Cieszyn, Czeski Cieszyn
-
DST
18.55km
-
Czas
00:56
-
VAVG
19.88km/h
-
VMAX
46.50km/h
-
Podjazdy
150m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem po pracy do Czeskiego Cieszyna. Do pracy wieczorem przez Bobrek i Pikiety
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
14.05km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:46
-
VAVG
18.33km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Podjazdy
110m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rankiem z pracy przez miasto. Przed pracą wieczorem przez Pastwiska i Kalembice.
Kalembice
Na drogach bocznych syf
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
8.25km
-
Czas
00:30
-
VAVG
16.50km/h
-
VMAX
32.50km/h
-
Podjazdy
100m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca. Pogoda paskudna, odwilż.
Cieszyn wieczorem
Kategoria Rower
Słowacja
-
DST
77.77km
-
Czas
03:13
-
VAVG
24.18km/h
-
VMAX
60.00km/h
-
Podjazdy
430m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem zabrałem chłopaków na śnieg.
Paweł i Wojtek
Zabawa na śniegu
Potem do pracy na 3 godziny. Po pracy pojechałem na granicę Czech i Słowacji w Świerczynowcu
Widok z Czerniowskiego na Ostry
Droga przez Gródek
Nawsie (Groń i Filipka)
Widok w stronę Stożka i Kiczorów
W oddali trasa narciarska w Mostach
Oświetlona trasa narciarska
Przełęcz Jabłonkowska
Zjazd na przejście graniczne
Na granicy
Główna droga była sucha, jedynie dosyć mocno wiało od południa. Za granicą zawróciłem i zjechałem na starą drogę, biegnącą przez centrum Mostów. Ta cała pokryta była śniegiem i lodem. Zjechałem do wsi ale z racji że droga dalej do Jabłonkowa też była biała więc podjechałem do obwodnicy i nią pognałem do Jabłonkowa.
Powrót na Przełęcz
Krzyż na Przełęczy Jabłonkowskiej
Mosty u Jabłonkowa
Dzisiaj wyszło 77,77 km. Pewnie gdybym chciał to nie trafiłbym w cztery siódemki :-)
Kategoria Rower
Karwina Łąki
-
DST
33.46km
-
Czas
01:27
-
VAVG
23.08km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i praca. Po pracy do czeskich Łąk koło Karwiny i Stonawy.
Na moście kolejowym
Karwina Łąki
Kościół Łąki
Kategoria Rower
Cieszyn
-
DST
13.04km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:35
-
VAVG
22.35km/h
-
VMAX
46.00km/h
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą Pastwiska-Kalembice-Boguszowice.
Autko w Kalembicach
Wieczorem
Kategoria Rower
Kojkowickie wzgórza
-
DST
40.96km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
22.14km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem czas z chłopakami w domu
Uczymy się grać w szachy
Do pracy, znowu trochę dosypało.
Pastwiska
Po pracy karnąłem się na pobliskie pagórki
Dwór w Błogocicach
Puńców
Na podjeździe
Granica w Puńcowie
Kojkowice 421 m.
Pomnik
Kojkowickie wzgórza
Przejście graniczne w Lesznej
Vitejte
Trzyniec
Czeski Cieszyn
Kategoria Rower
Kaczyce, Dębowiec
-
DST
36.98km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
22.64km/h
-
VMAX
50.50km/h
-
Podjazdy
170m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed południem czas z chłopakami.
Wojtek i Paweł
Do pracy na skróty
Po pracy rundka po okolicy
Marklowice
Kaczyce
Droga do Kończyc
Kończyce Wielkie
Dębowiec, solanka
Z Gumien
Gumna
Kategoria Rower
Cieszyn i Czeski Cieszyn
-
DST
21.44km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
20.75km/h
-
VMAX
52.50km/h
-
Podjazdy
150m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy. Po pracy wieczorem po Czeskim Cieszynie i do domu przez Pastwiska i Pikiety
Mamy ferie, a co...
Czeski Cieszyn
Podjazd na Pastwiska
Podjazd z Boguszowic na Pastwiska jest całkiem fajny. Ok 2 km i ok 100 m. przewyższenia. Kiedy miałem ok 8-9 lat to pierwszy raz zjechałem sobie na Pelikanie (Romet) do kościoła w Pastwiskach i wyjechałem do góry. Obecnie jest tam asfalt ale kiedyś były tam takie duże kostki i stromo pod górę.
Kościół na Pastwiskach
Podjazd od góry
Pastwiska (w głębi dom rodzinny jednego z BS)
Pastwiska (i dom rodzinny drugiego z BS)
Kategoria Rower
Godula
-
DST
47.12km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
19.23km/h
-
VMAX
64.50km/h
-
Podjazdy
590m
-
Sprzęt Kellys Magnus
-
Aktywność Jazda na rowerze
W południe zabrałem chłopaków na śnieg żeby się pobawili.
Z chłopakami
Na rower wyskoczyłem po I serii skoków, kiedy było wiadomo że Kamil nie wygra. Nasi piłkarze ręczni właśnie doprowadzili do remisu i szykowała się dogrywka. Szkoda było jednak nie pójść na rower jak pogoda taka piękna.
Kiedy wyjeżdżałem słońce chyliło się ku zachodowi
Cieszyn
Podjazd na Górny Żuków
Moje zimowe rękawice.
Choć było kilka stopni w plusie to zabrałem Lafumy bo wiedziałem że na powrocie będzie poniżej zera
Koń w Trzanowicach
Odremontowali w końcu pałac w Gnojniku. Nie miałem jednak czasu aby objeżdżać park i zajrzeć od frontu. Wpadnę tam niedługo.
Dzisiejszy cel Godula
Drogi do Gnojnika czarne, dalej lód i śnieg.
Komorna Lhotka (Ligotka Kameralna) początek podjazdu (pierwszy km lód, dalej ubity śnieg)
Spojrzenie w tył gdzie słońce już zaszło
Na podjeździe
Podjazd
Kawałek dalej minąłem gościa szykującego się z dwoma synami (ok 10 lat) do zjazdu na sankach w dół. Zagadnąłem że nie polecam, bo już słabo widać, ale on na to że kilka razy już zjeżdżali i że nie ma obaw.
Nie wiem jak stromy jest ten podjazd, może Marek coś nam objawi? Myślę że 15% albo ciut więcej tam będzie.
Już prawie ciemno
Hotel Ondrasz na Goduli, dzisiaj od dołu ok 18 min
Godula
Chciałem kupić Kofolę ale za 0,3 L barman zaśpiewał 18 Kc. W sklepie za 0,5L kasują 10 Kc.
Pojechałem zatem dalej na Siodło pod Godulą
Na szlaku
Widok na Noszowice
Zjazd do Komornej był bajerancki, zero lodu, ubity śnieg i też 15% albo i więcej
Na zjeździe
Zjazd, w dole pensjonat
Koniec zjazdu w dolinie
Komorna Lhotka
W sklepie wieczornym w Gnojniku kupiłem do picia Hanaczkę pomarańczową i czekoladę. Czekoladę przywiozłem chłopakom.
Kategoria Rower