daniel3ttt prowadzi tutaj blog rowerowy

Ropiczka i Godula

  • DST 62.64km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 18.79km/h
  • VMAX 68.80km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2024 | dodano: 07.07.2024

Ciągnie wilka do lasu, ciągnie górala w góry. Jakieś góralska krew płynie też w moich żyłach, bo mama pochodziła ze wsi koło Makowa Podhalańskiego i Myślenic. Rodzina od strony taty pochodzi natomiast z okolic Krakowa, tz dziadek był stamtąd. Nazwisko ponoć flamandzkiego pochodzenia ale przodkowie musieli dawno temu przybyć skoro w spisach w Morawicy mieszkali już w 2 pół XVII w. Mama taty była z pokoleń  cieszynioczka choć jej nazwisko Hess także nie Polskie. Niedawno byłem w Morawce I przy okazji pisałem że dziadek tej babci, czyli mój prapradziadek był gajowym. Dostał pracę w Morawce i tam się przeprowadził. Potem, być może jak zakończył pracować wrócił z rodziną do Kalembic koło Cieszyna. 
Mój brat tak się zaangażował że nie tylko odnalazł z każdej strony przodków rodziny do kilku i kilkunastu pokoleń, ale też doszukał sie wielu historii rodzinnych.

Dzisiaj całkiem spontanicznie udałem się do Morawki aby stamtąd wyjechać na Ropiczkę. Do Morawki wróć, do Morawki wróć... Piosenka znanych braci? Jakoś tak to leciało ;) Przy okazji chciałem zajrzeć na miejsce gdzie mieszkał Jan Hess. Jego nazwisko przypisane jest w księgach do nr 181 w Morawce. Tamtego domu już nie ma, ale na polu gdzie stał została studnia. Numer domu odszukać natomiast można było wg starych map. Na ogrodzonym polu leżały krowy więc tam nie lazłem. Z Doliny Wielkiego Lipowego dosyć wysoko asfaltem a potem zielonym szlakiem na Ropiczkę. Następnie na Godula i do Ligotki Kameralnej. 

W Morawce
W Morawce
Dolina Lipowego
Dolina Lipowego
Pole gdzie stał dom w którym mieszkał Jan H.
Pole gdzie stał dom w którym mieszkał Jan H.
Pole z drugiej strony. Dom stał tam gdzie leżą krowy a studnia dalej jest
Pole z drugiej strony. Dom stał tam gdzie leżą krowy a studnia dalej jest
Wycinek mapy
Wycinek mapy z XIX w.
Potok Wielki Lipowy
Potok Wielki Lipowy
Na podjezdzie
Na podjezdzie
Asfalt dochodzi dosyc wysoko, potem do schroniska szlakiem. 
Zielony szlak
Zielony szlak 
Schronisko na Ropiczce
Schronisko na Ropiczce
Godula
Godula


Kategoria Rower


komentarze
szczypiorizka
| 10:26 czwartek, 25 lipca 2024 | linkuj widzę, że tu naprawdę fajna opowieść się szykuje :D
Niczym książka Rokity-> "Kajś"
daniel3ttt
| 21:23 środa, 24 lipca 2024 | linkuj W Cieszynie przed wojną było sporo Niemców. Te tereny były przez nich traktowane jako wcielone do Rzeszy. Gorzej mieli tylko Żydzi i ci co jawnie się sprzeciwiali. Niemcy każdemu robili wywód czyli pochodzenie familii. Nazwisko wskazywało nie Polskie korzenie a żona dziadka taż miała austriackie pochodzenie, więc mieli chyba spokój. Taki mój domysł.
daniel3ttt
| 21:14 środa, 24 lipca 2024 | linkuj Z tym masz rację, dawniej ludzie niechętnie wspominali czasy wojenne a za dzieciaka mało się tym interesowalismy. Pozostało wiele niewiadomych. Brat dziadka służył w wojsku w Cieszynie i tak poznał żonę i został. Potem ściągnął 3 braci bo i nich nie było pracy. Czasy wojny zagadka. Przed wkroczeniem Niemców do Cieszyna dziadek dostał powołanie i zasilił polskie szeregi. Wujek taty (u którego potem się wychowywał bo było ich 7) z żoną wyjechał do Krakowa. Tam też przyszła wojna. Wrócili do nowowybudowanego domu się tam byli już Niemcy. Wujek chorował, nie trafił do wojskaa w czasie wojny dzielili 1 pokój we własnym domu z Niemcami co zajmowali resztę. Dziadek dostał się do niewoli rosyjskiej ale zwiał z pociągu z kolegą. Ukrywali się po lasach i wrócili. Historii 2 pozostałych wujków taty nie znam. Wojnę przeżyli, żaden jednak nie podpisał Volkslistty.
szczypiorizka
| 08:23 wtorek, 23 lipca 2024 | linkuj na szczęście nie jestem nauczycielką :P mam jestem historykiem archiwistą. Nie pracuję jednak w zawodzie, ale zajawka historyczna mi została.
Moi przodkowie to tak lokalnie, sąsiednie wsie. Niestety, dawniej człowiek się historią rodziny zbytnio nie interesował, a jak już to dziadkowie niechętnie mówili (strach- wiesz bycie takim richtig Ślązakiem i w dodatku w Wehrmachcie to tak nie za bardzo dawna władza lubiła). Teraz to już nie ma do kogo się zwrócić, a dokumenty są mocno wybrakowane. Więc naprawdę, zazdroszczę, że masz to fajnie udokumentowane :-)
daniel3ttt
| 22:01 poniedziałek, 22 lipca 2024 | linkuj Zawodowy historyk WOW! Jesteś nauczycielką historii? Ja jakby to nazwać pasjonatem ale i też eksploratorem ;) U mnie z racji nietypowego nazwiska (Pipień) doszukiwano się francuskich korzeni. Nawet ktoś wymyślił historyjkę że przodek przybył z Napoleonem. Prawda okazała się nieco inna bo w księgach parafialnych Morawicy (k Krakowa) brat doszukał się przodków do XVII w. i prawdopodobnie wcześniej przybyli z Flandrii.
szczypiorizka
| 07:48 poniedziałek, 22 lipca 2024 | linkuj Fajnie, że ktoś w rodzinie się interesuje historią swoich przodków i ma zacięcie do tego, by szukać. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. Warto potem to jakoś poukładać i spisać, może nie tyle dla przyszłych pokoleń ile dla własnej satysfakcji (piszę to jako zawodowy historyk :P bo mnie jarają zawsze takie opowieści znajomych, u mnie oprócz opowieści okołowojennych nic ciekawego raczej nie było)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!