Cieszyn + wspin Tatry, Czuba nad Karbem
-
DST
8.20km
-
Czas
00:20
-
VAVG
24.60km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts10
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Zachód słońca
17.12 wyjazd z Mateuszem K. w Tatry. Za cel obraliśmy tym razem Czubę nad Karbem.
Czuba nad Karbem
Warunki średnie bo nastała odwilż, temperatura na plusie, śniegi słabo związane. W planie była droga Głogowskiego IV biegnąca prawą stroną ściany. Na pierwszym wyciągu zdecydowaliśmy jednak zejść i pójść na drogę Potoczka IV z lewej strony ściany. Ktoś tam już był więc była szansa że będzie przetarte. Okazało się że są dwa zespoły i przyszło trochę poczekać. W efekcie wbijaliśmy chyba ok 11:30.
Potem w ścianie szliśmy miejscami innymi wariantami
Pierwszy wyciąg podeszliśmy bez asekuracji.
Początek drogi. Zespoły przed nami na zwyczajowo 2 wyciągu
Nasz 2 wyciąg
Z 3 stanu
MaTi na 3 stanowisku
Wyjście spod okapu po oklejonej śniegiem wypychającej płycie z rysą.
Czasem na trudnych odcinkach jest tak że lód lub twardy zmrożony śnieg ułatwia wspinaczkę. Innym razem na łatwiejszych odcinkach niekorzystne warunki śnieżne mogą uprzykrzyć a nawet uniemożliwić przejście. Na starcie kluczowego odcinka mieliśmy właśnie taką sytuację że zespoły przed nami najprawdopodobniej wykruszyły twardy śnieg i ciężko było się wbić a raki nie było o co zahaczyć na płycie. Próbowałem ja, próbował MaTi. W końcu w drugiej próbie udało mi się ze stopnia w rysie wbić czekan w twardszy śnieg i podciągnąć wyżej. Potem ryzykownie po płycie wyżej na pola śnieżne.
Ze stanu pod kopułą szczytową
Kopuła szczytowa
Myślałem że MaTi pójdzie ostatni wyciąg obejściem. Kiedy zniknął za kantem zdecydował się jednak pociągnąć jeszcze w górę mikstowym terenem.
Szczytowanie w świetle czołówek
Kategoria Rower