Come back to Bila Skala
-
DST
140.92km
-
Teren
15.00km
-
Czas
06:23
-
VAVG
22.08km/h
-
VMAX
68.80km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękna pogoda i całe popołudnie wolne! Postanowiłem odwiedzić sobie ponownie Baranią skałę a raczej Bilou Skale gdzie stał kiedyś drewniany zameczek strażniczy i gdzie byłem nie tak dawno temu. A żeby było ciekawiej to pojechałem przez góry aby zaliczyć Mały Połom, bo szlak obchodzi szczyt i jeszcze tam nie byłem.
Do Jabłonkowa nieco bokami przez centrum Gródka i bocznymi po Nawsiu.
Jabłonków
Dolna Łomna nieco się chmurzyło ale ani kropla nie spadła
Górna Łomna (cała masa rowerzystów, co chwilę kogoś mijałem)
W Łomnej skręciłem na Lacnov i leśnymi dróżkami wyjechałem do czerwonego szlaku
W zeszłym roku przemierzyłem czerwony szlak spod Małego Połomu przez Kałużny, Ropicę po Praszywą gdzie napotkałem dużo kamieni granicznych Komory Cieszyńskiej TK i Frydeckiego państwa stanowego HF z XVIII w. Ominąłem wtedy Kozi grzbiet wygodną szutrówką. Tym razem przejechałem grzbietem i znowu znalazłem tam kilka kamieni oraz pokaźną skałę.
Kozi grzbiet i kolejny kamień graniczny
Kamienie stoją seriami po 4 na przemian TK i HF co 100 m. potem przerwa ok 1 km i znowu seria 4 kamieni. Pod koniec XVI w książę cieszyński Wacław Adam za długi syna sprzedał część księstwa tzw Ziemię frydecką i w ten sposób powstało małe państwo stanowe. Granicę wyznaczały właśnie te kamienie.
Widok na Wielki Połom (1067 m)
Widok na Łysą Górę (1323 m)
Kolejne (nie wszystkie)
I tak dotarłem pod Mały Połom
Szlak obchodzi szczyt na wys. ok 1000 m. Pozarastaną ścieżką wdrapałem się na właściwy szczyt. Po drodze też było kilka kamieni granicznych.
Mały Połom 1060 m.
Na szczycie kiedyś stał kamień graniczny Księstwa Cieszyńskiego z herbem. Stoi do dzisiaj ale ociosano go tak że nic nie zostało ze znaków:(
Ze szczytu jechałem grzbietem do czerwonego szlaku. Bardzo urozmaicony odcinek, były korzenie, kamienie, błotko, strome ścianki a nawet powalone drzewa.
Widok z Połomki (983 m) na Trawny (1203 m)
Vilemovice pod Sulovem
Słowackie schronisko Kysuca
Z Sulova zjechałem tak jak ostatnio podjeżdżałem doliną Czarnej Ostrawicy.
Podjechałem następnie pod Baranią skałę ale tym razem od strony urwiska.
Dół skał zarośnięty i omszały ale góra dosyć lita. Nieco obszedłem i wydostałem się na szczyt wcale nie łatwym terenem.
Tu stał drewniany zameczek otoczony fosą i wałem
Zagłębienie gdzie stała wieża
Od ostatniej wizyty przybyła kamera. Zjazd ścianą, lustracja i prusikowanie.
Ok 7 m pod krawędzią na półce skalnej jest drewniana połka i zadaszenie, chyba gniazdo orła.
Dalej pojechałem do Starych Hamrów prawą stroną jeziora i skręciłem na żółty szlak którym dotarłem do hotelu Serce Beskid i zjechałem do doliny Celadenki.
Szkoda że nie miałem więcej czasu. Na tym widocznym wzgórzu ponad doliną Czeladnej stał jeszcze jeden strażniczy zameczek w średniowieczu.
Czeladna
Przemknąłem przez Czeladną i Frydlant i zawitałem jeszcze na gródku w Lubnie
Widok z gródka na kładkę na Ostrawicy
Łysa Góra z Lubna
No i ja w drodze do Janowic
Z Janowic jak najkrócej przez Niżne i Wyżne Lhoty, Komorną, Smilovice, Stritez,, Ropice do Cieszyna.-come-back-to-bila-skala/
Kategoria Rower
komentarze