Łysa Góra
-
DST
107.33km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:21
-
VAVG
20.06km/h
-
VMAX
75.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj umówiłem się na wspólną jazdę z Jarkiem z Cieszyna. Jarek właściwie pochodzi z Wisły a w Cieszynie mieszka od niedawna. Czasem zagląda na różne blogi na BS i zalogował się aby odpisać mi na zaproszenie pokręcenia po czeskich górkach. Poza tym chciałem uzbierać trochę borówek.
Pora wcześnie rano obu nam spasowała i wyruszyliśmy z mostu granicznego w Cieszynie o 4:30.
Pokręciliśmy bocznymi drogami przez Ropice, Stritez, Smilovice, Komorną Lhotkę, Vysni Lhoty, Raskovice do Krasnej. Podczas rozmowy okazało się że moja mama jak i mama Jarka pochodzą z tej samej miejscowosci, a mianowicie ze Skomielnej Czarnej koło Makowa Podhalańskiego (jaki ten świat mały).
Wyjazd z Krasnej przez dolinę Jastrzębiego potoku i wijącymi się szutrówkami
a potem "kultową" asfaltówką
na najwyższy szczyt Śląska Cieszyńskiego - Łysą Górę 1323 m.
Uchwyciła nas kamera na szczycie
Łysa to mekka rowerzystów i pieszych turystów. Lekko po 7 godz a ludzi cała masa
Widoki nie najlepsze, temperatura 20*C (na lewo Smrk gdzie byłem niedawno)
Pod szczytem uzbieraliśmy trochę borówek. Jarek do bidonu a ja do dwóch pojemników
Z Łysej zjazd asfaltem a potem odbicie na czerwony szlak, którym na Krizove Cesty
Dalej przyjemnym żółtym szlakiem i w dół do Moravki.
Skręciliśmy następnie do doliny Skalki i przez Nytrovou wyjechaliśmy najpierw na Polkę a potem do schroniska Slavic (915 m)
Krotka przerwa i dalej grzbietem przez Kałużny (993 m) do schroniska pod Ostrym (945 m).
Zjazd fajnym technicznym żółtym szlakiem do Tyry, tankowanie przy obleganym źródełku i do domu przez Trzyniec.
Wypad jak najbardziej udany, upały zostały w dolinach.
-lysa-gora-1323/
Kategoria Rower
komentarze