daniel3ttt prowadzi tutaj blog rowerowy

Równica (+ wspin. arch. 12)

  • DST 52.38km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 63.50km/h
  • Podjazdy 840m
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 maja 2014 | dodano: 28.05.2014

Dzisiaj niedaleko bo na Równicę. W Ustroniu podjechałem zajrzeć sobie na kamieniołom pod Skalicą. Wyjazd asfaltem (taka połowa wyjazdu na Łysą Górę). Przy schronisku spotkałem Marka z Cieszyna a potem jeszcze dojechał Czesław z Cieszyna z kolegą. Wszyscy za parę chwil zjeżdżali drogą a ja udałem się na szczyt. Schronisko jest na wysokości 767 m a nie jak niektórzy podają na swoim blogu "wyjechane szosą 885 m"  :)
885 m. to ma szczyt i tam sobie następnie wyjechałem szlakiem. Po drodze minąłem jeszcze Rafała Nogowczyka, który zjeżdżał. Miałem jechać na Przegibek ale ciemne chmury odwiodły mnie od tej decyzji (pewnie deszcz by mnie dopadł) i ze szczytu zjechałem żółtym do szutrówki i dalej do Zawodzia.

Ustroń
Ustroń
Skałka w kamieniołomie
Skałka w kamieniołomie
Kamieniołom pod Skalicą
Kamieniołom pod Skalicą
Skalica komin
Ten sam komin zimą
Kamieniołom
Kamieniołom. Na tych skałach wspinałem się kiedyś w zimie z Mateuszem.
Mateusz zjeżdża
I to samo miejsca zimą, Mateusz zjeżdża
W pobliżu znalazłem 4 kamienie Komory Cieszyńskiej
Kamień TK
Kamień TK
Traska na Skalicy
Traska na Skalicy
Pod czarcim kopytem
Koliba pod czarcim kopytem
Widoczek na Czentorię
Widoczek na Czantorię
Mark przy schronisku pod Równicą
Marek przy schronisku pod Równicą
Zbójnicka chata
Zbójnicka chata
Na szczycie Równicy
Na szczycie Równicy
Zjazd szlakiem
Zjazd szlakiem
Chmury nad Równicą
Chmury nad Równicą
Powrót przez Kozakowice.
No i tyle na dziś. Ciekawe czy Marek zdążył przed deszczem?

Route 2,623,680 - powered by www.bikemap.net

Szukając jakiegoś powiązania swojego wspinania w Tatrach z Równicą, przychodzi mi na myśl Koliba pod czarcim kopytem.
Jest w Tatrach słowackich dosyć duży szczyt o nazwie Szatan 2432 m.
Pierwsza próba w zimie 2000 r. nie powiodła się głównie przez warunki pogodowe oraz przez ześlizgnięcie się żlebem kolegi.
Szatan z Doliny Młynickiej
Szatan z Doliny Młynickiej © daniel3ttt (podchodziliśmy środkowym żlebem)

W 2001 r. wyszedłem sam zimą na Szatana skrajnie prawym żebrem na grań i na szczyt.
Zszedłem na Szatania Przełęcz i do Doliny Mięguszowieckiej.
Na Szatanie w Tatrach
Na Szatanie w Tatrach © daniel3ttt
Widok z Sztana na Wielkie Solisko
Widok z Szatana na Wielkie Solisko (następny cel) © daniel3ttt


Kategoria Rower


komentarze
daniel3ttt
| 00:26 czwartek, 29 maja 2014 | linkuj W domu byłem przed 19 tą. Żółty spoko, choć sporo luźnych kamieni. Kiedyś idąc od przełęczy wysprzątaliśmy z kamoli kawał szlaku i można było zasuwać ponad 70 k/h
Marek87
| 22:06 środa, 28 maja 2014 | linkuj Aha, czy mi dolało? Drogę powrotną zrobiłem trochę na około. Z Kaczyc jechałem w deszczu. W Pogwizdowie niewiele miałem na sobie suchych rzeczy, ale było nieźle. Stopy nawilżone za wszystkie czasy :).
Marek87
| 20:13 środa, 28 maja 2014 | linkuj :) Mogliśmy się spotkać jeszcze raz na szutrówie do Zawodzia. Nie wiem kto był prędzej, bo ja miałem małe przygody z zerwanym łańuchem i trochę mi przez to zeszło na podjeździe pod Lipowski Groń. Za żółty z Równicy szacun! Tylko Ty wiesz dlaczego :). Hehe :).
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!