Doly czyli kopalnie
-
DST
80.00km
-
Czas
04:10
-
VAVG
19.20km/h
-
Podjazdy
500m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tatry są moją inspiracją...
No ileż można jeździć w te same miejsca?
Okazuje się że można i czasem coś nowego znaleźć też.
Wzdłuż torów do Albrechtic
Kopalnia Barbora
Na Hoheneggerze
Tym razem inny pilot. Maszyna jednak nie poleciała
Hałda na Hoheneggerze
Roślinki kopalniolubne
Na hałdzie. To coś wcale nie jest sypkie tylko jak twarda skorupa
Na hałdzie
Na hałdzie
Potem koło kopalni Jindrich (Heinrich)
Koło byłej kopalni Hlubina (Głębina)
Węgiel można spotkać co chwilę. Kilka takich wyjazdów i uzbierało by się na opał gdybym miał piec na węgiel. Ten kawał przy dróżce z 5 kilo ważył
Kopalnia CSA (dawna Jan Karel). Jeszcze zipie ale wnet będzie zlikwidowana.
Zipie, pluje i leje. Po naszymu kalniorka
Eleonora szyb dawnej kopalni Doubrava. Nieco dalej jest szyb Betina. W oddali Dinopark.
Tak Czesi oznaczają dawne szyby
Chciałem potem znaleźć szyb Altmaschine (Stara strojni) od kopalni Hlavni jama ale nie udało się. Znalazłem kilka szybów odpowietrzających a na dodatek zaczęło padać.
Szyby odpowietrzające
Kotek też nie wiedział
Trzeba zawrócić, przez wodę się nie da
Bocznymi drogami koło kopalni Lazy wróciłem do Karwiny
Krzywy kościół w dawnej Karwinie
Jakieś dróżki koło kopalni Gabriela
Kategoria Rower