daniel3ttt prowadzi tutaj blog rowerowy

Zakopane BS

  • DST 324.96km
  • Czas 12:29
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 67.80km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano: 16.06.2013

Piętnastoosobowa grupa zapaleńców umówiła się na wspólną trasę do Zakopanego.

Nocną zmianę skończyłem o 2:30 wpadłem do domu i położyłem się spać. Zaspałem i zamiast o 4 obudziłem się o 5 godz. Szybkie śniadanie (micha musli), kilka rzeczy do torebki biodrowej i wyjechałem o 5:25. Start z Żywca miał być o 7:05 toteż naginałem ile wlezie. Jak na złość pod wiatr a Bielsko brałem na czerwonym świetle.
Z Wilkowic dzwonię do Kuby że będę miał poślizg 10 min.
Dojechałem na rondo i okazało się że chłopaki już pojechali. Naginam dalej.

Ot Żywiecczyzna:) Mijam wóz. Dawno jechali kolarze? Dawno, nie dojdziesz...

Mijam drugi wóz, Pilsko na horyzoncie. Dawno jechali kolarze? Niedawno,dogonisz.

Główną grupę minąłem w Korbielowie, czub nieco z przodu, i skręcamy do sklepu.

Cała grupa w Korbielowie. Foto od Kuby (k4r3l)

Wyjeżdżamy na Przełęcz Glinne 809 m.

Na Słowacji (od k4r3l)

Zjazd na Słowację i wokół Jeziora Orawskiego. Skręcamy na most ale 3 pojechało dalej. Czekamy, telefonujemy, w końcu Funio jedzie im na przeciw.
Reszta decyduje jechać na tamę bo na moście nie najlepsze miejsce na postój.

Tama na Orawskim. Funio z Kubą i Dominikiem dojeżdża, wszystkim daje reprymendę:) (oprócz siebie) i dalej jedziemy razem.

Orawa, droga do Trstne

Chyba rzuciliśmy za mocne tępo bo grupa znowu się rozerwała. W dodatku do granicy SK/PL górek nie brakowało a słońce przygrzewało.
Zjazd do Chochołowa

Najbliższy sklep dopiero w Witowie. Tam zaopatrujemy się w picie, Funio zostaje a my w 5 ciśniemy do Zakopca. Tatry nieco zachmurzone, coraz więcej turystów, ciągle pod górę do Kościeliska. Mijamy dziewczynę w kusej spódniczce i za chwilę czuję miękkość w tylnym kole. Paweł z Jakubiszonem zatrzymują się ze mną, szybko zmieniam dętkę. W międzyczasie mija nas dziewczyna i mało brakowało żeby Kuba pojechał za nią:) Zjeżdżamy do Zakopca, gdzie chłopaki czekają na nas.

Zakopane - połowa trasy za nami. Czekamy na resztę i idziemy na obiad.

Nasz kolejny cel - Gubałówka i Ząb

Tutaj Jasiek robi za przewodnika i prowadzi nas przez Kościelisko i Butorowy.
Im bliżej Gubałówki tym więcej tłumów.

Gubałówka 1120 m. Jedni focą widoki inni turystki...



Z Gubałówki zjazd dziurawą drogą na Ząb

Potem ciągłe zjazdy do Ratułowa i do Czarnego Dunajca.
W Czarnym Dunajcu okazuje się że jest nas tylko 5. Naprawdę nie wiem jak to się stało i gdzie podziała się reszta bo skrzyżowania były dobrze oznakowane.
Chcieliśmy mieć jak najprędzej ruchliwą 957 do Jabłonki więc było mocniejsze tępo a na długich prostkach za sobą nikogo nie widzieliśmy.
Minęliśmy Jabłonkę, Zubrzycę i tam krótki postój.
Widok na Babią Górę

Ciągle jedziemy pod górę i osiągamy Krowiarki (1012 m) - od tej strony łatwa.


Zjazdy do Zawoji a potem przez kolejną przełęcz - Przysłop (661 m) i do Stryszawy.
Nie mogliśmy się zdecydować jakim wariantem jechać dalej i w końcu główną pocisnęliśmy przez Kocoń (550 m) i Łękawicę do Tresnej.
Międzybrodzie i Żar w tle

Na koniec zafundowaliśmy sobie Przegibek (663 m). (foto by piaseq)

W Bielsku chłopaki rozjechali się w swoje strony a ja wracałem starą drogą do Cieszyna.
Dzięki wszystkim za wspaniałą wyprawę. Fajnie było pokręcić razem i poznać nowe osoby. Nie ze wszystkimi udało mi się pogadać a jeśli tępo było czasami za mocne to sorki. Długa trasa, sporo przewyższeń i późna pora wyjazdu raczej skłaniały do szybszej jazdy. Jak dla mnie super.
-zakopane-bs/?newly_saved=true


Kategoria Rower


komentarze
Skowronek
| 20:42 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj Podziwiam.
funio
| 22:23 wtorek, 18 czerwca 2013 | linkuj Jak pocisnąłem do przodu,a potem kogoś nie było,to poczekałem...
daniel3ttt
| 21:01 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj Oj Funio ja tam umiem się dostosować i koksem nie jestem. Też miałem nieco inny obraz tej wyprawy a wyszło jak wyszło. Następnym razem trzeba ustalić zasady i się trzymać. Tak jak pisałem, nie wiem jak to się stało że w Czarnym Dunajcu na światłach nagle reszty nie było.
funio
| 18:32 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj Napiszę wprost...wcale mi się nie podobało że pocisnąłeś z pierwszą grupa,widać takie leszcze jak my nie dla Ciebie hehe...za mało żelków;)
Miło było poznać:)
gustav
| 10:42 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj Pocisnęliście ostro, to fakt :D Szkoda, że nie było okazji jechać w grupie, pogadać itp. Ale średnia mówi sama za siebie, jest moc :)
TomliDzons
| 08:24 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj Łał ale super trasa, musiało być super, ale i chyba ciężko taki dystans po górach na góralu? Pozdrawiam!
kierowcaroweru
| 08:02 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj "Daleko, nie dojdziesz" - chłopina nie wiedział z kim rozmawia. Dobrze, że nie podczepiłeś się wozu. bo wtedy faktycznie byś nie doszedł:-)
Rewelacyjna wycieczka, normalnie następnym razem jak coś takiego będzie mieć miejsce to wsiądę w pociąg, zabiorę rower i pokręcę z wami, bo to super sprawa.
jakubiszon
| 20:36 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Miło było poznać osobiście Cieszyńskiego Termiantora!!!... Wróć :) - Żelka :D. Dzięki Wielkie za wspólny wypad - mam nadzieję nie ostatni :).
webit
| 20:36 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Dzieki, bylo super. Dzieki Tobie na koncu - do Zywca - jakos trzymalem sie grupy. Dzieki wszystkim za wymarzony trip :)
piofci
| 14:50 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Już wiem dlaczego przy pierwszym wozie Daniel usłyszał, że nas nie dojdzie:) Faktycznie jest niby niepozorny, ale człowiek nie do zajechania!:)
majorus
| 12:21 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Dzięki za wspólne kilometry, miło było poznać :)
pawelp7
| 12:05 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Muszę zdementować. Daniel nie jest cyborgiem ani terminatorem. To człowiek z krwi i kości :). Tym bardziej szacunek dla Twoich osiągów. Dzięki za wspólną jazdę, do następnego razu!
tlenek
| 11:38 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Normalnie jakiś cyborg nie człowiek :) Wyprzedziłeś nas w Korbielowie jakbyśmy stali w miejscu. Masz kondycje. Fajnie było poznać takiego wymiatacza :)
trobal
| 10:26 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Zabójcze tempo to straszna broń. 2/3 uczestników zginęło na trasie. :) Chyba zacznę trenować by się choć trochę zbliżyć do takich osiągów.
Podziwiam i gratuluję.
Marek87
| 09:59 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Cholera! Miałem wielką nadzieję, że ta wyprawa do Zakopca odbędzie się jednak 22go czerwca. Wypadło 15 i plułem sobie w brodę. Długo myślałem nad tym jak się rozdwoić aby z Wami pojechać. Wybrałem jednak Drtić bo był już wcześniej zaklepany. Trasę zrobiliście porządną. Patrząc na średnią chylę czoło i próbuję sobie uzmysłowić tempo tego tripu. Pewnie też zostałbym z tyłu. Może będzie jeszcze okazja zrobić coś w większej grupie. Świetne fotki. Gratulacje. Pogoda dopisała.
k4r3l
| 09:25 niedziela, 16 czerwca 2013 | linkuj Luzik, było naprawdę git, po prostu większość tutaj robiła życiówki i nie każdy chciał tak ostro poginać nie znając swoich możliwości ;) Fajnie było poznać kolejnego termiantora na BS :D Do zaś!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!