Przełęcz Jabłonkowska 550 m.
-
DST
70.98km
-
Teren
0.50km
-
Czas
02:11
-
VAVG
32.51km/h
-
VMAX
59.70km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela jak to zwykle niedziela dzień rodzinny. Po kościele z rodzinką do Wisły na urodzinki do znajomych a potem na kolej linową na Cieńkowie, spacerek po górkach i drugim wyciągiem zjazd koło skoczni w Malince.
Na rower wyskoczyłem dopiero o 19:30. Początkowo myślałem o Małym Jaworowym ale w drodze do Trzyńca jako że noga "podawała" postanowiłem pościgać się z Danielem. He:) tak ze sobą, ze swoim czasem na Przełęcz Jabłonkowską. Startując z domu w Cieszynie na wysokości ok 270 m. aż do Jabłonkowa mam raczej płasko z kilkoma niewielkimi podjazdami. W Jabłonkowie który jest na wysokości ok 380 m. wypracowałem średnią 33,3 więc pozostało cisnąć ile wlezie bo czas był lepszy.
Na Przełęczy Jabłonkowskiej na wysokości 550 m melduję się tym razem w czasie 1:05:32, średnia wychodzi 31,83 k/h, dystans 34,25 km.
AVG
Czas
KM
Dystans wyszedł o 1 km mniej niż ostatnio a to z powodu tego że teraz w Czeskim Cieszynie jechałem przez Park Sikory i na remontowanym odcinku w Wędryni miałem zielone światło co pozwoliło jechać główną (w ciągu samochodów). Poprzednio jechałem równoległą wąską drogą i przez centrum Bystrzycy.
No i fotka na przełęczy (siniak na wardze to nie ukąszenie owada jak u Marka ale w kościele młodszy synek podbił mi z główki)
Przełęcz od strony Mostów (pod drogą prowadzi tunel kolejowy)
I widok w drugą stronę. Droga na zdjęciu prowadzi na Szańce
Zatoczyłem niewielkie kółeczko nad tunelem, stąd też wyszło niewiele terenu.
(pagórek na prawo to Szańce Jabłonkowskie)
Wylot z tunelu. Czesi modernizują kolej i już niedługo na Słowację poleci Pendolino)
Średnia nieco spadła ale co tam, powrót na przełęcz i w dół do do domu.
W drodze powrotnej wyszło nieco więcej bo jechałem boczną drogą przez Bystrzycę i Wędrynię. W domu o 22:00
-przelecz-jablonkowska-550-m/
Kategoria Rower
komentarze
Wrodzone lenistwo nie pozwala mi tak szybko kręcić nogami.