Zakopane BS
-
DST
324.96km
-
Czas
12:29
-
VAVG
26.03km/h
-
VMAX
67.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piętnastoosobowa grupa zapaleńców umówiła się na wspólną trasę do Zakopanego.
Nocną zmianę skończyłem o 2:30 wpadłem do domu i położyłem się spać. Zaspałem i zamiast o 4 obudziłem się o 5 godz. Szybkie śniadanie (micha musli), kilka rzeczy do torebki biodrowej i wyjechałem o 5:25. Start z Żywca miał być o 7:05 toteż naginałem ile wlezie. Jak na złość pod wiatr a Bielsko brałem na czerwonym świetle.
Z Wilkowic dzwonię do Kuby że będę miał poślizg 10 min.
Dojechałem na rondo i okazało się że chłopaki już pojechali. Naginam dalej.
Ot Żywiecczyzna:) Mijam wóz. Dawno jechali kolarze? Dawno, nie dojdziesz...
Mijam drugi wóz, Pilsko na horyzoncie. Dawno jechali kolarze? Niedawno,dogonisz.
Główną grupę minąłem w Korbielowie, czub nieco z przodu, i skręcamy do sklepu.
Cała grupa w Korbielowie. Foto od Kuby (k4r3l)
Wyjeżdżamy na Przełęcz Glinne 809 m.
Na Słowacji (od k4r3l)
Zjazd na Słowację i wokół Jeziora Orawskiego. Skręcamy na most ale 3 pojechało dalej. Czekamy, telefonujemy, w końcu Funio jedzie im na przeciw.
Reszta decyduje jechać na tamę bo na moście nie najlepsze miejsce na postój.
Tama na Orawskim. Funio z Kubą i Dominikiem dojeżdża, wszystkim daje reprymendę:) (oprócz siebie) i dalej jedziemy razem.
Orawa, droga do Trstne
Chyba rzuciliśmy za mocne tępo bo grupa znowu się rozerwała. W dodatku do granicy SK/PL górek nie brakowało a słońce przygrzewało.
Zjazd do Chochołowa
Najbliższy sklep dopiero w Witowie. Tam zaopatrujemy się w picie, Funio zostaje a my w 5 ciśniemy do Zakopca. Tatry nieco zachmurzone, coraz więcej turystów, ciągle pod górę do Kościeliska. Mijamy dziewczynę w kusej spódniczce i za chwilę czuję miękkość w tylnym kole. Paweł z Jakubiszonem zatrzymują się ze mną, szybko zmieniam dętkę. W międzyczasie mija nas dziewczyna i mało brakowało żeby Kuba pojechał za nią:) Zjeżdżamy do Zakopca, gdzie chłopaki czekają na nas.
Zakopane - połowa trasy za nami. Czekamy na resztę i idziemy na obiad.
Nasz kolejny cel - Gubałówka i Ząb
Tutaj Jasiek robi za przewodnika i prowadzi nas przez Kościelisko i Butorowy.
Im bliżej Gubałówki tym więcej tłumów.
Gubałówka 1120 m. Jedni focą widoki inni turystki...
Z Gubałówki zjazd dziurawą drogą na Ząb
Potem ciągłe zjazdy do Ratułowa i do Czarnego Dunajca.
W Czarnym Dunajcu okazuje się że jest nas tylko 5. Naprawdę nie wiem jak to się stało i gdzie podziała się reszta bo skrzyżowania były dobrze oznakowane.
Chcieliśmy mieć jak najprędzej ruchliwą 957 do Jabłonki więc było mocniejsze tępo a na długich prostkach za sobą nikogo nie widzieliśmy.
Minęliśmy Jabłonkę, Zubrzycę i tam krótki postój.
Widok na Babią Górę
Ciągle jedziemy pod górę i osiągamy Krowiarki (1012 m) - od tej strony łatwa.
Zjazdy do Zawoji a potem przez kolejną przełęcz - Przysłop (661 m) i do Stryszawy.
Nie mogliśmy się zdecydować jakim wariantem jechać dalej i w końcu główną pocisnęliśmy przez Kocoń (550 m) i Łękawicę do Tresnej.
Międzybrodzie i Żar w tle
Na koniec zafundowaliśmy sobie Przegibek (663 m). (foto by piaseq)
W Bielsku chłopaki rozjechali się w swoje strony a ja wracałem starą drogą do Cieszyna.
Dzięki wszystkim za wspaniałą wyprawę. Fajnie było pokręcić razem i poznać nowe osoby. Nie ze wszystkimi udało mi się pogadać a jeśli tępo było czasami za mocne to sorki. Długa trasa, sporo przewyższeń i późna pora wyjazdu raczej skłaniały do szybszej jazdy. Jak dla mnie super.
-zakopane-bs/?newly_saved=true
Kategoria Rower
komentarze
Miło było poznać:)
Rewelacyjna wycieczka, normalnie następnym razem jak coś takiego będzie mieć miejsce to wsiądę w pociąg, zabiorę rower i pokręcę z wami, bo to super sprawa.
Podziwiam i gratuluję.