześniej znajdywano i wykorzystywano na terenie Ostrawy węgiel jako opał. W niektórych miejscach pokłady węgla sięgały na powierzchnię a nierzadko były płytko pod powierzchnią i trafiano na nie np przy kopaniu studni bądź przy budowie domów. Podania mówią o znalezieniu pierwszego węgla podczas karczowania lasu. Kiedy pracownicy palili wykopane korzenie i gałęzie ściętych drzew, obłożyli palenisko bryłami węgla a te zaczęły się palić. Nikt jednak nie próbował wydobywać na większą skalę bo drzew na opał było pod dostatkiem a ponadto istniejące prawo górnicze nie zezwalało na samodzielne pozyskiwanie surowców kopalnianych. W 1751 r. władze Cesarstwa zaczęły zachęcać do poszukiwania alternatywnych paliw w miejsce drewna, którego ubywało. Sprawa uległa zmianie dopiero w 1789 r. kiedy Cesarz Leopold II wydał patent, według którego nikomu nie można było bronić wydobywania kamieni i węgla.
Na terenie Ostrawy wiadomo że w 1753 r. wojewoda wschodnich Moraw Václav Kořenský zgłosił we Wiedniu znalezienie węgla i starał się o uzyskanie wyłącznych praw na wydobycie na okres 20 lat. Władza prośbę odrzuciła.
Kto chciał ten węgiel wydobywał. Po kilku latach wydobywania węgla w płytkich dołach w 1763 r. młynarz Jan Augustin jako pierwszy zgłosił pisemnie znalezienie węgla w dolinie Burni w Polskiej Ostrawie (obecnie Śląska Ostrawa). Przysłany w 1767 r. na miejsce urzędnik-mistrz górniczy z Kutnej Hory potwierdził występowanie pokładów węgla grubości 0,5 m. Podczas tej inspekcji wydobyto ok 500 kg. węgla, który sprawdzono u miejscowych kowali. Testy wypadły pozytywnie, oceniono też że zasoby starczą na 20 lat. Problem wtedy jeszcze polegał na tym że teren na którym wydobywał Augustin należał do hrabiego Wilczka. Po wygaśnięciu umowy najmu terenu, sztolnia została opuszczona. Tymczasem na pruskiej stronie w Petřkovicach na wzgórzu Landek też odkryto złoża węgla i założono kopalnię. W ten sposób, mimo że na austriackiej stronie wcześniej zgłoszono odkrycie węgla, właśnie na Landku uruchomiono w 1780 r. pierwszą kopalnię. Dopiero w 1787 r. hrabia Wilczek sam podjął wydobycie na swoim terenie. Popyt początkowo był niewielki a w dodatku konkurencję stanowiła kopalnia na Landku. Powstało wtedy kilka sztolni i płytkich szybów/dołów (po kilkadziesiąt metrów) o nazwach Burni, Josef, Korunni Princ, Františka.
Piszę nazwy po czesku bo tak teraz je nazywają. Kiedyś sztolnie i szyby miały nazwy niemieckie.
Niedaleko tego miejsca w 1844 r. hrabia Stanisław Wilczek założył kopalnię Św Trójcy (Dreifaltigkeit Schacht). Czynnych było 7 szybów o głębokości do 700 m. Cała dolina zmieniła swoje oblicze, w podziemnym tunelu zniknął potok a wywożone z kopalni odpady utworzyły największe wzniesienie w Ostrawie - hałda Ema. W dodatku w okolicy było jeszcze kilka innych kopalń.
W późniejszym czasie w wyniku szkód górniczych zaczął osiadać teren i np. zamek w Śląskiej Ostrawie obniżył swoje położenie o 16 m. Kopalnia wydobywała węgiel do 1967 r.
Udało mi się dotrzeć do tych miejsc a przy okazji zajrzałem jeszcze w inne miejsca po drodze.
Święto Trzech Braci
Przez Szumbark
Pietwałd
Ostrawa
Beskidy w oddali
Dawna kopalnia Salm I
Tu była kopalnia Zwierzina VII
Huta w oddali
Jeden z dawnych szybów. W sumie między dawną kopalnią Salm I a kopalnią Michalka znalazłem kilka dawnych szybów; Salm (N5), Salm (N6), Jama c.6 (VI), Muzika, Pavlina, Jama c.4(IV)
Na trasie dawnej kolejki górniczej
Pozostałości kopalni Ema Lucie w lesie
Ema Lucie
Szyb Lucie
I tytułowa Dreifaltigkeit Schacht - kopalnia Świętej Trójcy
Dawna kopalnia Św Trójcy
W dolinie Burni
Jakieś mury oporowe
Kozy w dolinie Burni
Ciekawski maluch
Sztolnia Burnia (najstarsza znana w Ostrawie)
W dolince Burni
Korunni Princ
Sztolnia
Sztolnia Josef
Wszystkich tajemnic dolinki Burnia (dawna Adamkova) nie zdradzę bo muszę tam jeszcze wrócić.
Widok znad kopalni Św Trójcy na Ostrawę
Na koniec kamień graniczny kopalni Św Trójcy, który znajduje się przy muzeum górniczym Park Landek
Zdjęcie z innego razu
Kategoria Rower
Potargano chałpa
-
DST
119.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:05
-
VAVG
23.41km/h
-
Podjazdy
1370m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
No to znowu w góry.
Kierunek Przełęcz Jabłonkowska
Hrczawa
Widoczek z Jaworzynki
Trzycatek
Trójstyk
Na Trójstyku
Ochodzita
Na grzbiecie Valy
Budowa ekspresówki
Na Słowacji
Skalite
Podjazd ze Skalitego ku granicy
Widoczek na Słowację
Zwardoń
Potargano chałpa
Laliki
Ochodzita
Przez Odkrzas
Inno potargano chałpa
Jeszcze inno potargano chałpa
Mało potargano chałpa
Owieczki
Zjazd do doliny Czadeczki i podjazd do Jaworzynki
Podjazd na Kubalonkę
Potem jeszcze do pracy
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
12.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
24.00km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca
Kategoria Rower
NINJAGO
-
DST
101.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
25.25km/h
-
Podjazdy
1020m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
For fun, pro kecy, z humorem.
Taki tytuł żeby potem łatwo znaleźć.
Pojechałem sobie do Wisły. Tam kupiłem chłopakom kolejnych wojowników Ninja do kolekcji i udałem się w góry. Oni ze mną.
Wisła
Ninjago
Komfortowo w kieszonce
Do wody sie nie dali ściepać
W lesie nie dali się zgubić
Nie zeżarł ich żodyn dziki zwiyrz
Ani inszo kudłata (kiesi były kudłate) bestia
Tak kaj my byli? Kiery poznowo?
Górolsko chałupka
Nie nie żodyn Wołek, Ciołek, Chełm ani Żar
Niby to był kiesi hardkor po płytach
To już wiadomo
Czy aby podjazd po zbóju?
E tam takie bojki
Widoczek na Beskid Żywiecki
Chłopki ze mną na Ochodzitej
Zjazd jak na mistrzów spinjitzu przystało
Na szczęście chłopki się trzymały i nie wyleciały na zjeździe
I po płytach
Z Rupienki
W dolinie Krężelki
Podjazd z Zapasiek do Jaworzynki
Sianokosy
Stoją baby. W tle Barania Góra
Sprzęt rolniczy
Widoczek na Ochodzitą i Tyniok
W tamtą stronę pojadę, do doliny Olzy
Azjatyccy emigranci ze mną przez granicę
Przez Bukowiec
Jeden do Pawła
A drugi do Wojtka
Wieczorem jeszcze na miasto i do pracy .
Kategoria Rower