daniel3ttt prowadzi tutaj blog rowerowy

Mały Jaworowy 945 m

  • DST 58.35km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 21.09km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 marca 2013 | dodano: 24.03.2013

Tym razem udało się wyjechać na Mały Jaworowy 945 m. W Cieszynie 0*C na Małym Jaworowym było -6*C. Zjazd trasą narciarską. Nie zabrałem nart:) to se zjechałem na rowerze.
Potem jeszcze rowerem do pracy na nocną zmianę.




W Cieszynie

W Tyrze jeszcze drogi białe

Początek podjazdu na Mały Jaworowy

Końcówka podjazdu

Widok z Małego Jaworowego (945 m.) na Jaworowy (1032 m.)

Na Małym Jaworowym



Zjazd narciarską trasą





Mały Jaworowy z Oldrzychowic (widać też trasę narciarską)


Kategoria Rower


komentarze
ramboniebieski
| 14:26 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj Bardzo ciekawe i wymagające podjazdy i zjazdy. Właśnie chciałem zapytać o zjazd narciarską, ale już przeczytałem. Fajne, podoba mi się bardzo...to są tereny do jazdy na MTB. Może kiedyś się wybiorę:))
funio
| 21:31 środa, 27 marca 2013 | linkuj Jeszcze raz dodasz foty ze śniegiem...,zwymiotuję;)
Gratki za wysokości:)
daniel3ttt
| 18:34 poniedziałek, 25 marca 2013 | linkuj Kierowcaroweru co do Głównego Szlaku Beskidzkiego to nie mam przekonania że to dobry pomysł na rower. Zobacz opis u Wilka, chyba z września 2011 r. To jest szlak typowo pieszy i z rowerem sporo odcinków będzie z buta. Dochodzi problem z bagażem bo z obciążeniem na kamienistym szlaku to już nie tak łatwo. Często jest tak że w pobliżu szklaku biegnie jakaś szutrówka lepsza na rower. Lepiej więc wyznaczyć sobie kilka ważniejszych celów i korzystać z objazdów.
daniel3ttt
| 18:27 poniedziałek, 25 marca 2013 | linkuj Marek trochę pokombinowałem ten zjazd. Ruszyłem w dół trasą zjazdową do górnej stacji kolejki i dalej w dół do pierwszej stokówki. Do stacji było super ale dalej rozchodzone i kicha, zjazd z podpieraniem. Dalej tam gdzie tzw "agrafki" jeszcze gorzej więc pojechałem w lewo stokówką pod wyciągiem do czerwonej trasy narciarskiej. Niebieski szlak do Gutów był miękki i zjeżdżałem czerwoną narciarską. To że stromo to nic, gorsze są odcinki gdzie trasa leci skosem do zbocza i trzeba mocno balansować ciałem. Sporo też muld i czasem miękko tak że uwaga na maxa. Dojechałem/doślizgałem się do drugiej stokówki i pojechałem w lewo stokówką. Nie dojechałem do niebieskiego (tam gdzie źródełko) bo wcześniej pojawiła się udeptana ścieżka w dół i nią zjechałem do Oldrzychowic.
jakubiszon
| 21:22 niedziela, 24 marca 2013 | linkuj Kurcze piękne tereny, szczególnie widoczek z Małego Jaworowego. Szacun za dystans w takich warunkach :).
Marek87
| 20:45 niedziela, 24 marca 2013 | linkuj Miałem dziś to samo na myśli ale wybrałem drogę z buta od Ligotki Kameralnej niebieskim szlakiem i wylądowałem na Kotażu między Ropicką a Prasivą. Nieźle wiało. Na Javorovym pewnie też. O której wyjeżdżałeś? Nie było ślizgawicy na podjeździe od Tyry? Zjazd trasą narciarską niebieską jeszcze rozumiem ale widok tej czerwonej (przedostatnie zdjęcie) w połączeniu z rowerem zakrawa o karkołomny wyczyn. Nie widać tego na fotce ale jest tam naprawdę stromo. Mapki (jeszcze) nie ma ale zżera mnie ciekawość czy skusiłeś się tą trasą narciarską czy przez Guty ;-).
kierowcaroweru
| 18:58 niedziela, 24 marca 2013 | linkuj Fajne zdjęcia i bardzo ładne tereny, ale bym se porobił trochę tych podjazdów, ahh:-)
Dzięki Twoim wpisom mam coraz większą chęć zrobić Główny Szlak Beskidzki w tym roku...i zrobię:-)
k4r3l
| 18:37 niedziela, 24 marca 2013 | linkuj Pogoda zamiast rowerzystów rozpieszcza narciarzy :) Ale jak widać, nikt z nas się nie poddaje ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!