Staříč
-
DST
96.58km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:58
-
VAVG
24.35km/h
-
VMAX
65.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Staříč to taka miejscowość za Frydkiem-Mistkiem. Często tam przejeżdżam, lecz dzisiaj udałem się odwiedzić pewne miejsce koło kopalni. Kopalnie w tej okolicy należą do tzw rejonu Podbeskidzkiego i wtedy kiedy jeszcze działały tworzyły duży kompleks górniczy Paskov. Oprócz kopalni Paskov, węgiel wydobywano w kopalniach Staříč I w Sviadnovie, Staříč II v Staříči , Staříč III w Chlebovicach oraz w Kopalni Frenštát.
Rankiem było pochmurno ale prognozy nie zapowiadały deszczu. Pojechałem przez Toszonowice i Domasławice. Wśród map górniczych, na które niedawno natrafiłem jest kilka map z tych okolic. W rejonie wydobywano rudę żelaza oraz poszukiwano węgla.
Zdarzały się sytuacje komiczne a także tragiczne. Pierwsze miejsce niestety musiałem odpuścić z racji że są tam prowadzone prace terenowe.
Droga polna do pól górniczych
Dwór w Toszonowicach Górnych
Domasłowice Górne
Z Domasłowic pochodziła moja babička. Mój tata miał 4 braci i 2 siostry. Od 6 roku życia mieszkał u swojego wujka Jana i cioci Emilii, którzy nie mieli dzieci. Ta właśnie żona wujka urodziła się w 1912 r. w Domasłowicach wówczas należących do Austro-Węgier. Nie znam dokładnie tej historii, ale babcia, bo tak do niej mówiliśmy, kiedy też miała ok 6 lat przyjechała do Cieszyna z mamą i siostrą. Prawdopodobnie sytuacja ta miała związek z zajęciem lewobrzeżnej części Śląska Cieszyńskiego przez nowo powstałą Czechosłowację. Prawobrzeżna część po licznych sporach i walkach w wyniku podziału przypadła Polsce. Ze spisów ludności wynika że w Domasłowicach mieszkało już niewiele rodzin polskojęzycznych ( w Górnych D. 3% a w Dolnych D. 8,5%) a potem ze strony Czechów Polacy doświadczali wiele nieprzyjemności. W 1938 r. po zajęciu przez Polskę "Zaolzia" Domasłowice Dolne wróciły do Polski a Górne częściowo z centrum wsi. Granica była wtedy na rzece Łuczynie.
Rodzinny dom Emilii stał gdzieś w okolicach szkoły i kościoła. Być może stał też na terenach zalanych po wybudowaniu tamy przez Jezioro Żermanickie? Kilka razy pytałem miejscowych o takie nazwisko (Targosz) ale nikt nic nie kojarzył.
Za kościołem przebiega granica między Górnymi i Dolnymi Domasłowicami. W Dolnych były kiedyś farskie (kościelne) pola i ogrody, dzisiaj częściowo zalesione i zabudowane domkami jednorodzinnymi.
W 19 w. wydobywano tam niskoprocentową rudę żelaza i wożono do huty w Baszce. W czasie prac górniczych w jednym szybie bądź to sztolni zostali zasypani pracujący tam ludzie. Do dzisiaj można jeszcze odnaleźć hałdy w lesie.
W sąsiednich Sobieszowicach również szukano węgla. Wynajęci górnicy chcąc otrzymać lepsze wynagrodzenie za znalezienie węgla chcieli oszukać zleceniodawcę w ten sposób, że do wykopanej na 30 m. dziury nasypali węgla i symulowali że go tam znaleźli.
Pan im wypłacił należne ale zorientował się po czasie kiedy węgla jakoś nie przybywało za wiele.
Hałda po eksploatacji rudy żelaza
Ta sama hałda dawniej
Frydek
Rzeka Ostrawica. Ostrawica to Śląska granica. Za rzeką są już Morawy.
Takie tam po drodze. Czyli zbliżamy się do kopalń podbeskidzkich
Sztolnia ćwiczebna
Maszyny górnicze
Lokomotywa górnicza
Inna lokomotywa
Sztolnia ćwiczebna. 200 m długa, 5 m. pod powierzchnią.
Kopalnia i wrakowisko
Kopalnia Staříč
Zbiornik przeciwpożarowy
Potem pojechałem do Paskova
Paskov brama zamkowa
Zamek w Paskovie
A tu już z powrotem na śląskich ziemiach
Na tamie w Żermanicach
Nad Stonawką
Widok z Trzanowic na Beskidy
Potem jeszcze do pracy
Kategoria Rower