Cieszyn + wspin Wielicka Baszta
-
DST
18.10km
-
Czas
00:50
-
VAVG
21.72km/h
-
VMAX
46.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca
-----------------------------
W sobotę 6.10 pojechałem sobie z kolegą Maćkiem w słowackie Tatry aby skorzystać z pięknej pogody i trochę się powspinać.
Tym razem za cel obrałem drogę "Przez wyłom" o trudnościach IV,V na Wielickiej Baszcie. Wielicka Baszta to pierwsza wybitna turnia widziana na prawo od Śląskiego Domu w Dolinie Wielickiej. W miarę krótkie podejście i pd.-zach. wystawa ściany są atutem jeśli ktoś nie chce daleko podchodzić. Poza tym po polskiej stronie w wielu miejscach było jeszcze sporo śniegu a tam prawie wszystko wytopione.
Na Wielickiej Baszcie wspinałem się wcześniej tylko w 2003 r. Wówczas zrobiłem solo drogę Galfiego VI.
Granaty Wielickie o poranku (pierwsza z prawej to W.B.)
Podejście żlebem
Widok na masyw Gerlacha
Do kociołka pod zach. ścianą a potem II terenem do stanu pod siodełkiem w zach. filarze podeszliśmy bez asekuracji.
Wyciąg na filarze przeszedłem szybko i dopiero w miejscu gdzie on się zatraca w ścianie rozpoczęło się właściwe i fajne wspinanie.
Ja na prowadzeniu
Maciek na stanowisku
W trudnościach IV stopnia
Wspinanie
Wyciąg pod okapem
Z widokiem na Śląski Dom i Wielicki staw
W ścianie
Z Gerlachem w tle
Na szczycie Wielickiej Baszty 2230 m.
Na zejściu z Granackiego Kotła
Turnie i turniczki
Granacka Baszta i Wielicka Baszta
Tam byliśmy
Wielicka Baszta od stawu © daniel3ttt
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
25.04km
-
Czas
01:00
-
VAVG
25.04km/h
-
VMAX
50.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
35.54km
-
Czas
01:24
-
VAVG
25.39km/h
-
VMAX
55.20km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
33.21km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:25
-
VAVG
23.44km/h
-
VMAX
53.50km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Kategoria Rower
Błędowice, Bruzowice
-
DST
66.93km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:51
-
VAVG
23.48km/h
-
VMAX
58.40km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieco dalsza okolica
Widoczek z Błędowic
Zjazd do Bruzowic
Żermanice
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
22.66km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:57
-
VAVG
23.85km/h
-
VMAX
54.40km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
32.27km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
24.20km/h
-
VMAX
62.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Kategoria Rower
Po okolicy
-
DST
25.34km
-
Czas
01:04
-
VAVG
23.76km/h
-
VMAX
56.60km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Kategoria Rower
Mała Czantoria
-
DST
55.02km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:40
-
VAVG
20.63km/h
-
VMAX
66.46km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem do pracy. Po południu z czeskiej strony na Małą Czantorię.
W drodze do Nydku
Szutrowy podjazd (po prawej Łączka gdzie byłem dzień wcześniej)
Widoczek na Ostry pod Czantorią (709 m) i Ostry (1044 m) koło Jaworowego
Pod Małą Czantorią
Na Małej Czantorii
Widok z Małej Czantorii na Czantorię
Budzin
Kategoria Rower
Łączka
-
DST
55.79km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
22.32km/h
-
VMAX
71.40km/h
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem do pracy. Po południu na Łączkę (835 m) w Czechach. Trasa i rejon podobne jak dzień wcześniej z tym że z Przełęczy pod Filipką pojechałem w lewo na Łączkę. Przy okazji zajrzałem na skałki w lesie pod Groniem. Z powodu nagłej okoliczności wróciłem do domu o wiele później niż planowałem.
W Gródku
Skałka w lesie
Skałka z okapem
Skałki
Zachód słońca z Łączki
Słońce zachodzi za Małym Jaworowym
Na asfaltowym zjeździe z Łączki w rejonie przystanku Paseky Pod Bukem ujrzałem leżącego rowerzystę i jego rower na środku drogi. Był nieprzytomny, mocno poobijany a z nosa leciała mu krew. Na szczęście oddychał i po chwili zaczął się ruszać. Zadzwoniłem na numer alarmowy 112 a tamci przełączyli mnie na pogotowie w Trzyńcu. Kiedy poszkodowany zaczął otwierać oczy zatrzymał się przy nas samochód nadjeżdżający z góry z którego wysiadło małżeństwo w średnim wieku. Po około 25 min. przyjechała karetka i pomogliśmy im podnieść rannego na nosze. Trudno powiedzieć jakie obrażenia miał ten pan (wiek ok 55 lat) ale widocznych złamań raczej nie było. Próbował się potem podnosić ale lekarka kazała mu leżeć. Po kilku minutach nadleciał helikopter, który jednak musiał lądować gdzieś powyżej w rejonie zabudowań na łące. Ratownicy z helikoptera prywatnym samochodem kogoś z miejscowych podwieźli tym z karetki dwie torby z potrzebnym sprzętem. Potem zjawiła się również policja, wiec zdałem relację i zostawiłem namiary.
Powrót już po ciemku bo nieco ponad 1 godz to wszystko trwało.
Kategoria Rower