daniel3ttt prowadzi tutaj blog rowerowy

Cieszyn + wspin Wołowa Turnia

  • DST 10.10km
  • Czas 00:27
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 45.80km/h
  • Sprzęt Kellys Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 maja 2018 | dodano: 27.05.2018

Jazda po mieście i do pracy
___________________________________________________________________________

W sobotę i niedzielę byłem w Tatrach, zatem poniżej relacja i kilka fotek.
Rankiem było pochmurno a droga miejscami mokra. Prognozy były jednak nie najgorsze.

Janusz i Darek na drodze do Popradskeho Plesa
Janusz i Darek na drodze do Popradskeho Plesa
Miejscami jeszcze trochę śniegu
Miejscami jeszcze trochę śniegu
W planie na sobotę był Żabi Koń drogą Haberleina. W niedzielę mieliśmy iść na Wołową Turnię.
Kiedy doszliśmy do Żabich Stawów Mięguszowieckich to cała Kotlinka pod Żabim Koniem była w chmurach. Żabiego Konia nawet nie było widać. Po krótkim namyśle zdecydowaliśmy pójść jednak na Wołową Turnię.
Pod Wołową Turnią
Pod Wołową Turnią wcale nie było lepiej. Dobrze że już tam kiedyś byłem bo wiedziałem gdzie mniej więcej rozpoczyna się pd. żebro.
Na szczęście jak tylko zaczęliśmy się wspinać to chmury poszły wyżej.
Wybrałem drogę Świerza III z racji że wspinanie żebrem nie nastarcza trudności orientacyjnych i skała jest tam pewna. Dla moich towarzyszy to dopiero pierwszy sezon wspinaczkowy, choć po Tatrach trochę się już nachodzili. Prowadziłem wszystkie wyciągi poza ostatnim, łatwym, gdzie puściłem Darka do przodu. Rankiem było fest zimno, raptem kilka stopni. Przypiąłem wprawdzie butki wspinaczkowe do uprzęży ale i tak całą drogę zrobiłem w butach trekingowych (jak i wszyscy).
Pierwszy wyciąg na drodze Świerza
Pierwszy wyciąg na drodze Świerza
Drugie stanowisko na turniczce
Drugie stanowisko na turniczce
Piękny trzeci wyciąg kantem filara
Piękny trzeci wyciąg kantem filara
Chłopaki na 3 wyciągu
Chłopaki na 3 wyciągu
4 wyciąg
4 wyciąg
I 5 wyciąg
I 5 wyciąg
Nma szcycie Wołowej Turni 2373 m.
Na szczycie Wołowej Turni 2373 m.
Cały zespół
Cały zespół
Ze szczytu zejście i trzy zjazdy pod ścianę
Zjazdy
Zjazdy
Wołowa Turnia
Wołowa Turnia (z prawej strony pd. żebro)
Nasz hotel
Nasz hotel
Noc była chłodna, może koło 2*C. Rankiem ładna pogoda nie trwała długo
Widok z koleby
Widok z koleby
Żabi Koń (w środku)
Żabi Koń (w środku)
Świstak też tu był
Świstak też tu był
Żabi Koń od dołu
Żabi Koń od dołu
Górna część pd. ściany Żabiego Konia, którą prowadzi droga Haberleina IV jest lita ale dolna część to II-III teren z urwistymi półkami i trawkami. Wspinaliśmy się prawym zacięciem które nie jest godne polecenia (teraz to już wiem). Nie dość że zimno to po chwili jeszcze zaczęło coś padać z nieba.
Na podejściu pod pd. ścianę Żabiego Konia
Na podejściu pod pd. ścianę Żabiego Konia
Chłopaki pod ścianą
Chłopaki pod ścianą.
Niestety warunki nie rokowały nic lepszego i postanowiliśmy zakończyć wspinaczkę.
Niejakim pocieszeniem było znalezienie kilku rzeczy na wspinaniu i na zejściu. Arsenał powiększył się o HMSa, kość, taśmę z karabinkiem i woreczek na magnezję. Woreczek jak się potem okazało zgubił kumpel mojego kolegi tydzień wcześniej:))
Na zejściu spod Żabiego Konia
Na zejściu spod Żabiego Konia
Zejście z tej strony już łatwiejsze ale i tak czujnie bo mżawka przerodziła się potem  w deszcz
Na zejściu
Na zejściu
Chwilowe schronienie przed deszczem
Chwilowe schronienie przed deszczem
Powrót
Powrót (zjazd na butach był fajny)
Zaniesione chmurami szczyty
Zaniesione chmurami szczyty
Mimo że drugiego dnia nie udało się wyjść na Żabiego Konia to i tak weekend był udany.
Niestety nie wszystkim tego dnia udało się wrócić do domu. Na Kończystej (przez własną głupotę) zginął jeden turysta z Polski).
Helikopter HZS
Helikopter HZS © daniel3ttt


Kategoria Rower


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!