MRDP jedzie przez Cieszyn
-
DST
102.29km
-
Teren
2.00km
-
Czas
03:57
-
VAVG
25.90km/h
-
VMAX
65.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj większość uczestników MRDP przejedzie przez Cieszyn.
Ciekawe kogo spotkam
Rankiem powiesiłem taką tablicę:)))
Edit
Pierwszy w Cieszynie ponoć meldował się Adam W. przed 8 godz. rano.
Wtedy jeszcze byłem w domu bo chłopaków zawoziłem do przedszkola na 9 godz.
Wyjechałem chwilę po tym jak wróciłem. Wilk pisał że jest na Kubalonce.
Zobaczyłem go jak jechał dwupasmówką w Ustroniu.
Fotka, myk przez pas zieleni i witamy się na światłach.
Przejechałem się z nim do Goleszowa. Fajnie było poznać w realu i pogadać.
W Goleszowie Wilk zatrzymał się na chwilę i spakował kurteczkę. Pożegnaliśmy się, on dalej w kierunku Cieszyna a ja z powrotem do Ustronia.
Przeleciałem Ustroń i Wisłę. Jadę na Kubalonkę i tak sobie myślę że jak kogoś spotkam na początku podjazdu to się wrócę z nim a jak dalej to raczej nie.
No i kawałek za patelnią dzwoni żona. Staję i odbieram a z góry pędzą Bogdan i Sławek. Kilka słów w stylu: Brawo chłopaki, Grupetto super... i dalej gadka.
Wyjechałem sobie na Kubalonkę
Następnie zjazd do Istebnej. Nikogo nie spotkałem. Raz wyhamowałem prawie do zera bo jechał jakiś kolarza ale nikt z MRDP.
W Istebnej koło Biedronki leżał sobie portfel. Zatrzymałem się i podniosłem. Napchany dokumentami i kasą (chyba ze 400 zł). No i se myślę że zamiast wypatrywać kolejnych kolarzy to teraz przyjdzie szukać właścicielki portfela.
Adres Istebna i nr.. Fajnie. Wchodziły dwie kobity do sklepu, więc pokazuję im dowód i pytam czy nie znają takiej pani. Niestety nie znały. Nazw ulic tu nie macie? A gdzie jest policja? Nie ma. Jedna z kobiet sugeruje żeby zanieść do księdza:) To ja już prędzej proponuję na Gminę.
Szczęściem za chwilę podchodzi uśmiechnięta kobieta. O widzę że znalazł pan mój portfel:) Mówiła że przebierała dziecko w aucie, położyła portfel na dachu i potem odjechała. Miała kapkę szczęścia:)
Pojechałem do centrum Istebnej
Patrzę czy ktoś nie pojedzie od strony Koniakowa a tu nagle z prawej strony od Jaworzynki wyjeżdża Piotrek Waksmund! Aleś chłopie nadłożył. Zamiast skręcić na zjeździe na centrum Istebnej pojechał przez Jaworzynkę i zafundował sobie ten długi stromy podjazd.
Chwila zastanowienia bo godz 11. Na 14 tą do pracy a chciałem jeszcze Wojtka spotkać. Ostatecznie zawróciłem za Piotrkiem i dowiedziałem się że Wojtek gdzieś jeszcze daleko.
Pojechałem z nim na Kubalonkę.
A na Kubalonce czekali na Piotrka teściowie z bufetem:)
Pogadaliśmy sobie na podjeździe i na Kubalonce. W międzyczasie dziewczyna Piotrka przez telefon informuje że Wojtek błądzi po Żywcu. Oj Wojtuś...
Po 12 godzinie pożegnaliśmy się, Piotr dalej się bufetował a ja wróciłem do Istebnej. Gdzieś niedaleko za Piotrkiem miał jechać Daniel Śmieja ale go nie spotkałem. Poczekałem chwilę w centrum Istebnej i wracałem przez Czechy do domu.
A tu fotka z centrum Istebnej, stamtąd przyjechał Piotrek, dokładając kilka km
W domu byłem o 13:35 coś zjadłem i do pracy
-istebna-z-mrdp/
Kategoria Rower
komentarze
Nie dość, że jak zwykle zakręciłem się w Żywcu to jeszcze złapałem udar słoneczny, musiałem zatrzymać się wcześniej w Istebnej... Cieszyn osiągnąłem dopiero z rana.
Dzięki za doping.