Cieszyn
-
DST
10.75km
-
Czas
00:25
-
VAVG
25.80km/h
-
VMAX
45.90km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj tylko po mieście i do pracy
Kilka dni "wolnego" minęło ale wykorzystałem/liśmy je aktywnie.
Po wyprawie na Kralovou rower odpoczywał a ja zabrałem rodzinkę do Czech na zwiedzanie zamku. Potem spędziliśmy też dużo czasu na czeskich aqaparkach i basenach.
Kategoria Rower
Kralova hola 1946 m.
-
DST
575.80km
-
Teren
24.00km
-
Czas
24:20
-
VAVG
23.66km/h
-
VMAX
70.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu zrealizowałem plan wyjazdu na Kralovou hole. Jest to chyba najwyższy szczyt (legalny) osiągalny w ciągu jednorazowego wyjazdu z domu i tak żeby wrócić. Nie żadne podwożenie roweru tylko z domu i z powrotem rowerem. Żeby było ciekawiej to jeszcze powrót inną drogą (oprócz początkowych 50 km).
Założyłem slicki 1,5 i dwie lampki na kierę.
Wyjazd 18:30 z Cieszyna
Przez Przełęcz Jabłonkowską i Szańce (605 m)
W Żylinie średnia 29,9 k/h bo i wiatr był sprzyjający
Przed samą Żyliną skręciłem w lewo i pojechałem przez Teplicke, Grbelany i Varin.
Tam kładką przejechałem na drugą stronę Wagu do Streczna.
Zamek Streczno
Nie cierpię tego odcinka ale kolejny raz musiałem go pokonać i to po ciemku.
Droga do Vrutek czasem z poboczem, czasem bez, pędzące auta i ciemno.
We Vrutkach ulga i wpadłem do Tesco w Martinie po wodę.
Już przed Martinem co jakiś czas niebo się rozjaśniało. Za Martinem zaczęło mocno wiać i kropić. Zatrzymałem się na przystanku Kostany pod Turcom i wtedy lunęło. Błyskało się więc mimo że miałem pelerynkę postanowiłem przeczekać. 2 godz przymusowej pauzy. Potem jechałem w pelerynce bo droga była mokra. Ten odcinek nie należał do najprzyjemniejszych a to z racji że droga zrobiona jest z wielkich płyt, w których i tak masę dziur. Za Turcianskimi Teplicami skręciłem w lewo i przez Sedlo Maly Sturec (895 m) do Bańskiej Bystrzycy.
Podjazd przyjemny, zjazd z masą zakrętów. W Bańskiej zaczęło się rozjaśniać.
Śliczne miasteczko z długim pochyłym rynkiem , zdobionymi kamieniczkami, kościołami i zamkiem
Po drodze miałem Lupciansky hrad więc sobie wyjechałem na wzgórze
Mijając kolejne miejscowości można odnieść wrażenie że więcej tam Cyganów niż rdzennej słowackiej ludności.
Brezno i rzeka Hron
Niskie Tatry
Cały czas lekko pod górę, robi się upał ale widoki coraz piękniejsze
Po 267 km docieram pod Kralovou hole
Do wioski Sumiac i kawałek dalej jest asfalt. Potem szutry do wysokości 1450 m i dalej zniszczony asfalt na szczyt, razem ok 15 km.
Widok na Tatry Wysokie
Widok na pd.-wsch.
Ze szczytu zjazd tak samo na dół i przez trzy kolejne przełęcze do Popradu.
Wiadukt kolejowy pod Telegartem
Źródło Hronu
Malowniczych widoków i skał nie brakowało
Tatry i Poprad
Zajechałem na rynek wymienić złotówki na Euro i brałem się w drogę do domu.
Tatry Wysokie ze Svitu
Tatry Zachodnie z Liptowskiego Mikulasza
Tatralandia największy kompleks basenów na Słowacji
Objechałem jezioro Liptowska Mara i przez Chocske vrchy przebiłem się do Malatiny, wysoko położonej wioseczki
Byłem tam już drugi raz a teraz specjalnie dla tych widoków. Widać stamtąd Chocske vrchy, Tatry Zachodnie, Beskidy z Babią i Pilskiem, Małą i Wielką Fartę.
Słońce już nisko, upał a do domu daleko.
Po 1 km zjazdu musiałem się wrócić po okularki.
Kasztel w Wyznim Kubinie
Dolny Kubin
Z Kubina do Parnicy i przez Zazrivou do Terchovej przez przełęcz gdzie zrobiło się ciemno
Janosik w Terchovej
Dalej przez przełęcz Lutise do Starej Bystrzycy i Krasna nad Kysucou.
W nocy zrobiło się chłodno, wodę czerpałem ze znanych źródełek.
Przełęcz Jabłonkowska poszła sprawnie i potem już w dół do domu.
Tyłek dobrze zniósł jazdę ale pod koniec bolały już nadgarstki. Zbyt wiele nie jadłem, za to dużo piłem. W domu syty obiad i przed wyjazdem micha musli. W trasie 6 batonów musli, mleko zagęszczone w tubce, żelki, chałka + 2 jogurty czekoladowe, makowiec, trochę śliwek, malin i borówek.
Wydałem 8 Euro.
Gdyby nie stracony czas przez burzę byłbym przed północą w domu a tak zahaczyłem o wtorek.
-kralova-hola-1946-m/
Kategoria Rower
Jabłonków Gorolskie Święto
-
DST
66.02km
-
Czas
02:10
-
VAVG
30.47km/h
-
VMAX
57.70km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy od 18 godz. W Wiśle trwa Tydzień Kultury Beskidzkiej a w Jabłonkowie podobna impreza folklorystyczna Gorolskie Święto. Pojechałem zatem zobaczyć do Jabłonkowa. Niby spokojnie bo jeszcze upał i myślami przy jutrzejszej wyrypie:)
W drodze powrotnej jednak spokojnie nie było bo doszedł mnie lub skądś dojechał jakiś kolarz i zaczęło się naginanie ze średnią ok 42 k/h.
W Czeskim Cieszynie się rozjechaliśmy a ja udałem się jeszcze na camping na lody.
W drodze do Jabłonkowa
Nawsie park militarny
Gorolskie święto w Jabłonkowie
Czeski kolarz
-jablonkow-gorolskie-swieto/
Kategoria Rower
Cieszyn i Czeski Cieszyn
-
DST
28.40km
-
Czas
01:08
-
VAVG
25.06km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą przez miasto. Po pracy na wzgórze zamkowe. Coś kopią koło rotundy ale wykop przykryli plandeką i było już ciemnawo. Potem do Czeskiego Cieszyna, nad Olzą do Błogocic i z powrotem.
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
12.63km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:28
-
VAVG
27.06km/h
-
VMAX
50.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście i do pracy. Powrót przed północą.
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
10.80km
-
Czas
00:24
-
VAVG
27.00km/h
-
VMAX
45.10km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj nie ma zdjęć z rowerowania, bo jechałem tylko do pracy i po pracy na chwilę przez miasto.
Przed południem zabrałem chłopaków nad Olzę, na placyk zabaw i na rowerki.
Karmienie kaczek
Na drabinkach
Jak dorosnę będę wspinał się jak tata
A ja tatę prześcignę na rowerze
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
10.35km
-
Czas
00:25
-
VAVG
24.84km/h
-
VMAX
44.90km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca. Miało być jeszcze po pracy coś ale pracowałem do 22 godz.
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
14.40km
-
Czas
00:36
-
VAVG
24.00km/h
-
VMAX
45.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca i po pracy wieczorem nad Olzą i nad Bobrówką.
Kategoria Rower
Złoty Groń 710 m.
-
DST
91.61km
-
Teren
3.00km
-
Czas
03:33
-
VAVG
25.81km/h
-
VMAX
65.70km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Relaks po sobotnich większych górkach. Wyjazd o 17:30 a jeszcze gorąco.
Najpierw pojechałem do Wisły zobaczyć na Tydzień Kultury Beskidzkiej.
Ustroń
Wisła
Z Wisły do Czarnego i z doliny Czarnej Wisełki na Stecówkę
Złoty Groń wyciąg
Zagroń park wodny i wyciąg krzesełkowy
Podjazd na Złoty Groń
Do połowy kostką (tak ok 15-18%) potem łąką i ścieżką
Widok na Baranią Górę ze Złotego Gronia
Tyniok i Ochodzita
Na czeskie góry (w oddali Łysa Góra)
Istebna
Godz 20:20 a w Olzie dzieciaki jeszcze się kąpały
Źródełko w dolinie Olzy
-zloty-gron-710-m/
Kategoria Rower
Łysa Góra
-
DST
107.33km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:21
-
VAVG
20.06km/h
-
VMAX
75.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj umówiłem się na wspólną jazdę z Jarkiem z Cieszyna. Jarek właściwie pochodzi z Wisły a w Cieszynie mieszka od niedawna. Czasem zagląda na różne blogi na BS i zalogował się aby odpisać mi na zaproszenie pokręcenia po czeskich górkach. Poza tym chciałem uzbierać trochę borówek.
Pora wcześnie rano obu nam spasowała i wyruszyliśmy z mostu granicznego w Cieszynie o 4:30.
Pokręciliśmy bocznymi drogami przez Ropice, Stritez, Smilovice, Komorną Lhotkę, Vysni Lhoty, Raskovice do Krasnej. Podczas rozmowy okazało się że moja mama jak i mama Jarka pochodzą z tej samej miejscowosci, a mianowicie ze Skomielnej Czarnej koło Makowa Podhalańskiego (jaki ten świat mały).
Wyjazd z Krasnej przez dolinę Jastrzębiego potoku i wijącymi się szutrówkami
a potem "kultową" asfaltówką
na najwyższy szczyt Śląska Cieszyńskiego - Łysą Górę 1323 m.
Uchwyciła nas kamera na szczycie
Łysa to mekka rowerzystów i pieszych turystów. Lekko po 7 godz a ludzi cała masa
Widoki nie najlepsze, temperatura 20*C (na lewo Smrk gdzie byłem niedawno)
Pod szczytem uzbieraliśmy trochę borówek. Jarek do bidonu a ja do dwóch pojemników
Z Łysej zjazd asfaltem a potem odbicie na czerwony szlak, którym na Krizove Cesty
Dalej przyjemnym żółtym szlakiem i w dół do Moravki.
Skręciliśmy następnie do doliny Skalki i przez Nytrovou wyjechaliśmy najpierw na Polkę a potem do schroniska Slavic (915 m)
Krotka przerwa i dalej grzbietem przez Kałużny (993 m) do schroniska pod Ostrym (945 m).
Zjazd fajnym technicznym żółtym szlakiem do Tyry, tankowanie przy obleganym źródełku i do domu przez Trzyniec.
Wypad jak najbardziej udany, upały zostały w dolinach.
-lysa-gora-1323/
Kategoria Rower