Franciszka
-
DST
58.84km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
22.78km/h
-
VMAX
56.40km/h
-
Podjazdy
240m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Góry są moją inspiracją...
Do trzech razy sztuka.
Pierwszy raz pojechałem na Franciszkę wiosną, ale objechałem ją wówczas tylko dookoła. Drugi raz też na wiosnę, lecz wszędobylskie krzaczory i zielska uniemożliwiły mi eksplorację. Trafiłem wtedy jedynie na starą drogę i niewielki fragment muru.
Franciszka była jedną z czterech najstarszych kopalń Heinricha Larischa - Monnicha. Została założona w 1856 r. jako "Jama nr XVII" (Siebzehnte) ale długo wcześniej, bo od 1790 r. węgiel wydobywano w jej okolicach metodą odkrywkową w jamach Pomocna, Karolina i Lejava. Później przemianowana została na "Jama maszynowa" (Maschineschacht), od zainstalowanej maszyny parowej a w 1884 r. otrzymała ostatecznie nazwę Franciszka. W 1888 r. kopalnia miała głębokość 490 m., używano już elektrycznego oświetlenia w części naziemnej, pod ziemią pracowało ok 800 górników a wózki ciągły konie. Wydobycie wynosiło w tamtym okresie ok 360 ton węgla rocznie.
W 1894 r. na 4 piętrze doszło do wybuchu, który spowodował pożar na Franciszce i sąsiedniej kopalni Hlubina (były połączone pod ziemią). Zginęło wtedy jak się przypuszcza ok 70 górników. Kolejne wybuchy pociągnęły za sobą kolejne dziesiątki ofiar górników i ratowników. Aby ugasić pożar zamknięto wszystkie szyby na Franciszce, Hlubinie i Janie Karolu. "Um Gotteswillen, die Schachten sofort zudecken!" W katastrofie zginęło 235 górników z czego 181 z Franciszki. Zanim ktokolwiek tam ponownie zjechał, do szybu spuszczono kilka naftowych lamp i gołębie w klatce. Potem kiedy po wyciągnięciu ich gołębie żyły a lampki świeciły, do szybu zjechała komisja. W drugiej komisji wraz z inżynierami i dyrektorem zjechał nawet właściciel hrabia Larisch oraz 24 górników, którzy postawili tamę. Przez prawie rok kopalnia była nieczynna. 44 górników nigdy nie odnaleziono. W 1911 r. kopalnia została zmodernizowana. Zlikwidowano ją w 1965 r. a cały teren zarósł lasem.
Dziś pojechałem specjalnie aby odnaleźć pozostałości kopalni (bo mało liści). Przy okazji udało się odnaleźć jedno z miejsc gdzie karbon wychodzi na powierzchnię.
Kopalnia Franciszka w 1900 r. (arch. Opawa)
Z książki Historia kopalni CSA
Najpierw jednak do Karwiny
Po nowiusieńkim asfalcie w Marklowicach
Zjazd do Karwiny z Kaczyc
Stadion Banika Karwina
Stadion
Stadion
Karwina Frysztat
Kopalnia Jan Karol
Parking koło kopalni. Tu były najstarsze sztolnie: Segen Gotes (na lewo od drugiego samochodu od prawej) i Heinrich (tu gdzie rower)
Dawny szyb Fryderyka, koło kopalni Jan Karol
Droga do Franciszki
Masa liści
Szyb Pomocna
Na Franciszce
Przestrzelona flaszka
Pozostałości po kopalni
Jakiś szybik, kanał?
Mur oporowy
Stary kask górniczy
No i jest. Bingo sloj
Węgiel wychodzi tutaj na powierzchnię
Czarno, czarno
Krzywy kościół i wieże szybowe Gabrieli
Kategoria Rower