Łysa Góra z ekipą
-
DST
102.39km
-
Czas
03:56
-
VAVG
26.03km/h
-
VMAX
74.50km/h
-
Podjazdy
1600m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
11-tu bikerów niczym 11-ka drużyny piłkarskiej umówiła się o 11-tej na rynku w stolicy Księstwa aby wziąć udział...
...wziąć udział w procesyji Bożego Ciała :))) Tak?
Na tą okazję Burmistrz miasta wlazł nawet na wieżę ratusza i pstryknął nam fotkę (poniżej)
Rynek Cieszyn (ekipa w górnym prawym rogu płyty rynku, procesja po prawej)
Nie no oczywiście że wszyscy oni przybyli podziwiać piękno Ziemi Cieszyńskiej! Żodyn nie wiedzioł po co ta procesyja a jo też stwierdziłem że nie moje wyznanie. Jakby nie było Cieszyn ostoja protestantyzmu.
Część przybyła z okolic Rybnika, część z Jaworzna, część od Andychowa i od Rybarzowic, jeden z Chorzowa, tylko ja z Cieszyna.
Ekipa na rynku w Cieszynie
Wszyscy też na wąziutkich oponach, tylko ja na 2,1
Trzanowice
Widoczek na cel naszej wyprawy. Prawda że pięknie?
Ziemia Cieszyńska jak to pisał G.Morcinek "przypomina uśmiech ,młodej zamyślonej dziewczyny, która marzy o pierwszym kochaniu". Albo w innym wierszu że piękna jest jak uśmiech Pana Boga. "Bo oto, gdy Pan Bóg postanowił ją stworzyć, nie rzekł ani słówka, tylko się uśmiechnął. I z tego boskiego uśmiechu miała powstać”.
Łysa na horyzoncie
Malownicza dolina Mohelnicy
Początek podjazdu, chwila odpoczynku
I poszli pod górę a przed nimi prawie 9 km.
Pod szczytem Janek zameldował się jako pierwszy. Mój czas nieco poniżej 40 min.
Na górze
W większym gronie
Polak na elektrycznym kole
1324 m n.p.m
Na Łysej Górze uchwycony przez kamerę
Oblężenie szczytu. Gustav nawet video natoczył.
Wjeżdża Kuba, jako jedyny po mnie w siodle
W restauracji a właściwie w takiej drewnianej budzie, gdzie daliśmy nieco zarobić Pepie, królowały naleśniki ze śmietaną i spagetti.
Zjazd ze szczytu jak zwykle był bajerancki, choć raz musiałem się zatrzymać gdy po najechaniu na dziurę spadł mi łańcuch.
Powrót przez Krasną
Postój w prażmie i tankowanie. Tam daliśmy zarobić Azjatom
Nasz pociąg
Przez Komorną
Zjazd do Cieszyna
A tu już przed mostem granicznym
Mnie ten wyjazd przyniósł niecałą stówę ale rano wyskoczyłem jeszcze do miasta i wyszło ciut więcej.
Dla innych pewnie to nawet nie połowa i ponad dwieście a niektórym pod trzysta wyjdzie.
Dzięki wszystkim za fajną jazdę i towarzystwo.
Kategoria Rower
komentarze