daniel3ttt prowadzi tutaj blog rowerowy

Cieszyn

  • DST 10.77km
  • Czas 00:27
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 listopada 2019 | dodano: 27.12.2019

Miasto


Kategoria Rower

Cieszyn

  • DST 10.04km
  • Czas 00:27
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 listopada 2019 | dodano: 27.12.2019

Miasto


Kategoria Rower

Cieszyn + wspin Zadni Kościelec - Komin Strumiłły

  • DST 10.70km
  • Czas 00:27
  • VAVG 23.78km/h
  • VMAX 57.30km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 listopada 2019 | dodano: 25.11.2019

Miasto i praca





Do pracy
Do pracy
===================================================================================================

23.11. Tatry - Zadni Kościelec z Mateuszem Kłodą
Niedawno spadł śnieg wiec wbijamy na "nasze" podwórko z zamiarem załojenia jakiejś drogi.
Jedem z bardziej rozpoznawalnych widoków - Hala Gąsienicowa
Jeden z bardziej rozpoznawalnych widoków - Hala Gąsienicowa
Schronisko Murowaniec w remoncie. Wchodzimy tylko na chwilę, wypijamy herbatę, robimy wpis do KWT i ucinamy pogawędkę z nowym właścicielem. Ok 7:30 wyruszamy do Zielonej.
Pod Karbem
Kościelec i Świnica
Śnieg pojawia się od ok 1700 m. Tym razem nie braliśmy wysokich butów lecz trekkingi i raki paskowe.
Pod Karbem opuszczamy szlak i idziemy pod zach. ścianę Zadniego Kościelca. Ma ona specyficzną, ukośną podstawę. Właściwe urwiska mają tam ok 100 m. wysokości i kończą się na zboczach podszczytowych, którymi już łatwo można dostać się na szczyt.
Kierunek naszej drogi na topo
Kierunek naszej drogi na topo
W planie była droga Stanisławskiego (III) prowadząca początkowo skalnym kominem a potem skośnie w prawo zachodem.
Wyszło jednak tak że nie skręciliśmy w odpowiednim miejscu i przeszliśmy cały Komin Strumiłły. Trudności IV+
Przyznam że łatwo nie było, trzeba było walczyć ;) Śnieg jeszcze nie związał dobrze a lody były kruche. W dodatku z góry często sypało się na głowę bo wiatr zwiewał śnieg do komina.
Zapuszczamy

Miejsce akcji: Zadni Kościelec zach. ściana
Przed wejściem w drogę
Przed wejściem w drogę
3...2...1...Start
3...2...1...Start
Początek ok 20 m. podeszliśmy bez asekuracji, ponad wklinowany wielki blok
Podejście do 1 stanu
Podejście do 1 stanu
Spojrzenie w górę
Spojrzenie w górę... a stamtąd co jakiś czas leci śnieg
No to startujemy
Friendzik w szczelinę w okapie, potem po obsypanej śniegiem płycie, wpinka w spita z sąsiedniej Gamy i przez lodowy prożek do zacięcia. Wyżej jeszcze jeden łatwy próg i wąskim kominkiem nad wklinowany blok... ufff. Po 60 m. wbijam dwa haki i rzucam komendę Matiemu że może iść.
2 stanowisko
2 stanowisko
Mateusz idzie na drugiego
Mateusz idzie na drugiego
Ma Ti na stanowisku
Ma Ti na stanowisku
Niby tylko III (trudno), ale przez te pokryte śniegiem płyty nie jest tak lajtowo. Nie widać chwytów ani stopni a śnieg nic nie trzyma. Gdyby było zmrożone to byłaby zupełnie inna bajka. No nic, idziemy dalej. A dalej ma być IV+ (bardzo trudno+).
Wiedziałem że droga Stanisławskiego ma odbijać w prawo, jednak myślałem że będzie to nieco wyżej no i w ten sposób przeoczyłem skręt i poszedłem na wprost.
Prowadzę drugi wyciąg
Prowadzę drugi wyciąg
Sopelki  sopelki  sopelki!
Sopelki sopelki sopelki!
Ach ta sceneria, bajka...
Ach ta sceneria, bajka...
Przelot
Przelot
Walka trwa. Z góry wiatr zawiewa masy śniegu
Walka trwa... z góry wiatr zawiewa masy śniegu
Fajne lody
Lody szczerzą swe kły
Trzeba przebić się do góry
Jedyna droga przebić się do góry. Wszystko w zasięgu, dziaby w gorę trzeba zawalczyć i zrobić co należy.
Zwężenie pokonane
Ot i zwężenie pokonane
Kluczowe miejsce
Kluczowe miejsce z aparatu MaTiego
Nie było to jednak jedyne takie miejsce. Wyjście z komina w tych warunkach potrafi zaskoczyć. Na wprost przewieszka, po lewej wiszące dachówkowate płyty i trawki. Zdecydowałem się iść pod przewieszkę i trawersem w prawo po płytach. Pięknie siadła w szczelinę kość a potem mały friendzik.  MaTi musiał się potem pomęczyć żeby go wyciągnąć.
Teraz MaTi walczy na wyjściu
Teraz MaTi walczy na wyjściu
3 stanowisko nad kominem
3 stanowisko nad kominem
Likwiduję stan
Likwiduję stan
Podeszliśmy pod Kościelcową Przełęcz, gdzie zostawiliśmy plecaki i pognaliśmy już na lekko na szczyt.
Podejście na szczyt
Podejście na szczyt
Na Zadnim Kościelcu
Na Zadnim Kościelcu
MaTi fotografuje wszystko dookoła
MaTi fotografuje wszystko dookoła
Widok na Świnicę
Widok na Świnicę
Kozi i Mały Kozi
Kozi i Mały Kozi
Granaty
Granaty
Kościelcowa Przełęcz
Kościelcowa Przełęcz
Kościelec
Kościelec
Zadanie wykonane Gloria fortis miles
Zadanie wykonane Gloria fortis miles
Tatry Tatry Tatry moje ukochane!
Tatry Tatry Tatry moje ukochane! © daniel3ttt


Kategoria Rower

Po okolicy

  • DST 32.60km
  • Czas 01:18
  • VAVG 25.08km/h
  • VMAX 59.20km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 listopada 2019 | dodano: 25.11.2019

Po okolicy



Kategoria Rower

Po okolicy

  • DST 27.15km
  • Czas 01:06
  • VAVG 24.68km/h
  • VMAX 60.50km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 listopada 2019 | dodano: 25.11.2019

Po okolicy


Kategoria Rower

Po okolicy

  • DST 15.68km
  • Czas 00:42
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 55.60km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 listopada 2019 | dodano: 25.11.2019

Po okolicy








Stara szkoła się wali
Stara szkoła się wali


Kategoria Rower

Po okolicy

  • DST 20.40km
  • Czas 00:55
  • VAVG 22.25km/h
  • VMAX 58.50km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 listopada 2019 | dodano: 25.11.2019

Po okolicy


Kategoria Rower

Cieszyn + wspin Wielki Kościół - Wortgottes

  • DST 11.48km
  • Czas 00:28
  • VAVG 24.60km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 października 2019 | dodano: 30.10.2019


Miasto i praca rowerowo.


Niedziela 27.10 wracamy na Wielki Kościół.
Cel - zrobić nową drogę
Kto się wspina ten wie że zrobić nową drogę w Tatrach wcale nie jest łatwo. Wszystkie ściany zdobyte, drogi biegnące ewidentnymi formacjami skalnymi (filarami, żlebami, zacięciami) poprowadzone. Jeśli pojawia się jakaś nowa droga to najczęściej albo w rejonach rzadko chodzonych albo tam gdzie jest już mega trudno.
Ja wspinałem się prawie zawsze na drogach klasycznych, wytyczonych przez innych wspinaczy. Jest jednak prawdą że było kilka pomysłów na własną linię na różnych ścianach i nawet kilka takich linii udało się przejść.
Już  w 2002 r. czyli w drugim sezonie wspinaczkowym wyszliśmy z Michałem G. w zimie na Młynicke Solisko nową drogą z Doliny Młynickiej. Obraliśmy łatwy wariant pomiędzy "Środkowym żebrem" i "Żebrem Puskasa". http://daniel3ttt.bikestats.pl/1171860,Po-okolicy-... Choć było to na początku maja to warunki były całkowicie zimowe. Potem tego samego roku jesienią wyszliśmy na Osterwę lewym filarem zach. ściany, czyli tym który wznosi się nad pierwszym zakosem szlaku (szlak na Osterwę). Może ktoś tam już wcześniej szedł, nie wiem. W WHP dopiero bardziej na prawo leci droga nr 1569 http://daniel3ttt.bikestats.pl/1171860,Po-okolicy-...
Podczas pierwszej wizyty na Kazalnicy w 2003 r. chcieliśmy z Michałem od razu zrobić nową drogę. Miała ona biec pomiędzy drogami Ła-Pa i Schodami do nieba i przechodzić przez okap Hokej. Niestety koledze nie udało się pokonać okapu (wyrwał blok) i zrobiliśmy tylko drogę Łapiński-Paszucha VI- . Kilka lat później ktoś inny (M.T) zrobił tam drogę, którą nazwał "Nutzha" http://daniel3ttt.bikestats.pl/1143653,Cieszyn-ws...
Tego samego roku a  właściwie kilka dni później na ścianie Mięgusza robiliśmy drogę Kurczaba VI- . Tam z kolei od "Turnicy" poszliśmy swoim wariantem a wyżej już właściwą drogą.  Zespół który kilka lat później tamtędy przechodził ochrzcił "nową" drogę nazwą "Bez jedynek ani róż". Dolna część ich drogi pokrywała się z naszym wariantem. http://daniel3ttt.bikestats.pl/1146058,Cieszyn-ws...
Sezon 2003 r. był dosyć intensywny. Po zrobieniu drogi Galfiego na Wielkim Szczycie Wideł puściliśmy się też na Zachodni Szczyt Wideł i tam poszliśmy wypatrzoną linią w lewej części tak żeby pokonać olbrzymią płytę szczytową która przypomina dach. Przyznam że było efektownie i wydostaliśmy się z przewieszki rysą która przecina ten dach. http://daniel3ttt.bikestats.pl/1228961,Bielsko-ws...
Ostatnia prawie nowość nie doszła do skutku za sprawą zbliżającej się burzy. Wspinałem się wówczas sam na Kołowym Mnichu. 2/3 ściany przeszedłem lewym kantem, tam gdzie nie było wcześniej żadnej drogi. W górnej części pogoniły mnie jednak grzmoty i poszedłem już łatwiejszym wariantem a potem zmywałem się jak najprędzej w dół. http://daniel3ttt.bikestats.pl/1226270,Orlowa-wsp...

Pomysł na wytyczenie nowej drogi odżył ponownie jakiś czas temu przy oglądaniu topo ściany Wielkiego Kościoła. Pojechałem więc z takim zamiarem z kolegą dwa tygodnie temu. Planowałem przejść jakąś istniejącą drogę a później spróbować w wypatrzonym miejscu. Pod ścianę dostaliśmy się dosyć późno (koło 11) i zrobiliśmy drogę Galfiego V  http://daniel3ttt.bikestats.pl/1798179,Cieszyn-ws...
To nam na razie wystarczyło, gdyż wiedziałem że samo zejście spod ściany będzie długie i zajmujące.
Na ścianie pd.-zach. + graniach Wielkiego Kościoła wytyczono do tej pory  15 dróg wspinaczkowych. Mnie ciągnęła prawa część ściany, w linii spadku niższego wierzchołka, gdzie nie było jednak żadnej drogi. Linia rokowała możliwość przejścia, gdyż z dołu widoczne były  zacięcia i duża półka. Charakterystyczne zacięcie w 2/3 wysokości ściany określiłem jako "ciekawe zacięcie" a ciemny kominek w kopule szczytowej jako "pewna niewiadoma".

Tym razem również pojechałem na Wielki Kościół z Maćkiem, który napalił się na nową drogę pewnie nie mniej niż ja.
Pod wysoko położoną ścianę dostaliśmy się innym, trudniejszym wariantem.
Wielki Kościół
Wielki Kościół
Pod ścianą
Pod ścianą

Pogoda jak talala. Pod ścianą wrzucamy po batoniku i energetyku. Oglądamy ścianę z oddalenia  i rozpoczynamy naszą krucjatę.

Start z wielkiego bloku pod ścianą chwilę po 11 godz., kiedy było już dosyć ciepło..
Początek wspinania
Początek wspinania
Asekuracja własna
Asekuracja własna
W górę z lekkim odchyleniem w prawo do zacięcia biegnącego pionowo pod górę. Zacięciem tym (V-), wyżej (V+) do miejsca skąd w lewo zaczyna się wąska półka z kępami traw. Półka jest wąska i trawers jest taki że chwyta się tam rękami a nogi idą po występach na płycie poniżej. Po 5 m. minąłem podcięty kominek i za tym miejscem założyłem stanowisko.
Pierwsze stanowisko
Pierwsze stanowisko
Widok z pierwszego stanowiska
Widok z pierwszego stanowiska
Zapewne można by cofnąć się i pójść w górę wspomnianym kominkiem, ale ja w górę poszedłem od stanowiska i lekko przetrawersowałem do niego (V). Kominek przechodzi wyżej w ok 10 metrowe charakterystyczne pionowe zacięcie.
Kostka w szczelinę i do góry
Kostka w szczelinę i do góry
A wyżej coraz ciekawiej
A wyżej coraz ciekawiej
Kluczowe zacięcie
Kluczowe zacięcie
Jak się potwierdziły nasze przypuszczenia było to kluczowe miejsca na drodze. Nie było tam żadnych śladów przechodzenia. Rysa szeroka jest na średnie friendy (2, 3), płyta po lewej lekko omszała z niewielkimi stopniami na dole. zgodnie daliśmy mu VI.
Po przejściu rysy i pochylonej płyty nad nią założyłem stanowisko po lewej stronie.
Zacięcie oczami drugiego wspinacza
Zacięcie oczami drugiego wspinacza
Maciek podchodzi
Maciek podchodzi
Ze stanu można by już łatwym zacięciem biegnącym skośnie w lewo dojść do grani, ale połączyłoby się z drogą Groń-Kijowski. Poszedłem tak jak zaplanowałem 4 m w prawo do dużego bloku (zdjęcie poniżej) u wylotu kominka. Kominek również nie miał żadnych śladów przechodzenia. Pokonałem go zapieraniem i podciąganiem bo stopni tam nie było. Kilka chwytów się ruszało. Po wyjściu z kominka lewą narzucającą się rysą na szczyt.
W górnej części
W górnej części
Wyjściowy kominek
Wyjściowy kominek
Ostatnie metry
Ostatnie metry
Na szczycie
Na szczycie © daniel3ttt
Uczestnicy
Uczestnicy
Ja na szczycie
Ja na szczycie
Maciek na szczycie
Maciek na szczycie
Z flagą
Z flagą
Ze szczytu zjechaliśmy w linii spadku drogi Galfiego. Wracaliśmy przez galerie, żleb Dziadowskiej Przełęczy i kosówki.
Droga zajęła nam 3 godz z kilkoma minutami. Całość pokonana OS, czyli klasycznie i bez znajomości.
3 wyciągi mają mniej więcej po ok 50, 30 i 20 m. Zostawiliśmy hak na 1 stanowisku i hak z pętlą na drugim stanowisku.
Na drodze są miejsca omszałe, proszące się o oczyszczenie ale ogólnie skała jest dobra.
Nazwa Wortgottes, po niemiecku Słowo Boże nawiązuje do nazwy szczytu, ale ma nieco inny rodowód. Odwiedziłem kiedyś na rowerze stare kopalnie rud żelaza w Małej Morawce w Czechach pod Pradziadem. Główna sztolnia odwadniająca te kopalnia miała właśnie nazwę Wortgottes. Tak jakoś mi się spodobała i została dla nowej drogi w Tatrach.
Topo Wielkiego Kościoła
Topo Wielkiego Kościoła
Nasza droga
Nasza droga
Wortgottes względem dróg sąsiednich
Wortgottes względem dróg sąsiednich © daniel3ttt
Siatka dróg na ścianie
Siatka dróg na ścianie (nasza droga nr 16)

PS
Drogę załoiliśmy  bez wcześniejszego oglądania i patentowania. Po prostu przyszliśmy i wyszliśmy. I nie zaprezentowaliśmy żadnego loga sponsorów bo ich nie było.
Z następną też tak zrobimy.
Lansiarze nam tego nie wybaczą...


Kategoria Rower

Po okolicy

  • DST 44.46km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 24.47km/h
  • VMAX 63.10km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 października 2019 | dodano: 26.10.2019


Po okolicy







Las Grabicz
Las Grabicz
Pod Chełmem
Pod Chełmem
Na zjeździe
Na zjeździe


Kategoria Rower

Cieszyn

  • DST 11.46km
  • Czas 00:29
  • VAVG 23.71km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 października 2019 | dodano: 26.10.2019

Po mieście


Kategoria Rower