Wokół Tatr
-
DST
505.50km
-
Teren
3.00km
-
Czas
19:58
-
VAVG
25.32km/h
-
VMAX
73.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plan trasy właściwie urodził się dwa dni wcześniej. Pierwotnie miałem pojechać do Zakopanego ze sprzętem zimowym, zostawić gdzieś rower, pójść się powspinać i wrócić (wyszło by ok 370 km). Musiałem zmienić jednak plany bo zapowiadali opady i tak postanowiłem objechać Tatry. Kilka lat temu nie udało się, jechałem w odwrotnym kierunku jednak zepsuło się oświetlenie i wracałem samochodem po zrobieniu 393 km.
Wyjechałem punktualnie o godz 0:00
Na moście granicznym 0:03
Uploaded with ImageShack.us
Znajomą mi trasą pojechałem najpierw przez Czechy: Trzyniec-Jabłonków-Przeł.Jabłonkowską (550 m). Wiało dość solidnie a droga była mokra. Na Słowacji mgła aż do Czadcy. Dalej do Żyliny i przez Martin, Kralowany do Rożumberoka. Przed Rożumberokiem zrobiło się szaro.
Uploaded with ImageShack.us
Minąłem miasto i jak zaczęła się autostrada skręciłem na Besenową
Kasztel w Besenowej
Uploaded with ImageShack.us
Potem jakimiś bocznymi dróżkami do kościółka Liptowska Mara nad jeziorem
Uploaded with ImageShack.us
Nieopodal na wzgórzu jest rezerwat archeologiczny Havraniok (dawna osada) więc podjechałem tam (część wyprowadziłem). Wstęp 0,5 Euro jednak nikogo nie było i prohlidka była zdarma:)
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Ze szczytu fajne widoki mimo zachmurzenia
Uploaded with ImageShack.us
Objechałem Liptowską Marę mając po lewej Chocske Vrchy
Uploaded with ImageShack.us
W Liptowskim Mikulaszu zajrzałem na kolejny Kasztel
Uploaded with ImageShack.us
Nieco czasu straciłem ale zaliczyłem też trzy Kasztele w Liptowskim Janie i zamek w Liptowskim Hradoku
Uploaded with ImageShack.us
No i od tego momentu (ok 650 m n.p.m.) zaczął się podjazd.
Za Podbańskim ukazał się Krywań. Hej Krywaniu Krywaniu...
Uploaded with ImageShack.us
Wyżej ogołocone przez Orkan (Kalamita w 2003 r) połacie lasów
Uploaded with ImageShack.us
W Trzech Studniczkach uzupełniłem płyny (dalej picie brałem z podobnych miejsc)
Uploaded with ImageShack.us
Chciałem zajechać do Strbskiego Plesa ale zaczęło padać. Osiągnąłem wysokość 1260 m n.p.m. Na chwilę nawet schowałem się na stacyjce Tatranske Zruby. Jak przestało pojechałem dalej do Starego Smokowca (byłem tam dziesiątki razy wychodząc na wspinaczki)
Uploaded with ImageShack.us
Tatranska Lomnica
Uploaded with ImageShack.us
Bielskie Tatry
Uploaded with ImageShack.us
Tatranska Kotlina - odrobina ładnej pogody (fajna ścieżka rowerowa)
Uploaded with ImageShack.us
Szalony Wierch 2061 m. i Płaczliwa Skała 2146 m.
Uploaded with ImageShack.us
Objechałem tak całe Tatry. Podjazd ze Żdiaru na Sedlo pod Prislopom (1081 m) dał mi naprawdę w kość. Zamiast na Łysą pojechałem na przejście w Jurgowie i dalej do nowego Targu.
Uploaded with ImageShack.us
Kolejna górka Obidowa (812 m). Właściwie kilka górek bo nie jest to jeden konkretny podjazd. Znowu zaczęło lać i tak aż do Chabówki. Skręciłem na Skawę żeby przejechać do Naprawy i to był błąd. Po 5 km znak że most za 3 km nieprzejezdny:( Nie chciałem tego sprawdzać i wróciłem na Zakopiankę. W Skomielnej Białej wreszcie odbiłem na Jordanów. Maków Podhalański i Sucha Beskidzka poszły gładko ale za Lachowicami zaczęły się kolejna górki, Kocoń 560 m. Przed Żywcem zrobiło się ciemno a za miastem gęsta mgła. Jechało się paskudnie, w dodatku sporo aut i brak pobocza. Ulga dopiero przed Bielskiem. Droga do Cieszyna do płaskich nie należy i już tylko odliczałem ostatnie górki i kilometry. Do domu dotarłem przed północą.
Kategoria Rower
komentarze
Co do kolegi daniel3ttt to zapytałem z ciekawości i chciałem żeby powiedział coś więcej na ten temat bo to ciekawy wpis i połową jestem na tak i połową na nie, to naprawdę wyczyn i chciałem poznać więcej szczegółów, nie napisałem mu że to niemożliwe tylko że jestem zdziwiony.
Ale się rozpisałem hehe ale Ty Raptor naprawdę zmalałeś w moich oczach...
"Dziękuję Rafałowi który przez 250km prawie cały czas prowadził (mimo wiatru). Bez Ciebie by to nie wyszło :)"
Nie unoś się tak, jeździj sobie i niech Ci to sprawia przyjemność :)
Pozdrawiam
a co do wpisu - świetna robota! gratuluje :)
podobaja mi sie wpisy niedowiarkow, oj widac, ze zal dupke sciska hahaha ;>
mapa zrobiona wg Twojego opisu w miare możliwości
skoryguj jeżeli możesz bo bardzo ciekawi mnie jak to dokładnie wyglądało
pzdrower
Jedynym logicznym wytłumaczeniem tego byłby fakt, że wokół Tatr to jednak wokół Tatr i jakiejś strasznej ilości przewyższeń tam nie było.
Ja uważam niech każdy sobie wpisuje co chce są tacy co wpisują że przejechali ponad 400 ze średnią 34 na dwóch jagodziankach ale to już całkiem inna bajka :) ale dając taki wpis trzeba się liczyć że ktoś się zainteresuje i zada sobie trud zastanowienia się nad tym, moim zdaniem stosunek trasy do średniej jest trochę dziwny.
ps.: nie piszę złośliwe poprostu jestem zdziwiony
pozdrawiam.
Nie tak dawno miałem przyjemność argumentować koledze, że taki numer ze startem z i powrotem do Krakowa jest w ciągu doby niemożliwy. Chyba go przekonałem, a tymczasem Ty zrobiłeś więcej o 100 km niż miała mieć tamta trasa i zmieściłeś się w dobie. Jak dla mnie olbrzymia czapa z głowy!
Szkoda, że nie podajesz sumy podjazdów - na moje oko mogła przekroczyć 7 tysięcy!! :o
I tu się nasuwa kwestia: czy Ty naprawdę przejechałeś tę trasę w takim czasie? To znaczy: czy TO jest naprawdę możliwe? Mam na koncie 500, ma na koncie dookoła Tatr (choć w dwa i pół dnia - to akurat był spokojny wypad) i jestem skłonny przypuszczać, że średnia, jaką zrobiłeś, graniczy z niemożliwością.
A przecież tak dokładnie opisałeś trasę, że nie mam wątpliwości, że tam byleś! Czy nie pomyliłeś się zatem przy wpisywaniu czasu jazdy?
Podkreślę: nie powątpiewam w Twoją rzetelność czy prawdomówność, ale zastanawiam się, czy się zwyczajnie nie pomyliłeś (Ty lub sprzęt)
A propos: jeśli wolno wiedzieć: jaki masz licznik?
Gratulacje:)
Pozdro!
coś jadłeś/piłeś po drodze ? miałeś raptem jeden bidon (chyba że więcej na plecach...), żadnej torby nawet małej....
Podziwiam :)